Rozdział9

2.1K 63 11
                                    

Wybiegając z hotelu nie obyło się bez stada dziennikarzy.
-JAK NAZWIECIE DZIECKO?
-CZEMU UCIEKASZ Z HOTELU?
-CZY JEDNAK JESTEŚCIE RAZEM?
-JAK POZNALIŚCIE SIĘ Z JUSTINEM ???
Tyle pytań przez jedną zesraną osobę... Współczuję tym ludziom, pewnie wiązali z dziennikarstwem poważne plany, a skończyli biegając za ludźmi mającymi sieczkę zamiast mózgu... W ogóle dlaczego mu powiedziałam o gwałcie? To było dawno i nikt o tym prawie nie wiedział... Dobra żali tych ludzi, powiem prawdę i to co chcą usłyszeć.
-Nie jestem w ciąży. Nie jestem z Justinem Bieberem. To co dziś powiedział w wywiadzie to prawda. W klubie spotkaliśmy się przez przypadek. Tak jestem  Magi i pochodzę z Polski. Z Justinem poznaliśmy się w samolocie i żałuję tego jak niczego innego w moim życiu. Teraz nie będę mieć spokoju tak jak on. Zniszczyliście tego chłopaka, zabraliście mu życie , piękne chwile i prywatność. To za kogo postrzegają go miliony fanów to tylko obrazek fikcyjny. To co pisaliście, że jest rozwydrzony i źle się zachowuje to wasza wina. To wy stworzyliście potwora i to wy ukazujecie  ściemę tym biednym nastolatką. Na prawdę jest mi ich szkoda i sama jestem sobą załamana, że kiedyś mogłam być tak ślepo w niego zapatrzona.
Wypowiadając ostatnie słowa zaczęły mi lecieć łzy. Próbowałam przedostać się przez tłum fleszy... niestety bez skutku. Po 10 min tłum się odwrócił w drugą stronę. Były dwie opcje. Albo Justin wyszedł. Albo Bóg pierdnął. Wstawiam bardziej na tą drugą... Ahh jak widać to jednak Justin. Chcąc skorzystać z okazji chciałam odejść niezauważona. Niestety będąc tu już nie jednokrotnie przekonałam się, że to. O ja chce jest nic nie wartę z tym co się stanie...
-Stój Magię proszę. Przesuńcie się... daj mi coś wyjaśnić...
-Ale co ty tu chcesz wyjaśniać ja już powiedziałam prawdę.
Widać, że chłopak musiał się bardzo postarać, by wydostać się od dziewczyn, bo jego oddech był jeszcze niejednostajny.
- Tak wiem słyszałem. Teraz pozwól mi coś powiedzieć. Kłamałem mówiąc, że nie znam Magi. Kazałem kłamać, że się nie znamy. Ona uciekła, bo miała mnie dość. Nie dziwię się, bo czasem sam siebie mam już po pas ... Magię jesteś najcudowniejszą rzeczą jaka mnie spotkała do tej pory. Proszę pozwól mi to naprawić. Pozwól mi się zmieniać na lepsze. Proszę pozwól mi podziwiać to jaka jesteś, a jaki ja nie mogę być. Proszę pozwól mi się przeprosić. Wiem, że jestem potworem , ale spróbuję się zmienić, tylko daj szansę.
Te słowa. Coś mi w nich nie grało. Było i za słodko i za sztucznie i za prawdziwie. Myślę, że tak jak burza w show-biznesie miała się już kończyć tak dopiero zaczęła się rozkręcać...
Czując wzrok Jussa na sobie podeszłam bliżej i usłyszałam te kilka słów wypowiedzianych jednym tchem, które zepsuły cały moment. Ale jak już zdążyłam dziś to zauważyć kilka razy, nic nie idzie po mojej myśli.
- Skarbie, zapamiętaj sobie, ja nigdy nie zrywam umów, a szczególnie zakładów z takimi dziewczynami jak ty.
Ciąg dalszy nastąpi...

Dreams meeting✔️जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें