20. (+18)

1.7K 74 44
                                    

Próbowała się wyrwać, ale ja byłem silniejszy.

Jej ręce przygwoździłem do sciany i wbiłem się w jej usta.

-Co ty chcesz mi zrobić?- zapytała przez płacz.

-Ja nic nie chcę ci zrobić, po prostu wezmę sobie to co chcę i zniknę- odpowiedziałem i zacząłem całować ją po szyi. Jedną ręką nadal trzymałem jej ręce przy ścianie, drugą natomiast błądziłem po jej ciele. Po chwili wsunąłem swoją rękę pod jej koszulkę na co ta sie wzdrygnęła.

-Nie stawiaj oporu to może nie będzie tak bolało, skarbie- powiedziałem i zrzuciłem z niej koszulkę.

Rękami błądziłem po jej plecach w celu znalezienia zapcięcia od stanika. Gdy w końcu znalazłem je zdjąłem z dziewczyny stanik i zacząłem bawić się jej piersiami.
Po krótkiej chwili Maja miała na sobie jedynie koronkowe majtki. Wziąłem ją na ręce i rzuciłem na łóżko. Zdjąłem z siebie bluzę i spodnie zostając w samych bokserkach. Popatrzyłem na Maję w jej oczach nie widziałem już strachu tylko bardziej smutek i niechęć do życia... Ale cóż taki mamy klimat. Niech podziękuję tym swoim koleżanką za to, że mnie tu ściągnęły. A tak swoją drogą to je też dobrze by było zaliczyć... Chociaż z nimi nie będzie tak łatwo bo chodzą przyklejone do swoich chłoptasiów. Jedna do Dezego ,a druga do Remka.

Dobra, ale wracając do sytuacji. Po zdjęciu z siebie ubrań znów wbiłem się w usta Majki. Z każdą chwilą schodziłem pocałunkami coraz to niżej. W końcu zdjąłem z niej ostatnią cześć bielizny i wróciłem pocałunkami na jej dekolt.

-Sory ,skarbie. Taki mamy klimat, a tylko spróbuj powiedzieć komukolwiek ,że to co się zaraz stanie to moja sprawka to nie wróżę ci miłego i spokojnego życia. Jasne?- powiedziałem ,a dziewczyna kiwnęłam głową na znak ,że wszystko rozumie. Zdjąłem z siebie bokserki i założyłem prezerwatywę na mojego "przyjaciela".
Wszedłem w dziewczynę na co ta wydała z siebie jęk. Zacząłem poruszać się szybciej i szybciej. Maja krzyczała ,abym przestał, ale ja udawałem , że nie słyszę. Po chwili poczułem, że dziewczyna doszła, ale ja mimo wszystko nie przestawałem. Dopiero, gdy się zmęczyłem przestałem. Zużytą gumkę wyrzuciłem do kosza. Maja leżała zwinięta w kulkę na łóżku i płakała.

- Po co ci to było?- zapytała zdenerwowana.

- Myślisz ,że przepuściłbym taką okazję?- odpowiedziałem pytaniem retorycznym.

-I co teraz zamierzasz zrobić?

-No jak to co? Zapomnieć o tym i szukać kolejnych okazji. A co chcesz to kiedyś powtórzyć?

-Nigdy w życiu. Idź se szukaj tych swoich okazji ,ale zdaleka od naszej ekipy. Okej?

-No pewnie jak tylko zaliczę twoje koleżanki usunę sie z waszego życia

-ŻE CO? Jak niby chcesz je zgwałcić jak one cały czas siedzą ze swoimi przyszlymi chopakami?

- No właśnie tego nie wiem. Ale nie martw się coś sie wymysli. Na początku chyba zajmę sie tą od Remka

-Alex? Ona nie jest taka naiwna, a pozatym ona i Remek nie odchodzą od siebie na krok

-Nie martw sie o tobie też tak myślałem i co? Dobra. Ubierz sie i chodź spać

-Z TOBĄ NIGDY W ŻYCIU!!!-

-Dobra to ja będę spać na kanapie. A i pamietaj ktokolwiek sie o tym wszystkim dowie to nie ręczę za siebie- powiedziałem i wyszedłem z pokoju.

*Perspektywa Oli*

Bez żadnych problemów razem z Remim poszłam do naszego pokoju. Rozpakowaliśmy sie i poszliśmy do sypialni. Było w niej dwuosobowe łóżko na, którym się położyliśmy i zasnęliśmy w swoich objęciach.
Ja i Remek nie jesteśmy oficjalnie razem aczkolwiek zachowujemy sie jak typowa para.
Śnił mi sie koszmar przez co kilka razy budziłam sie w nocy. Był on nadzwyczaj realistyczny ,ale postanowiłam sie tym nie przejmować i iść spać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej.
Bardzo was przepraszam za tą ch***wą scenę +18, ale cóż poradzić.
Mam nadzieję ,że mimo wszystko rozdział sie wam podobał.
Do nastepnego.

~Alex

Miłość zmienia wszystkoWhere stories live. Discover now