25.

1K 67 9
                                    

* Perspektywa Mai *

Po kilku minutach wreszcie dotarliśmy na miejsce. Ja i Alex wybiegłyśmy z samochodu jak poparzone. Nawet nie czekałyśmy na chłopaków.

- Dzień dobry, Panie do kogo? - zapytała jedna z pielęgniarek, gdy pojawiłyśmy się przy recepcji.

- Szukamy Julki * nazwisko * - odpowiedziałam szybko.

- A kim dla niej jesteście? - wciąż się dopytywała, przez co zaczęłam się irytować.

- Rodzina - tym razem powiedziała Ola.

- Czyżby? - podniosła brew i założyła ręce na piersi.

- Posłuchaj mnie ,babo - podeszłam do niej bardzo blisko - Jeżeli zaraz mi nie powiesz, gdzie leży Julka, to cię stąd wyprowadzę, potnę na małe kawałeczki, spalę i twoje prochy wyrzucę do kanałów.

- Nie będziesz mi gro...

- Jakiś problem? - odezwał się Remek i przytulił do siebie Alex.

- Nie chcą nas wpuścić - zwróciłam się do bruneta.

Chłopak bez namysłu wyjął kilka banknotów z portfela i podał je pielęgniarce.

- Sala 37 - wzięła od niego kasę i włożyła do biustonosza.

- Suka - powiedziałam szeptem i ruszyliśmy w skazanym kierunku.

- Lubię takie ostre dziewczynki - obok mnie pojawił się Rychlik.

- Nie odzywaj się do mnie - syknęłam i przyspieszyłam.

Dotarliśmy na miejsce i zauważyliśmy siedzącego Dezego.

- Co z nią? - zapytałam.

- Obudziła się, ale narazie nie pozwalają mi do niej wejść - westchnął.

- No to musimy zaczekać - reszta usiadła na krzesełkach.

- Możemy pogadać? - szepnął mi na ucho Multi.

- Nie mam ochoty rozmawiać akurat z TOBĄ - przewróciłam oczami.

- Proszę - popatrzył na mnie błagalnie.

Wzięłam go za rękę i zaprowadziłam do łazienki.

- Wytłumacz mi jedno - powiedziałam, gdy brunet zamknął za sobą drzwi - Dlaczego powiedziałeś, że mnie kochasz?

- Nie mam pojęcia, tak jakoś - wzruszył ramionami.

- Aha, najpierw mnie kurwa...gwałcisz - to słowo ledwo wyszło z moich ust - A teraz mnie całujesz i mówisz, że mnie niby kochasz. Nie rozumiem cię. Masz coś z głową?

- Nie umiem tego wytłumaczyć, okej? - westchnął - Źle na mnie działasz. Podobasz mi się i tyle.

- Mam chłopaka.

- Chłopak nie ściana, da się przesunąć - zaśmiał się.

- Posłuchaj, nigdy nie zakocham się w gwałcicielu - prychnęłam.

- Dobrze, więc mam dla Ciebie układ.

♡♡♡♡♡♡♡♡
Do następnego ♡

~ Maja

Miłość zmienia wszystkoWhere stories live. Discover now