S Z E Ś Ć

1.9K 118 18
                                    

Obudziłam się przez łomotanie do moich drzwi. Otworzyłam sennie oczy i spojrzałam się przelotnie na godzinę. Kto może się do mnie dobijac o trzeciej w nocy ? Szurałam nogami nie mając siły nawet ich podnieśc. Przekręciłam zamek w drzwiach i je otworzyłam zastając za nimi pijanego Charliego. Chłopaki po zakończeniu koncertu postanowili iśc do miejscowego klubu, kiedy ja już dawno byłam w hotelu. 

- Ale śmierdzisz wódką - mruknęłam robiąc grymas, kiedy wciągnęłam chłopaka do środka - Dlaczego przyszedłeś do mnie ? 

- P-ponieważ L-leo m-ma jakąś l-la-asię d-do p-pieprzenia - wybełkotał i poszedł na oślep. Było prawie idealnie gdyby nie to, że nie wcelował w drzwi i robnął głową o ścianę. 

- Chodź pijaku - zaśmiałam się i pociągnęłam brata na wolne łóżko. Popchnęłam go na materac i zaczęłam go rozbierać. Ściągnęłam z niego buty, skarpetki, spodnie i bluzę. Przykryłam go kołdrą, kiedy ten już był w swoim świecie. Powędrowałam do małej kuchni, gdzie nalałam szklankę wody i postawiłam obok tymczasowego łóżka Charliego wraz z lekami przeciwbólowymi. 

*

Siedziałam na swoim łóżku przeglądając na telefonie social media i usłyszałam głośny jęk dochodzący z drugiego łóżka. 

- Kurwa - wymamrotał niewyraźnie blondyn podnosząc się na łokciach, rozejrzał się aż w końcu jego wzrok padł na mnie - Summi, co ja u ciebie robię ? 

- Przyszedłeś do mnie o trzeciej w nocy nachlany w trzy dupy, ponieważ twój przyjaciel sprowadził sobie towarzyszkę do pieprzenia - mruknęłam nie odrywając wzroku od głównej strony instagrama.  - Za jakieś półtorej godziny wyjeżdżamy, więc idź proszę się ogarnij. Wyglądasz źle i to bardzo. Powiedz mi, jak masz zamiar się pokazać na dzisiejszym koncercie ? 

- Pierdolę to - wzruszył ramionami i wyszedł z mojego pokoju z głuchym trzaskiem drzwi. Cicho westchnęłam i zeskoczyłam z łóżka. Pozbierałam wszystkie moje rzeczy i ułożyłam w walizce. Pierwszy dzień zaliczony. Spojrzałam się w lustro i przetarłam bladą twarz. Powinnam mu nie otwierać tych drzwi, nie zaszkodziło by mu przespanie się na korytarzu. Byłabym wtedy wyspana. Związałam włosy w kucyka i usiadłam ponownie na łóżku zatracając swój umysł w internecie, aby zabić jakoś swoją nudę przez następną godzinę. 

*

- Kurwa, pierdolona jego mać - powiedział stojący obok mnie Leondre, przez co się zaśmiałam. Wyglądał tragicznie. Miał bladą twarz, wory pod oczami i nie zapomnijmy o wielkiej w rozmiarze piłki do tenisa malince zdobiącej jego żuchwę. 

- I po co tyle chlałeś Devries ? - zapytałam rozbawiona i dałam ku kuksańca w bok. 

- Pamiętam przynajmniej coś - prychnął, a na jego twarzy pojawił się łobuzerski uśmiech przez pokręciłam rozbawiona głową.

- Pamiętasz zapewne to jak Ci robiła loda, albo jak ją przeleciałeś - mruknęłam i weszłam do tourbusa - Dało to się przewidzieć Leondre, po twoim uśmiechu - dodałam widząc jak coś chciał powiedzieć. 

Zastanawiam się czy on kiedyś dorośnie czy nadal zostanie takim dzieciakiem jakim jest. 

***

Z tego co pamiętam w tamtej wersji Leo i Summer zaczęli ze sobą chodzic.. Tutaj jest inaczej, bo nie chcę znowu spieprzyc fabuły. Luuv ya X Trzecia klasa : jak wasze wyniki z egzaminów ?

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz