Rozdział 10

239 25 34
                                    

Tris

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tris

Dzisiejszy dzień rozpoczął się koszmarnie - obudziła mnie Christina, krzycząc mi do ucha, że czy wiem jaki dziś dzień. Dopiero co się obudziłam, więc nie miałam pojęcia, o co jej chodzi, ale szybko mnie uświadomiła - dzień zakupów. Na samą myśl chciało mi się płakać, bo nienawidzę tego robić, mimo wszelkich prób Christiny. Nigdy się do tego nie przekonam.

- Może ta? - Proponuje Christina, pokazując mi czarną sukienkę.

- Czy ja wyglądam ci na osobę, która by to nosiła? - Odparowuję.

- No może nie tak na codzień, ale na jakąś specjalną okazję...

- Nie spodziewam się takich okazji, więc odpada.

Christina przez chwilę milczy, jakby zastanawiała się nad tym, co ma powiedzieć.

- Masz jakieś nowe wiadomości o Cztery? - Pyta w końcu.

- Tak, jestem w stałym kontakcie z Matthewem. Jego stan jest bez zmian.

- To chyba dobrze, co? No wiesz, że mu się nie pogarsza.

- Według Matthewa nie jest dobrze, bo Cztery powinien już dawać jakieś oznaki, że się wybudza. Boję się... - przerywam, bo nie chcę wypowiedzieć na głos swojej obawy. Może dlatego, że wtedy stała by się faktem.

- Czego? - Pyta jednak Christina.

- A jak pewnego dnia zrezygnują? Jeśli nie będą widzieli sensu w utrzymywaniu go w stanie śpiączki, skoro nie może się wybudzić? Co jeśli go odłączą? Chris, ja tego nie wytrzymam... Nie będę potrafiła się z nim pożegnać na zawsze. Teraz przynajmniej wiem, że istnieje szansa, że być może wciąż walczy żeby wrócić...

- Posłuchaj - mówi poważnie Christina. - Ty się wybudziłaś, prawda? Dałaś radę, więc uwierz trochę w Cztery. On też da radę, kocha cię tak bardzo, że się nie podda i któregoś dnia wybudzi. Musisz w to wierzyć, bo gdy stracisz nadzieję, to nie będzie już miało sensu...

- Tyler powiedział, że muszę się przygotować na taką ewentualność - z trudem powstrzymuję łzy, które gromadzą się w moich oczach.

- Tyler będzie tak mówił, bo na pewno ma nadzieję, że Cztery się wcale nie wybudzi.

- Przestań, on nie jest taki - kręcę głową.

- Skąd wiesz? Słuchaj, to on się wami zajmował. Nie sądzisz, że mógł coś namieszać przy Cztery, żeby ten się nie wybudził? W ten sposób miałby cię całą dla siebie.

- To idiotyczne.

- Ale może być prawdą. Nie ufam Tylerowi.

- Ale ja mu ufam - ucinam. - Nie zrobiłby mi czegoś takiego. Nie jest potworem.

- Taaa, zapewne. Może chciał wyeliminować Cztery, żeby się za ciebie zabrać. Pozbył się konkurencji i teraz udaje twojego wielkiego przyjaciela, by po jakimś czasie oznajmić ci jak bardzo cię kocha i skoro Cztery nie dał rady, to on się tobą zaopiekuje i będzie rodziną dla ciebie i Teddy'ego...

- Wystarczy. Nie chcę tego słuchać - wychodzę ze sklepu, zostawiając ją samą.

Jestem wściekła. Jak ona śmie insynuować coś takiego? To, co powiedziała nie ma najmniejszego sensu. Dlaczego tak bardzo zależy jej na zniechęceniu mnie do Tylera? Dlaczego nikt nie widzi ile dobrego dla mnie robi?

- Tris! Szukałem cię! - Woła Amar, podchodząc do mnie. - Coś się stało?

- Nie, w porządku - przyklejam na twarz uśmiech. - O co chodzi?

- Jeszcze nie zaczęłaś żadnej pracy, a ja mam dla ciebie propozycję.

- Jaką?

- Czy nie zechciałabyś zostać instruktorką nowicjuszy? Za trzy tygodnie jest Ceremonia Wyboru i brakuje nam jednego instruktora...

- Och. Nie wiem, czy jestem w stanie, moja kondycja...

- Jestem pewny, że dasz radę się przygotować.

Trzy tygodnie. Musiałabym już teraz zabrać się do pracy. Poza tym, muszę w końcu zacząć jakąś pracę.

- Niech ci będzie.

- No i super. Przygotowuj się, a ja będę cię informował na bieżąco.

- Okej - odpowiadam tylko. Amar jeszcze przez chwilę na mnie patrzy.

- Jak tam Cztery? Jest jakiś postęp?

- Niestety nie.

Ile razy jeszcze będę musiała to mówić? Zaczynam mieć tego dosyć.

- Uda mu się, zobaczysz. Cztery nigdy się nie poddaje.

- Obyś miał rację - posyłam mu uśmiech, a on klepie mnie po przyjacielsku w plecy, po czym odchodzi.

Zaraz, zaraz. Ceremonia Wyboru za trzy tygodnie?

Teddy...

CDN.

SERIA „ODRZUCONA": Powrót do Chicago vol. 2 (8)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz