Rozdział VII

521 44 19
                                    

Jaskinia na Mrocznej Wyspie, tego samego dnia 13:15,

Drake wszedł do ciemnej jaskini z latarką w dłoni. Mimo odniesionej przegranej szedł pewnie i bez obaw, że za niewypełnienie zadania jego szefowa nie będzie zła. Wręcz przeciwnie.

Kobieta nadal miała na sobie długą szatę i zakrywała swoją twarz pod ciemnym kapturem. Stała spokojnie przed taflą wody słodkiej, od której biło jasne światło. Drake zbliżając się do kobiety, wyłączył latarkę.

- Jest dokładnie tak, jak powiedziałaś - zaczął mężczyzna. - Za pewne połączyli sobie mnie i anomalie na wyspie i nie długo powinni się tu pojawić.

- Doskonale - szepnęła kobieta, pochylając się nad lustrem wody, w którym odbijała się jej postać.

- Jakie masz teraz zadania? - zapytał Drake.

Tajemnicza postać wyciągnęła dłoń z długiej szaty i pogładziła nią taflę wody.

- Zaczekajmy aż ninja tutaj przyjadą... dajmy im chwilę swobody...

- Mam rozumieć, żeby zaatakować, kiedy się już u nas rozgoszczą?

- Tak - odparła, przyjemnym dla uszu głosem. - Dopiero później zapewnimy im atrakcje...

Drake uśmiechnął się przebiegle.

- Szefowo, ty to potrafisz ugościć...

Kobieta przytaknęła lekko, nie przestając głaskać taflę wody.

- Sami sobie nie poradzimy, dlatego będziesz musiał zebrać ku temu rekrutów. Wyposażę cię dobrze, więc nie obawiaj się o to, czy będziesz przekonujący. Najemnicy sami rzucą ci się do stóp.

- Oczywiście, szefowo - odparł Drake, ponownie się kłaniając.

Kobieta przestała gładzić dłonią wodę i znowu zaczęła szeptać. Nagle w odbiciu wody pojawiła się panorama stolicy i walka ninja z ogromnym, ożywionym szkieletem. Drake założył ręce na piersi, będąc niezwykle dumny z wyrządzonego przez siebie dzieła jakim było wprowadzenie paniki i strachu w stolicy. Kobieta machnęła dłonią nad wodą, a obraz skierował się w stronę nadlatującego Lloyda i Rose. Tajemnicza nieznajoma przyjrzała się uważnie akcji mistrza energii i wynajętej kryminalistki. Obserwowała uważnie jak oboje tną nici i jak ostatnią z nich ścina mistrz ziemi.

- Sprytna... - odparła kobieta, po czym jednym machnięciem dłoni sprawiła, że obraz zniknął z lustra wody. - Niezwykle mądra dziewczynka... Nie krzywdź jej tak następnym razem, dobrze? Jest moją ulubienicą i nie chcę żeby się do nas zniechęciła...

- Tak jest, szefowo - odparł Drake, kłaniając się jej nisko. - Chciałem się tylko zapytać, dlaczego zależy ci tak na tej dziewczynie?

Kobieta zwróciła spojrzenie w jego stronę.

- Posiada moc, mój drogi... jest potężniejsza niż zielony ninja... ale równocześnie jej duch ma tyle ran. Dobrze będzie, jeżeli znajdzie się po naszej stronie... pomogę jej się odnaleźć.

- Jaka jest jej moc?

Tajemnicza postać wyprostowała się.

- Wiatr... silny, niespokojny i potężny wiatr.

Ninjago: Ludzka Klątwa [ zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz