NOORA

549 15 4
                                    

*15 lat później* 

Najwspanialsze uczucie jest wtedy, gdy budzisz się przy ukochanych osobach w swoim życiu. Kiedy otwieram oczy uwielbiam patrzeć się na ciało mojego męża. To była codzienna rutyna, ale tamtego dnia wybiło mi 35lat i jego w łóżku nie było. Spojrzałam na naszą sypialnie i obok łóżka, na etażerce zobaczyłam kartkę z napisem "życzę Ci wszystkiego co najlepsze, zapomniałem, że już to masz :)". Na stole w wazonie był bukiet róż i francuskie śniadanie. Byłam tak bardzo głodna, że posiłek zniknął w 5 minut. Była sobota, więc nie miałam pojęcia, gdzie podziewa się mój mąż. Zajrzałam do pokoju naszych dzieci, ale jeszcze słodko spały. Benito i Sophia mieli 4 lata i byli bliźniakami. Podeszłam do ich łóżek i pocałowałam każdego z osobna w czoło.

Było po 10.30, kiedy Edward wrócił do mieszkania z podejrzaną miną. Pocałował mnie na przywitanie i zapytał, czy prezent się spodobał, a ja przytaknęłam. Dzieci jeszcze spały, więc wróciliśmy do łóżka, aby jeszcze poleżeć i pobaraszkować. 
- Zamówiłem dzisiaj kolację w restauracji PACINO, na 19.00. - powiedział, tuląc mnie w łóżku.
- A co z dziećmi? - zapytałam.
- Wszystko jest już załatwione, odwiozę je do twoich rodziców. 
- I jak tu Cię nie kochać. - pocałowałam go w policzek.

Gdy zaczęliśmy się całować, do pokoju wbiegły nasze urwisy z niesmaczoną miną i krzyknęły jednogłośnie "to obrzydliwe!", a my zaśmialiśmy się głośno i zaprosiliśmy je do łóżka. 
- Mamo, wiesz, że Cię kocham? - zapytała Sophia.
- Wiem i ja Ciebie też bardzo mocno kocham. - ścisnęłam ją mocno.
- Przygotowaliśmy coś dla Ciebie z Benito. - odparła i pobiegli do swojego pokoju.
- Proszę bardzo mamusiu! - uśmiechnęli się. - To jesteś ty, jako królowa, to jest tato jako król, a to jesteśmy my. - wytłumaczył Benito.
- Jakie piękne, chodźcie niech was uściskam.
Byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi, mając swoje dzieci i kochającego męża.  

RETROSPEKCJA

- Chcę być z Tobą do końca życia, znamy się 5 lat i nie widzę poza Tobą świata. Wyjdziesz za mnie? - zapytał mnie przy rodzinnym obiedzie.
- TAK! - krzyknęłam i rzuciłam się w jego ramiona.
- No to co, szykuje się nam ślub, córcia. - powiedział mój ojciec. - Panie Leonard, może przy tej okazji, przejdziemy na TY? - zaproponował, a on się zgodził.

Nasi rodzcie dogadywali się bardzo dobrze, od początku darzyli się sympatią. Dostaliśmy błogosławieństwo od moich rodziców i ojca Edwarda, a niedługo potem zorganizowaliśmy skromne wesele, ponieważ oboje nie lubiliśmy przepychu. 

---

Wieczorem, tak jak Edward obiecał, odwiózł dzieci do rodziców, a ja w tym czasie miałam czas na relaks i przygotowanie do kolacji. Byliśmy zamożni, nie brakowało nam niczego. Z mojej pracy wyciągałam kupę pieniędzy, ponieważ publikowałam dobre artykuły i byłam wręcz rozchwytywana przez wydawnictwa. Edward nie pracował za barem, ale po studiach znalazł pracę w firmie architektonicznej i zaprojektował dla nas dom, w którym aktualnie mieszkamy. Nie miałam pojęcia co włożyć na siebie, ale po dłuższym zastanowieniu, wybrałam czerwoną suknię z cekinami, wiązaną na plecach i czarne, wysokie szpilki. Dobrałam do tego czarną kopertówkę i perły od Edwarda z pierwszej rocznicy naszego ślubu. 

Siedzieliśmy naprzeciwko siebie i romansowaliśmy, jak za dawnych lat. Cieszyliśmy się sobą nawzajem i z ciszy obok nas, bo uwierzcie, że mając 4letnie dzieciaki, nie ma się czasu dla samego siebie. Rozkoszowaliśmy się musującym szampanem i daniem, jakim nam podano. Po skończonej kolacji Edward wyciągnął z kieszeni brązowe pudełeczko i kazał mi rozpakować. Był to złoty naszyjnik z koniczyną z datą mojego urodzenia. Przybliżyłam się do niego i namiętnie pocałowałam. Wróciliśmy do domu i kochaliśmy się przez całą noc. 

RETROSPEKCJA

Szłam po czerwonym dywanie z moim ojcem, który prowadził mnie do ołtarza. Edward miał na sobie biały garnitur z dodatkami czerwieni, a ja miałam białą sukienkę do kolan i bardzo długi welon. Po prawej stronie, w pierwszej ławce siedziała moja mama, która płakała ze wzruszenia. Gdy tato oddał mnie w ręce Edwarda, szepnął do niego "dbaj o nią", a ja przewróciłam oczami i usiadł obok mojej mamy, która w dalszym ciągu płakała. Po lewej stronie, siedzieli rodzice Edwarda, tak, zaprosił też matkę, ponieważ to było ważne wydarzenie w jego życiu i nie wyobrażał sobie, żeby jej nie było na jego ślubie. Podobnie jak moja mama, płakała i tuliła się do swojego nowego partnera, ale mojemu teściowi to nie przeszkadzało. 

Kiedy powiedzieliśmy tak, z gośćmi pojechaliśmy na wesele, które trwało do samego rana. Następnego dnia ruszyliśmy w podróż poślubną, która była najlepszym wspomnieniem w moim życiu. Zwiedziliśmy całą Europę i kiedy wróciliśmy, Edward zaczął projektować dla nas dom naszych marzeń.

---

LOVE ME AGAINWhere stories live. Discover now