Rozdział 14

2.2K 109 19
                                    

– No to więc tak, wszyscy są? – zapytał Steve, kiedy byłam już przy drzwiach.

– Jeszcze ja! – krzyknęłam, wbiegając do pomieszczenia. Od razu usiadłam na krześle i zaczęłam dyszeć. Niepotrzebnie unikałam wf'u, teraz się na mnie mści. Akurat przede mną stała szklanka wody, więc szybko ją opróżniłam. Kiedy spojrzałam na Steve'a wszyscy się dziwnie popatrzyli. – No co? – spytałam zdziwiona. – Co się tak wszyscy lampicie?

– A nic, nic – uśmiechnął się Stark i dziwnie podniósł brew. No świetnie teraz już wszyscy wiedzą.

– Czemu się spóźniłaś, punktualność to podstawa – powiedziała stanowczo Natasha.

– Ktoś zadzwonił do mnie o drugiej w nocy i gadał przez kolejną godzinę i nie wiedział, że jestem w innej strefie czasowej. – Mam nadzieję, że ktoś mnie zrozumiał.

– Czekaj, to ta twoja ładna koleżanka, słowianka? – zapytał Stark i usiadł na krześle, a Natasha przewróciła oczami.

– Tak, ale przecież jej nigdy w życiu nie widziałeś.

– Wystarczy, że usłyszałem jej słowiański akcent, lepszy od Natashy, słowo daję – spojrzał na nią, a ona wpatrywała się we mnie z zaciekawieniem? Wow, dziwne, uspokoiła się.

– Lisa, a skąd ona przyjechała? – zapytała, w sumie co ją to interesuje?

– Z Białorusi, jeżeli dobrze pamiętam. – Natasha była jeszcze bardziej zaciekawiona i z pewnością będzie zadawać duuuużo pytań.

– Jak się nazywa? – zapytała, dalej patrząc się na mnie.

– Natasha nie męcz tak tej dziewczyny – powiedział Clint, pierwszy raz się odezwał. – Uspokój się, niepotrzebne są zbędne przesłuchania. – Ale Natasha nie słuchała go, tylko czekała na moją odpowiedź.

– Spokojnie Hawkeye, ta moja koleżanka ma na imię Emma Jones. – W tym momencie zbiło ją z tropu. Skąd to wiem? Przestała na mnie patrzeć i wróciła na swoje miejsce. –Jakieś jeszcze pytania? – zapytałam, chociaż wiedziałam, że to koniec przesłuchania. Nie odpowiedziała mi, co za niewychowana dziewczyna.

– Okej przejdźmy do konkretów, bo mamy niewiele czasu. – Wszyscy pokiwali twierdząco głowami na słowa Steve'a. Ja się tylko w niego wpatrywałam. W sumie to nie wiedziałam jak się zachowywać. To niecodzienna sytuacja, kiedy masz wykonać misję, a nie jesteś dobrą aktorką.

W tej chwili Steve usiadł, a wstał Stark. Nie wiedziałam, że w takich sytuacjach, jak ta, potrafi być bardzo opanowany i poważny, aż sama nie wierzę własnym oczom.

– Agent Williams zanim go nakryli przekazał mi to, co udało mu się zdobyć, a mianowicie podejrzenia nasze i Fury'ego nie były błędne. Udało mu się zdobyć tylko parę informacji. Hydra stanowi ogromny problem i zagrożenie dla świata. Williams dowiedział się, że planują atak, nie dowiedział się gdzie, kiedy i w jaki sposób on wystąpi, ponieważ nie było zbytnio dyskretny, a Bakshi pozbył się go. – Z przerażenia przełknęłam ślinę, sama mogę tak skończyć. – Zanim go jednak zabił Williams przekazał mi ostanią informację, że oprócz ataku, planują użyć swojego asa w rękawie. Niestety nie wiemy czy to człowiek, czy raczej maszyna. Powiedział, że ona odmieni losy całej naszej walki, zanim zostało przerwane połączenie powiedział, że takie asy są dwa i oba niebezpieczne. Dlatego Lisa – zwrócił się do mnie, a ja spojrzałam na niego. – twoim zadaniem jest dowiedzieć się więcej na temat tych asów, wystarczy, że dowiesz się przynajmniej o jednym, a resztą zajmiemy się już sami – pokiwałam twierdząco głową, ale się bałam, jak każdy inny gdyby był na moim miejscu.

W końcu zwykła dziewczyna, z nie ciekawą historią, na dodatek z Waszyngtonu przyjechała do Nowego Jorku zacząć życie od nowa. Po chwili poczułam czyjąś rękę na ramieniu, gwałtownie spojrzałam w tamtą stronę i spotkałam oczy Rogers'a, który uśmiechnął se pokrzepiająco. Jego oczy miały w sobie coś, dzięki czemu zapomniałam o tym swoim całym zadaniu.

– Ej gołąbeczki – powiedział Stark. – Pocmokacie i pokochacie się później narazie praca czeka. – Oboje spojrzeliśmy na Starka z taką chęcią przywalenia mu. – Banner opowiedz szczegóły planu. – Stark usiadł uśmiechając się do nas, a Bruce wstał i chodził po sali.

– Słuchaj Lisa uważnie nie możesz nawalić – popatrzyłam na niego, a moje oczy mówiły "rozumiem". –T.A.R.C.Z.A zorganizowała spotkanie z Hydrą pod przykrywką. Jak się domyślasz z resztą. Wysłali cię z firmy World Labs. Jesteś cenioną doktor i naukowcem, dlatego Hydra nie odmówiła spotkania. Jako ich gość i wysłannik firmy World Labs masz podpisać kontrakt o współpracy z Hydrą, wysłali ciebie ponieważ mogą oszukiwać w laboratoriach i tak dalej. Oczywiście nie obejdzie się bez oprowadzenia po bazie. Wtedy masz się uważnie przyglądać wszystkiemu, jak coś będzie przykuwać twoją uwagę, rozpocznij jakiś temat związany z tym czym jesteś zaciekawiona. Pamiętaj, że musisz być dyskretna. Aby nas nie nakryli. Otrzymasz złotą bransoletę z wbudowanym nadajnikiem, w razie gdybyś potrzebowała naszej pomocy, jakby cię nakryli, będziesz mieć pierścionek, który wygląda jak zaręczynowy. Wystarczy, że naciśniesz w oczko pierścionka i wyślesz nam sygnał. Zjawimy się najszybciej jak potrafimy. Mamy jeszcze trochę czasu, więc podszkolę cię w dziedzinie naukowej i medycznej, żeby uwierzyli. Przekażę ci tylko podstawowe informacje, a jeżeli coś pamiętasz z biologii, chemii i fizyki z liceum to będzie bardzo dobrze.

– To wszystko? – zapytałam, a Banner pokiwał twierdząco głową. Powiem szczerze nie najlepiej się czułam, dostałam najważniejszą część zadania i to dosyć trudną. Nie wiem czy dam radę. – Mam tylko jedno pytanie.

– Słucham – odpowiedział Bruce.

– Jak będę musiała się przedstawić?

– Wiedziałem, że o czymś zapomniałem – westchnął. – Nazywasz się doktor Isabel Hopkins.

– Okej.

– Jakieś jeszcze pytania? – zapytał Stark.

– Czy mogę zrezygnować? – zapytałam, kiedy już miałam wyjść z sali.

– W sumie – popatrzyłam z nadzieją na Starka – To nie. Nie ma opcji.

Po spotkaniu poszłam z Bannerem do laboratorium. Pokazał mi podstawowe sprzęty i wyjaśnił podstawowe reakcje chemiczne, które mogą mi być potrzebne. Całe szczęście byłam uważna na lekcjach i pamiętam dosyć dużo z biologii, chemii i fizyki. To był plus.

– Rozumiesz wszystko, prawda? – zapytał, kiedy skończył wszystko wyjaśniać.

– Tak, rozumiem wszytko. Cieszę się, że profil promedyczny w liceum może mi się w końcu trochę przydać. Planowałam zostać lekarzem, ale nic z tego nie wyszło, za mało pieniędzy.

– Rozumiem, to dobrze, że pamiętasz jeszcze coś z liceum, u niektórych szybciej obumierają neurony odpowiedzialne za dostarczanie informacji do mózgu.

– Nie martw się, ja wszystko zapamiętuje. Wielu nauczycieli w liceum mówiło mi, że mam hipomnezję.

Po tych słowach wyszliśmy z laboratorium, poszłam się przebrać w ubrania na misję i skierowałam się do głównego wyjścia. Kiedy miałam wychodzić z budynku, bo musiałam iść tam sama, ktoś mnie złapał za rękę i pociągnął do kąta. Od razu wiedziałam, że to Steve.

– Proszę, uważaj na siebie – powiedział to z troską w głosie.

– Nie martw się jestem dużą dziewczynką, poradzę sobie – spojrzałam na niego i delikatnie pocałowałam go.

Potem skierowałam się do drzwi i spojrzałam na nich wszystkich.

– Nie zchrzań tego Lisa – powiedział Clint.

– Obiecuję – odpowiedziałam, chociaż i tak wiem, że to zchrzanię, byłam tego stuprocentowo pewna, ale nie chciałam dać tego po sobie poznać. Odwróciłam się i poszłam w stronę bazy Hydry.

Teraz czeka mnie bojowe zadanie i nie jestem pewna czy podołam.

Stay With Me ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz