73

918 68 55
                                    

* Perspektywa Mai *

Wzięłam przerażoną Julkę pod ramię, ale Michał zauważył, że sobie nie radzę i wziął ją na ręce.

- Nie dotykaj mnie, proszę - wybłagała i znów zaczęła płakać.

- Jula, csiii - podeszłam do nich i stanąłem naprzeciwko Rychlika z Julką na rękach - Nic ci nie będzie. Zabierzemy cię w bezpieczne miejsce, to tylko Michał - blondynka na moje słowa trochę się uspokoiła i dała się nieść chłopakowi.

Brunet nie odzywał się, szliśmy w ciszy. W końcu doszliśmy do jego mercedesa.

- Jesteś pewny, że to dobry pomysł żeby ich zostawiać? - zmartwiłam się.

- Nie mamy wyjścia, ktoś musi się nią zająć - odpowiedział bez emocji i usadowił moją przyjaciółkę na tylne miejsce.

Zaraz po tym my też wsiedliśmy do pojazdu. Ja usiadłam obok Julki, żeby siedziała spokojnie i żeby się aż tak nie bała. Cała droga minęła nam znów w kompletnej ciszy.

☆☆☆☆☆

Weszliśmy do budynku. Zapaliłam światła w salonie i kuchni, a Michał posadził delikatnie blondynkę na kanapie. Wzięłam od siebie jakieś ubrania, koc i wróciłam do nich.

Nie będę narazie o nic pytać. Wiem, że dużo przeszła, jak będzie w stanie to nam powie.

- Posiedzisz z nią? - zwróciłam się do zamyślonego bruneta. O co mu chodzi? - Ja zrobię coś do jedzenia.

- Ty zostań, ja coś zrobię - odwrócił się i wyszedł do kuchni.

- Maja....

- Tak, słonko? - popatrzyłam na nią.

- Pomożesz mi się przebrać? - zapytała trochę zawstydzona - Nie mam siły, a nie chce żeby któryś z nich mnie dotykał.

- Jeju, oczywiście - wstałam i podeszłam do niej - Ale najpierw może chodź się trochę odświeżyć, bo nie wydaje mi się, żeby dawali ci się tam kąpać ( Nie chodziło mi o to, że śmierdzi ok xD ~ Maja)

Dziewczyna pokiwała głową i z moją pomocą wstała z kanapy. Wzięłam ją za rękę i razem weszłyśmy do łazienki. Deliatnie zdjęłam jej koszulkę, a raczej to co z niej zostało. Pod spodem nie miała nic... nawet stanika. Boże co za pierdolone świnie. Była w samych bokserkach, nawet nie chce wiedzieć czyje one są. Stała naga, ale zakrywała się jakby się bała, że jej coś zrobię.

- Poradzisz już sobie? - zapytałam po chwili.

- T-tak - powiedziała bezgłośnie - Poczekasz za drzwiami?

- Pewnie - uśmiechnęłam się i wyszłam z toalety. Usiadłam na podłodze i zaczęłam rozmyślać co się niedawno stało....

( Retrospekcja )

- Działaj - odezwał się Remek.

Wstałam i odeszła za drzewo. Przez chwilę myślałam co zmienić w swoim wyglądzie. Miałam koszulkę z niemałym dekoltem, więc postanowiłam ją obciągnąć tak, żeby było widać trochę więcej. Wyszłam z ukrycia i zaczęłam iść w stronę ochroniarzy, próbując wyglądać przy tym seksownie.

- No hej, przystojniaku - przygryzłam wargę. Boże, fujka - Nie nudzi ci się tak stać z tym nudziarzem? - czułam na sobie palący wzrok przyjaciół, ale nie przestawałam.

- Muszę tu stać, złotko - odpiął guziczek od koszuli, bo zrobiło mu się chyba gorąco.

- Oj, nie przesadzaj - uśmiechnęłam się słodko - Nikt nie zauważy, że na chwilę zniknąłeś. Wiem, że ty też tego chcesz - mrugnęłam do niego.

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz