Wprowadzenie

9.9K 300 38
                                    

Każdy w życiu ma trudne chwile, niektórzy szybko pozbywają się bolesnych wspomnień. Inni natomiast żyją w wiecznym smutku, a wydarzenia z przeszłości, które odcisnęły ogromne piętno na psychice czy w sercu nie znikają tak szybko jakbyśmy chcieli.

Te przykre i okropne zdarzenia odchodzą z naszej pamięci nawet po kilku latach, ale w końcu znikają z naszego umysłu, prawda? Chciałabym wierzyć, że tak jest. Chciałabym w końcu zapomnieć o wszystkich problemach, bólu, o własnym smutku, po prostu o tym co mnie spotkało w przeszłości.

Nawet staram się o tym nie myśleć, co przychodzi mi z naprawdę wielką trudnością. Chciałabym żyć tak, jak dawniej, bo bardzo pragnę, żeby osoby, które odeszły były zawsze przy mnie. Jednak to jest niemożliwe, ale każdy ma swój własny, inny los, a także cel do którego dąży.

Nikt nie wie, co szykuje dla nas życie. Nawet po takich traumatycznych przeżyciach, które wydarzyły się nawet przed siedmioma laty, pięcioma lub nawet przed rokiem.

Jedna rzecz, jedno spotkanie może wszystko zmienić, (tak mówią przynajmniej seriale czy filmy) ale czy to prawda? Czy tak naprawdę los szykuje dla mnie i dla każdego z nas coś, co odmieni życie każdego z ludzi na zawsze? Czy można zaufać wydarzeniom z filmów, seriali, które kochają tysiące nastolatków. Czy można tak naprawdę ufać wymyślonym przez innych historiom, które opowiadają o cierpiącym człowieku, znajdującym po jakimś czasie prawdziwą przyjaźń, a nawet miłość?

Może i niektórzy młodzi ludzie kochają takie historie, może tak naprawdę wierzą w to, że taka sytuacja, no nie wiem, na przykład dziewczyna albo chłopak w nowej szkole poślizguje się na stołówce w czasie lunchu i rozlewa napój w szklance na jakąś popularną osobę (banalny przykład) wśród szkolnych rówieśników, może się wydarzyć w naszym codziennym życiu. Głównie nastolatki wierzą, że takie sytuacje z filmów istnieją naprawdę, ale to są bzdury, czyjaś wyobraźnia.

Czasami nam się wydaje, że poznajemy kogoś wartościowego, ale przez własną głupotę tracimy wszystko na czym nam zależy. Odwracając się od całego świata, a nawet zamykając się w sobie przez własny egoizm. Wracając do punktu wyjścia, tak naprawdę nie ma osoby, która by nie przeżyła jakiejś katastrofalnej, smutnej sytuacji we własnym życiu.

Niektórych to bardziej boli, inni znowu mają to gdzieś i udają, że tak naprawdę nic się nie stało, ale napewno takie osoby w środku czują się urażone, dotknięte, smutne, ale nie chcą tego pokazywać. Zapewne takie osoby wracają do domu i zatapiają się w morzu łez, nie wychodząc z domu nawet tydzień, (wyjątek tylko do szkoły) bo chcą się trochę uspokoić, aby nie wyjść na osoby słabe psychicznie.

To wszystko można opisać prostymi słowami:
Życie rani, ale uczy i nie pozwala by ta sama sytuacja się powtórzyła.

Albo:
Czasami coś nas zaboli, życie splata nam jakieś nieprzyjemne figle, ale my musimy wziąć się w garść i postarać się zapomnieć o tych okropnych i bolących sytuacjach i iść do przodu bez względu na to, co wydarzyło się w przeszłości.

To drugie bardziej pasuje. Tak naprawdę każdy człowiek wie, że życie nas rani, ale i nas uszczęśliwia. Po prostu chce, abyśmy przeszli przez wszystkie możliwe sytuacje te negatywne, jak i te pozytywne. U niektórych negatywne sytuacje zdarzają się częściej niż pozytywne, ale może i być na odwrót. Rzadko się zdarza, że człowiek w swoim życiu ma tylko pozytywne sytuacje. Ale przyznajmy, każdy by tak chciał.

Jednak te wszystkie sytuacje zawsze, ale to zawsze nas czegoś uczą. Czasami później rozumiemy, co chciało nam pokazać życie. Może chce nam pokazać, że bezwzględu na wszystko musimy iść do przodu i nie patrzyć w tył? Musimy zapomnieć, po prostu "wyczyścić sobie pamięć" z tych życiowych i trudnych sytuacji, a w końcu każdy z nas przestanie myśleć o przeszłości i bólu, a zacznie zastanawiać się nad przyszłością i nad tym, co może nas czekać, jutro... za dwa tygodnie.... czy za dwa lata....

Stay With Me ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz