Rozdział VIII

549 43 21
                                    

Klasztor ninja, tego samego dnia, godzina 20:27,

Jay odstawił do magazynu ostatni bagaż w Perle Przeznaczenia. Nya objęła stery statku, przygotowując silniki do startu. Reszta spokojnie udała się na pokład, wyczekując na mistrza energii.

Lloyd wspiął się po drabinie na statek i obrzucił spojrzeniem wszystkich zebranych. Kai miał się już dobrze, tak jak Rose został wyleczony czarami. Mistrz energii darował sobie, wypytywanie brunetki o to, dlaczego posiada notes ze spisanymi czarami z księgi Clausa. Uznał, że dzięki niemu ocalono drużynę i nierozsądne by było, gdyby zabrał go dziewczynie.

Cole udał się do części pod pokładem, gdzie znajdował się pokój przeznaczony dla ninja. Był on ciasny i znajdowało się w nim pięć łóżek. Mistrz ziemi rzucił na jedno z nich swoje rzeczy zapakowane w torbę sportową i usiadł na łóżko. Otrzymał kolejnego SMSa od dziewczyny, którą poznał przez Internet. Siedział tak tłukąc palcami w telefon przez dłuższą chwilę, gdy do pokoju nagle nie wszedł Kai. Brunet zgromił chłopaka swoim podejrzliwym spojrzeniem:

- Z kim tam piszesz? - zapytał mistrz ognia, wyrywając telefon Cole'owi.

- Stary, zostaw to! - szarpnął czarnowłosy chłopak, rzucając się w stronę uciekającego Kai'a.

Brunet przejrzał rozmowę i wyświetlił zdjęcie owej dziewczyny.

- Fiu! Fiu! Niezła sztunia... Poznałeś ją przez Internet?

Kai wyskoczył na pokład, gdzie znajdowała się reszta.

- Kai, lamusie! - warknął Cole, potykając się na schodach.

- Hej! Chłopaki, wiedzieliście, że Cole ma dziewczynę? - zawołał mistrz ognia, dobiegając do reszty. - Nie wiem jak wy, ale mi się wydaje, że dla niego to ona za ładna jest.

Jay przechwycił telefon i przejrzał jej zdjęcie.

- O! Cole? Nie wierzę! Ładna...

Lloyd spojrzał na ekran telefonu nad ramieniem przyjaciela.

- E... wygląda w porządku...

- Ty to jesteś jeszcze dzieciak - odparł Kai, zabierając telefon Jay'owi. - Nie bój się, kiedyś zrozumiesz...

Cole dopadł mistrza ognia, powalając go na ziemię. Telefon zaczął wibrować.

- O! Ciekawe co napisała? - odparł Kai, trzymając w jednej ręce urządzenie, a drugą odpychając od siebie mistrza ziemi.

- Kai, wyrwę ci nogi z tyłka, jeżeli coś spi*przysz! Oddawaj to! - warknął Cole.

Czerwony ninja podrzucił telefon Jay'owi. Mistrz piorunów odczytał wiadomość:

- „Nie mogę doczekać się naszego pierwszego spotkania"? Chłopaki, widzę, że musimy zawołać Zane'a, bo robi się niebezpiecznie gorąco!

Cole przestał przygniatać mistrza ognia i podbiegł do Jay'a, aby przechwycić swój telefon. Ten podrzucił komórkę Lloydowi.

- Wy się prosicie o dodatkowe siniaki! - warknął Cole, będąc coraz bardziej wyprowadzany z równowagi.

- Co jej odpisać? - zapytał ironicznie Kai, przechwytując telefon od Lloyda. - Coś z podtekstem czy zrobić z Cole'a pantoflarza?

Cole zmierzył Kai'a wzrokiem:

- Może zajmij się swoją Skylor, zamiast wtrącać się w czyjeś życie prywatne? A... nie... wybacz. Zapomniałem, że naszego mistrza podrywu ostatnio laska wzięła w FRENDOZONE.

Ninjago: Ludzka Klątwa [ zakończone ]Where stories live. Discover now