S Z E Ś Ć D Z I E S I Ą T - D W A

1.2K 80 38
                                    

Minęły dwa dni od kiedy mieliśmy noc filmową i do tej pory Charlie nie wrócił co zaczęło mnie niepokoić. Zawsze nas informował, że wychodzi gdzieś, a najczęściej był u Melody, a jeszcze przed zerwaniem z Chloe to u blondynki. Dzwoniliśmy do niego po kilkanaście razy, ale zawsze odpowiadała nam poczta. Byliśmy u Grease, ale ta nas zbywała, że go nie widziała od soboty, ale widziałam po jej oczach, że kłamie. Za długo ją znam. Coś się musiało stać pomiędzy tą dwójką. 

- A może trzeba to zgłosić na policje? - zapytałam, kiedy siedzieliśmy wszyscy w salonie omawiając sprawę. Brooke była u dziadków od wczoraj, bo nie chciałyśmy z mamą, aby się bała. Była oczkiem Charliego. 

- Jest dorosły i sam odpowiada za swoje czyny Summer - powiedziała kobieta z cichym westchnięciem. Nikt z nas nie wiedział jaki był powód zniknięcia blondyna. Zagryzłam nerwowo wargę i położyłam głowę na stole. Jak Charlie się tu pojawi to zabiję go własnymi rękoma za to ile musiałyśmy się z mamą przez niego stresować.

- Przecież jak wychodził pod wieczór we wtorek to wszystko było okey - odezwał się Chris, który do tej pory się nic nie odzywał - Chyba, że musiało się coś naprawdę złego stać. 

- Miał iść z Matty'm i Danem na imprezę, a później mieli spać u któregoś z nich - dodałam podnosząc głowę - Z tym człowiekiem prawie same problemy. 

Wszyscy się zerwaliśmy jak jeden wąż, kiedy usłyszeliśmy trzask zamykanych drzwi, a później odgłos wbiegania po schodach. 

- Pójdę z nim porozmawiać - powiedziałam wstając od stołu. Rzuciłem reszcie ostatnie spojrzenie i ruszyłam na górę. Musiało coś się stać, bo blondyn rzadko kiedy tak się zachowuje. Stojąc przed jego sypialnią dopadła mnie delikatna niepewność. A co jeśli nie będzie chciał rozmawiać? Wypuściłam powietrze ze świstem i zapukałam do drzwi, a później wychyliłam za nie głowę mimo tego, że nie dostałam pozwolenia. Mimo panujące mroku mogłam dostrzec jego postać na łóżku. Było cicho, ale tą ciszę zakłócał cichy szloch który naprawdę mnie zaniepokoił. Usiadłam koło niego i przejechałam palcami między jego włosami zbierając je z czoła. 

- Charlie? Co się stało - powiedziałam cicho, ale ten nie odpowiedział - Blondie proszę cię. Znikasz na dwa dni, a my przez ten czas umierałyśmy ze strachu czy nic tobie się nie stało.

- Cały czas kurwa mnie okłamywała - spomiędzy jego warg wyszło prychnięcie, a ja zmarszczyłam brwi - Chciała się jedynie na mnie wybić szmata jedna. 

- Mówisz o Mel? - zapytałam niepewnie, a ten się dopiero teraz na mnie spojrzał. W oczach miał istną furię, więc dla swojego bezpieczeństwa odsunęłam się kawałek. 

- Wmówiła mi, że dziecko jest moje - jęknął i zakrył twarz dłońmi - Dziecko nie jest moje, puściła się ze swoim przyjacielem, rozumiesz to? 

Czyli to musiała być ona w tym centrum handlowym jak byłam wtedy z chłopakami. 

- Wiedziałaś? - zapytał z cichym sapnięciem, a ja się na niego spojrzałam - Wiedziałaś i nic mi nie powiedziałaś? 

- Widziałam ją z jakimś chłopakiem w zeszłym tygodniu, ale nie myślałam, że to może być ktoś więcej niż przyjaciel Charlie - powiedziałam szybko wstając ze swojego miejsca - Ja już może lepiej pójdę. 

Nie odezwał się, jedynie przewrócił się w stronę okna. Cicho westchnęłam i opuściłam jego pokój zastając przed nim całą zgraję. 

- A to mała kurwa - odezwał się Chris, więc musieli zapewne słyszeć o czym rozmawialiśmy. 

- Trudno się nie zgodzić. 

***

jesteście już naprawdę blisko z zagadką, ale to nadal nie jest to x zostawiam wam to i see ya. 

28 do końca 

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz