P I Ę Ć D Z I E S I Ą T - O S I E M

1.1K 89 14
                                    

Drzwi zatrzasnęły się za naszą dwójką zaraz po tym jak zostałam do nich przyciśnięta. Ręce chłopaka co chwilę znajdowały się pod moją koszulką pieszcząc każdy napotkany fragment skóry. Nasze wargi były złączone w żarliwym pocałunku w którym oboje z nas chciało wygrać. Sapnęłam, kiedy ugryzł mnie w szyję zostawiając na niej czerwony ślad, który za jakiś czas zmieni się w małego siniaka.

- Teraz już każdy będzie wiedział, że jesteś zajęta - wyszeptał odrywając się ode mnie, ale nasze usta nadal się ze sobą stykały - Co ty ze mną robisz dziewczyno?

Podniósł mnie, a ja oplotłam nogami jego biodra. Przeniósł nas na łóżko rzucając mnie na nie z cichym łoskotem. Pochylił się nade mną i zaczął rozpinać w swoim rytmie moją koszulę. 

- Pierdolić to - warknął i rozerwał ją wywołując u mnie szok tym gwałtownym ruchem - Kupię ci nową.

Przewróciłam oczami, ale nic nie powiedziałam. Zaczął kreślić mokrą drużkę od mojego policzka, poprzez szyję, gdzie zostawił kilka kolejnych malinek, które oznaczały, że byłam jego. Chciał się zabrać za rozpinanie mojego stanika, kiedy go odepchnęłam na co spojrzał się na mnie pytającą. 

- Dzisiaj nici z seksu - uśmiechnęłam się przebiegle i sięgnęłam po koszulkę, która walała się po podłodze.

- A to niby dlaczego - bąknął obrażonym głosem spoglądając się na mnie z ukosa. 

- Ponieważ panie Devries, nie mam zamiaru uprawiać seksu podczas okresu - przekręciłam oczami i zdjęłam gumkę z włosów, więc teraz opadały mi kaskadami na plecy. 

- No to teraz mi pomóż - bąknął i wskazał dłonią na swój nie mały problem w spodniach. 

- Lecisz na ręcznym kochanie - zacmokałam i wyszłam zostawiając go samego z namiotem w spodniach. Cicho się zaśmiałam i zbiegłam na dół, gdzie zastałam rozłożonego Charliego - A tobie co starcu? Co robisz?

Spojrzał się na mnie, a później powrócił wzrokiem do laptopa. 

- Chyba się kurwa pogubiłem - odezwał się, kiedy usiadłam naprzeciw niego. 

- Dlaczego tak myślisz? - zapytałam, a w jego oczach zabłyszczała niepewność. 

- Minęły dwa miesiące od kiedy dowiedzieliśmy się o ciąży Mel, a ja.. Nie czuje się gotowy by zostać ojcem - odpowiedział marszcząc brwi - Trochę się spierdoliło, bo mamy zaledwie szesnaście i dziewiętnaście lat. Melody nie skończyła szkoły, a za kilka miesięcy zaczyna się trasa. 

- Nie chcecie usunąć dziecka prawda? 

- Popierdoliło cię na amen? To, że nie czuje się gotowy to nie oznacza, że pozwolę usunąć  moje dziecko. 

- Za szybko to się stało Charlie - westchnęłam przecierając twarz - Stało się, nie cofniesz czasu. 

- Tylko to jeszcze nie koniec - powiedział niepewnie, a ja się na niego spojrzałam nie rozumiejąc co ma namyśli - Spotkałem się ostatnio z Chloe. 

- Z tą Chloe? 

- Tak z tą Chloe Lindsay - podkreślił wyraźnie zirytowany - Spotkaliśmy się kilkanaście razy i czuje, że moja miłość do niej chyba powraca. 

- A co z Mel?

- Właśnie nie wiem Summer - jęknął bezradnie - Jest ze mną w ciąży, a ja kocham najprawdopodobniej w innej dziewczynie. Zajebiście prawda? Nie chcę jej krzywdzić, bo jest naprawdę niesamowitą osobą, ale nie ma związku, kiedy nie kocha się drugiej osoby. 

- Gdybyś tak naprawdę kochał Melody, nie pozwoliłbyś zakochać się w innej dziewczynie Charlie. Musisz zdecydować jak będzie wyglądała sprawa. 

***

see ya x muszę się zabrać za pisanie rozdziałów w przód, ale jakoś nie mam motywacji ;-; 

Naughty Boy || devries ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz