25.

12.4K 516 41
                                    

2 miesiące później

Dzisiaj Justin ma spotkanie ze swoim ojcem. Oczywiście oboje nie wiemy o co może chodzić, ale powiedział, że to coś ważnego i koniecznie muszą się spotkać.

- Może pójdę jeszcze po coś do sklepu? - zapytał.
- Nie trzeba. - uśmiechnęłam się.
- Jesteś pewna? - przytulił mnie.
- Tak, nie musisz się martwić. - cmoknęłam go w usta.
- To do zobaczenia później. - pocałował mnie w czoło i wyszedł.

Martwię się, że ojciec Justina będzie chciał nas rozdzielić. Mam nadzieję, że się mylę i chodzi o coś całkiem innego niż nasze małżeństwo.

Dzisiaj moja mama wyciąga mnie na zakupy. Chce mi pomóc w urządzaniu pokoji dziecięcych. Oczywiście nie mam nic przeciwko, bo ona zna się na tym najlepiej. W końcu to ona zaprojektowała sieć hoteli swojej firmy.

Dokończyłam swoje śniadanie i poszłam się ubrać. Kiedy byłam już gotowa, zadzwoniła moja matka.
- Hej słońce, jesteś już gotowa? - zapytała.
- Hej mamo, możesz już po mnie przyjechać. - poinformowałam.
- Już wyjeżdżam. - oznajmiła i się rozłączyła.

***
- Co myślisz o białych meblach? - zapytała, kiedy weszłyśmy do sklepu meblowego.
- Myślę, że to najlepszy wybór. - odpowiedziałam bez wahania.
- Zastanawiałaś już się nad tym?
- Tak, mam kilka pomysłów. - wzruszyłam ramionami.
- Myślę, że się dogadamy. - uśmiechnęła się.

W tym samym czasie

- Co tym razem? - westchnąłem.
- Chodzi o Chanlie. - odpowiedział.
- Czyli nic nowego. - prychnąłem.
- Tym razem to coś o wiele poważniejszego. - powiedział poważnie.
- Przejdź do sedna. - poprosiłem.
- Chanlie Cię zdradza i to z partnerem twojej siostry. - powiedział spokojnie.
- Zdradza mnie? Czy Ty w ogóle siebie słyszysz? - zdenerwowałem się.
- Wynająłem detektywa. Śledził Chanlie przez miesiąc. Kilka razy się z nim spotkała. - wyjaśnił.
- Wiem o tych spotkaniach. - odpowiedziałem.
- A wiesz o tym, że mają romans? - zapytał.
- Co Ty próbujesz mi wmówić? - westchnąłem.
- Nie wierzysz mi, to spójrz na zdjęcia. - rzucił fotografie na stół.

Wziąłem jedną do ręki i zobaczyłem jak Chanlie i Nick siedzą w restauracji. Sam poprosiłem Chanlie, żeby sie z nim spotkała i wyjaśniła co nie co.

Potem wziąłem kolejne zdjęcie i nie mogłem uwierzyć. Całowała się z nim. Nie powiem, że mnie to nie zabolało, bo zabolało cholernie mocno.

Wziąłem jeszcze inne zdjęcia do rąk i myślałem, że nie wytrzymam. Szli za rękę po mieście, uśmiechali się, śmiali się i przytulali.

- Wycofałeś tamtą sprawę rozwodową? - zapytałem po chwili zastanowienia.
- Jej termin już dano temu minął. - odpowiedział spokojnie.
- Muszę zgłosić pozew. - wstałem z krzesła.
- Jeśli chcesz, mogę się tym zająć. - zaproponował.
- Nie trzeba, sam to załatwię. - wyszedłem z gabinetu ojca.

***
Wróciłem do domu i poszedłem od razu do swojego pokoju. Nie zwracałem uwagi na Chanlie, tylko zamknąłem drzwi na klucz i zacząłem się pakować.

Chciałbym dać jej szansę, ale zdjęcia same mówią za siebie.
Na co ja liczyłem?
Na szczęśliwe życie z kobietą, z którą wziąłem ślub z przymusu? To było oczywiste, że te małżeństwo nie przetrwa.
Jak widać, za niedługo nie będziemy już razem, bo sprawa rozwodowa za dwa tygodnie.

Spakowałem większość swoich rzeczy i wyszedłem z sypialni. Chanlie od razu znalazła się przy mnie.

- Po co Ci te walizki? - zdziwiła się.
- Wyprowadzam się. - oznajmiłem.
- Dlaczego? - zapytała zdezorientowana.
- Zdradziłaś mnie. - warknąłem.
- O czym Ty mówisz!? - krzyknęła.
- O tym! - podałem jej zdjęcia.
- One są z czasu, kiedy ja i Nick byliśmy jeszcze razem. - powiedziała.
- Nie wierzę Ci. Po za tym były robione w tym miesiącu. - odpowiedziałem.
- Mówię prawdę! - krzyknęła.
- Rozwód za dwa tygodnie. Dostaniesz list od mojego prawnika. - chciałem wyjść z mieszkania, ale stanęła mi na drodze.
- Ja dałam Ci szansę na wyjaśnienia. Ponownie Ci zaufałam i zapomniałam o tamtej sytuacji. - powiedziała z wyrzutem.
- Ja Ciebie nie zdradziłem. - warknąłem.
- Ja też Ciebie nie zdradziłam. - zaczęła płakać.
- Przestań kłamać. - spojrzałem w jej oczy.
- Wysłuchaj mnie. - poprosiła.
- Nie chcę słuchać, jak było z Nickiem. - prychnąłem i wyszedłem z mieszkania.

Włożyłem walizkę do bagażnika i wsiadłem do samochodu.
Dałem upust swoim emocjom i zacząłem uderzać w kierownicę.

Myślałem, że Chanlie jest mi wierna tak jak ja jej. Strasznie ją kocham i wierzyłem, że ona czuje do mnie to samo.
Starałem się dać jej cudowne i szczęśliwe życie, ale wybrała innego.

××××××××××××××××

Zostało jeszcze kilka rozdziałów i zbliżamy się do końca.
Dziękuję za ponad 35 000 wyświetleń.

Z Przymusu (ZAKOŃCZONE)Kde žijí příběhy. Začni objevovat