– No to więc tak, wszyscy są? – zapytał Steve, kiedy byłam już przy drzwiach.
– Jeszcze ja! – krzyknęłam, wbiegając do pomieszczenia. Od razu usiadłam na krześle i zaczęłam dyszeć. Niepotrzebnie unikałam wf'u, teraz się na mnie mści. Akurat przede mną stała szklanka wody, więc szybko ją opróżniłam. Kiedy spojrzałam na Steve'a wszyscy się dziwnie popatrzyli. – No co? – spytałam zdziwiona. – Co się tak wszyscy lampicie?
– A nic, nic – uśmiechnął się Stark i dziwnie podniósł brew. No świetnie teraz już wszyscy wiedzą.
– Czemu się spóźniłaś, punktualność to podstawa – powiedziała stanowczo Natasha.
– Ktoś zadzwonił do mnie o drugiej w nocy i gadał przez kolejną godzinę i nie wiedział, że jestem w innej strefie czasowej. – Mam nadzieję, że ktoś mnie zrozumiał.
– Czekaj, to ta twoja ładna koleżanka, słowianka? – zapytał Stark i usiadł na krześle, a Natasha przewróciła oczami.
– Tak, ale przecież jej nigdy w życiu nie widziałeś.
– Wystarczy, że usłyszałem jej słowiański akcent, lepszy od Natashy, słowo daję – spojrzał na nią, a ona wpatrywała się we mnie z zaciekawieniem? Wow, dziwne, uspokoiła się.
– Lisa, a skąd ona przyjechała? – zapytała, w sumie co ją to interesuje?
– Z Białorusi, jeżeli dobrze pamiętam. – Natasha była jeszcze bardziej zaciekawiona i z pewnością będzie zadawać duuuużo pytań.
– Jak się nazywa? – zapytała, dalej patrząc się na mnie.
– Natasha nie męcz tak tej dziewczyny – powiedział Clint, pierwszy raz się odezwał. – Uspokój się, niepotrzebne są zbędne przesłuchania. – Ale Natasha nie słuchała go, tylko czekała na moją odpowiedź.
– Spokojnie Hawkeye, ta moja koleżanka ma na imię Emma Jones. – W tym momencie zbiło ją z tropu. Skąd to wiem? Przestała na mnie patrzeć i wróciła na swoje miejsce. –Jakieś jeszcze pytania? – zapytałam, chociaż wiedziałam, że to koniec przesłuchania. Nie odpowiedziała mi, co za niewychowana dziewczyna.
– Okej przejdźmy do konkretów, bo mamy niewiele czasu. – Wszyscy pokiwali twierdząco głowami na słowa Steve'a. Ja się tylko w niego wpatrywałam. W sumie to nie wiedziałam jak się zachowywać. To niecodzienna sytuacja, kiedy masz wykonać misję, a nie jesteś dobrą aktorką.
W tej chwili Steve usiadł, a wstał Stark. Nie wiedziałam, że w takich sytuacjach, jak ta, potrafi być bardzo opanowany i poważny, aż sama nie wierzę własnym oczom.
– Agent Williams zanim go nakryli przekazał mi to, co udało mu się zdobyć, a mianowicie podejrzenia nasze i Fury'ego nie były błędne. Udało mu się zdobyć tylko parę informacji. Hydra stanowi ogromny problem i zagrożenie dla świata. Williams dowiedział się, że planują atak, nie dowiedział się gdzie, kiedy i w jaki sposób on wystąpi, ponieważ nie było zbytnio dyskretny, a Bakshi pozbył się go. – Z przerażenia przełknęłam ślinę, sama mogę tak skończyć. – Zanim go jednak zabił Williams przekazał mi ostanią informację, że oprócz ataku, planują użyć swojego asa w rękawie. Niestety nie wiemy czy to człowiek, czy raczej maszyna. Powiedział, że ona odmieni losy całej naszej walki, zanim zostało przerwane połączenie powiedział, że takie asy są dwa i oba niebezpieczne. Dlatego Lisa – zwrócił się do mnie, a ja spojrzałam na niego. – twoim zadaniem jest dowiedzieć się więcej na temat tych asów, wystarczy, że dowiesz się przynajmniej o jednym, a resztą zajmiemy się już sami – pokiwałam twierdząco głową, ale się bałam, jak każdy inny gdyby był na moim miejscu.
W końcu zwykła dziewczyna, z nie ciekawą historią, na dodatek z Waszyngtonu przyjechała do Nowego Jorku zacząć życie od nowa. Po chwili poczułam czyjąś rękę na ramieniu, gwałtownie spojrzałam w tamtą stronę i spotkałam oczy Rogers'a, który uśmiechnął se pokrzepiająco. Jego oczy miały w sobie coś, dzięki czemu zapomniałam o tym swoim całym zadaniu.
– Ej gołąbeczki – powiedział Stark. – Pocmokacie i pokochacie się później narazie praca czeka. – Oboje spojrzeliśmy na Starka z taką chęcią przywalenia mu. – Banner opowiedz szczegóły planu. – Stark usiadł uśmiechając się do nas, a Bruce wstał i chodził po sali.
– Słuchaj Lisa uważnie nie możesz nawalić – popatrzyłam na niego, a moje oczy mówiły "rozumiem". –T.A.R.C.Z.A zorganizowała spotkanie z Hydrą pod przykrywką. Jak się domyślasz z resztą. Wysłali cię z firmy World Labs. Jesteś cenioną doktor i naukowcem, dlatego Hydra nie odmówiła spotkania. Jako ich gość i wysłannik firmy World Labs masz podpisać kontrakt o współpracy z Hydrą, wysłali ciebie ponieważ mogą oszukiwać w laboratoriach i tak dalej. Oczywiście nie obejdzie się bez oprowadzenia po bazie. Wtedy masz się uważnie przyglądać wszystkiemu, jak coś będzie przykuwać twoją uwagę, rozpocznij jakiś temat związany z tym czym jesteś zaciekawiona. Pamiętaj, że musisz być dyskretna. Aby nas nie nakryli. Otrzymasz złotą bransoletę z wbudowanym nadajnikiem, w razie gdybyś potrzebowała naszej pomocy, jakby cię nakryli, będziesz mieć pierścionek, który wygląda jak zaręczynowy. Wystarczy, że naciśniesz w oczko pierścionka i wyślesz nam sygnał. Zjawimy się najszybciej jak potrafimy. Mamy jeszcze trochę czasu, więc podszkolę cię w dziedzinie naukowej i medycznej, żeby uwierzyli. Przekażę ci tylko podstawowe informacje, a jeżeli coś pamiętasz z biologii, chemii i fizyki z liceum to będzie bardzo dobrze.
– To wszystko? – zapytałam, a Banner pokiwał twierdząco głową. Powiem szczerze nie najlepiej się czułam, dostałam najważniejszą część zadania i to dosyć trudną. Nie wiem czy dam radę. – Mam tylko jedno pytanie.
– Słucham – odpowiedział Bruce.
– Jak będę musiała się przedstawić?
– Wiedziałem, że o czymś zapomniałem – westchnął. – Nazywasz się doktor Isabel Hopkins.
– Okej.
– Jakieś jeszcze pytania? – zapytał Stark.
– Czy mogę zrezygnować? – zapytałam, kiedy już miałam wyjść z sali.
– W sumie – popatrzyłam z nadzieją na Starka – To nie. Nie ma opcji.
Po spotkaniu poszłam z Bannerem do laboratorium. Pokazał mi podstawowe sprzęty i wyjaśnił podstawowe reakcje chemiczne, które mogą mi być potrzebne. Całe szczęście byłam uważna na lekcjach i pamiętam dosyć dużo z biologii, chemii i fizyki. To był plus.
– Rozumiesz wszystko, prawda? – zapytał, kiedy skończył wszystko wyjaśniać.
– Tak, rozumiem wszytko. Cieszę się, że profil promedyczny w liceum może mi się w końcu trochę przydać. Planowałam zostać lekarzem, ale nic z tego nie wyszło, za mało pieniędzy.
– Rozumiem, to dobrze, że pamiętasz jeszcze coś z liceum, u niektórych szybciej obumierają neurony odpowiedzialne za dostarczanie informacji do mózgu.
– Nie martw się, ja wszystko zapamiętuje. Wielu nauczycieli w liceum mówiło mi, że mam hipomnezję.
Po tych słowach wyszliśmy z laboratorium, poszłam się przebrać w ubrania na misję i skierowałam się do głównego wyjścia. Kiedy miałam wychodzić z budynku, bo musiałam iść tam sama, ktoś mnie złapał za rękę i pociągnął do kąta. Od razu wiedziałam, że to Steve.
– Proszę, uważaj na siebie – powiedział to z troską w głosie.
– Nie martw się jestem dużą dziewczynką, poradzę sobie – spojrzałam na niego i delikatnie pocałowałam go.
Potem skierowałam się do drzwi i spojrzałam na nich wszystkich.
– Nie zchrzań tego Lisa – powiedział Clint.
– Obiecuję – odpowiedziałam, chociaż i tak wiem, że to zchrzanię, byłam tego stuprocentowo pewna, ale nie chciałam dać tego po sobie poznać. Odwróciłam się i poszłam w stronę bazy Hydry.
Teraz czeka mnie bojowe zadanie i nie jestem pewna czy podołam.
CZYTASZ
Stay With Me ✔
Fanfiction《Kiedy chciałam sobie ułożyć życie od nowa, musiało stać się coś, co zmieniło moje plany.》 Był piękny, słoneczny, majowy weekend... UWAGA! Książka pisana, kiedy miałam jakieś 14 lat, więc kiedy tylko będę mieć czas wprowadzę poprawki, by ucz...