Rozdział 17

1.7K 54 5
                                    


Patrząc na to jak Jus wita się z fanami, zrobiło mi się cieplej na sercu. Postanowiłam podejść trochę bliżej i podsłuchać o czym rozmawiają. Moje plany jednak trafił szlak, bo Bieber musiał iść na scenę występować. Już chciałam wkroczyć w odwrót, kiedy zostałam zawołana przez tłum. Podeszłam do nich mimo ogromne stresu i zaczęłam słuchać. Wiele dziewczyn zadawało pytania o mnie i Justinie, niestety ode zawała się jedna słowami, których wolałabym nie słyszeć .

-Jesteś pewnie jego kolejną dziwką, nic nieznaczącą zołzą, przyznaj się ile ci płaci? A może chcesz się wybić na nim hmm? Nie zdziwię się jak za miesiąc zobaczę tą twoją paskudną mordę w tabloidach.

Po jej wypowiedzi łza zakręciła mi się w oku. Jak ona tak mogła. Gdybym nie była w miejscu publicznym, małpa leżałaby na ziemi i prosiła o litość. Nikt nie będzie tak o mnie mówił.

-Drogie Panie myślę, że już wystarczy rozmów na dziś, Magi jest zmęczona.

Nagle objęły mnie nieznane ramiona i dopiero po chwili zorientowałam się , że to właśnie Harry Styles we własnej osobie zabiera mnie od uporczywego tłumu fanek Justina. Poczułam ulgę, chyba nie wytrzymałabym tam dłużej.

-Hej piękna, Jus nie mówił ci, żebyś sama lepiej nie wychodziła do fanów.

-Chyba akurat mu to gdzieś umknęło loczkowaty- chłopak się zaśmiał- i co się śmiejesz złamasie.

Fakt lubię to jak śpiewa i wiem kim jest , ale no tutaj są sami sławni i jakbym zachwycała się cały czas nimi to by mnie wywali stąd, dlatego wybrałam opcję suki czyt. mój kochany humorek.

-Pyskata lubię takie.

-Wybacz Hazza ale ona jest moja - usłyszałam od tyłu.

-Siema biebs, spoko, ja ją tylko ratowałem z opresji przed twoimi fankami, powinieneś jej powiedzieć , by się tam nie zbliżała haha, ale nie ukrywam fajna to ona jest możesz mi ją kiedyś wypożyczyć.

Mi na te słowa zrobiło się przykro, nie sądziłam, że inni celebryci też będą mnie uznawać za taką.

-Ona nie jest do pożyczania, to moja dziewczyna. Lepiej stąd juz dziś spieprzaj Hazz, bo oboje mamy dziś ciężki wieczór, do zobaczenia na jakiejś tam gali.

-Elo i juz się tak nie bulwersuj.

-Żebym to ja cię się zaraz tu nie zbulwersował.

Widać było, że Justin jest wkurzony bo cały czas cedził przez zaciśnięte usta. Nagle mnie przytuli, a ja wreszcie poczułam dziwną ulgę i bezpieczeństwo.

-Szukałem cię wzrokiem w czasie występu.

-Domyślam się, słyszałam ale nie oglądałam tego jak śpiewałeś.

-Kochanie wszystko ok?

-Mhm.

-Wiem, że kłamiesz. Potrafię cię już trochę rozgryść.

Fuck skubany.

-Nie prawda.

- To dlaczego mi nie dowaliłaś ripostą ?

-Ughh, bo nie chce mi się cały czas tracić na ciebie energii bałwanie.

On tylko melodyjnie się zaśmiał, sekunda co ja gadam...

-Wiesz co mam pomysł, co powiesz na nocne zwiedzanie miasta ?

Nic nie odpowiedziałam, bo wyczytali go po odbiór jakiejś tam statuetki. On za to tylko mnie pocałował. poszedł po odbiór, powiedział kilka słów o tym jak bardzo dziękuję, ile pracował nad albumem i jak bardzo zawdzięcza to swoim fanom.

Fanom? Chyba tym krwiopijnym piraniom i kilku miłym dziewczyną. Chłopak zrobiła tak jeszcze z 5 razy. Rozdanie dobiegało końca, na scenę wyszedł Zayn i mój "chłopak', a obok mnie stanęła Gigi.

-Wiesz co może i ty masz jeszcze dystans do Justina i boisz się tego jak to wygląda w show biznesie, ale Justin cię bardzo kocha i mu zależy. Ten chłopak zrbi wszystko, by było ci dobrze Magi.

Czy Justin na serio mnie kocha?

-Dzięki Gigi, Zayn dla ciebie też. Czasem jak oglądam filmiki z jego koncertów mam wrażenie, że jest w innym świecie i myśli i o tobie.

-Wiem to , innej opcji nie ma haha. Dobra lecę bo mój świat idzie do zobaczenia Magi.

-Pa Gigi...

-Co tam malutka, wracamy?

A ja tylko przytaknęłam głową na tak.

Jadąc samochodem zastanawiałam się nad wszystkim co dziś miało miejsce, aż przypomniałam sobie...

-Tak .

-Ale co tak, Magi słonko?

-Zgadzam się, chcę ...

-Chyba nie rozumiem..., a ok dobra już wiem. Gary zawracaj jedziemy na skrzyżowanie 47 z 60. Tam zaczniemy.

Ciąg dalszy nastąpi...


KOCHANI ROZDZIAŁ Z TYCH SŁABSZYCH, ALE W NASTĘPNYM BĘDZIE SIĘ DUŻO DZIAŁO. PRZEPRASZAM ZA NIEOBECNOŚĆ, POSTARAM SIĘ POPRAWIĆ.

Dreams meeting✔️Where stories live. Discover now