33

488 52 18
                                    

 Witam serdecznie misie, jestem! Przeżyłam zakończenie roku, testy zawodowe i wstrząśnienie mózgu!  Wypadki chodzą po ludziach, ale po mnie już zwłaszcza. Mieliście okazje przejechać się karetką? Jeśli nie to wierzcie mi, że  nie chcecie! Do końca życia będę miała dreszcze przechodzące po całym ciele, gdy tylko usłyszę syreny! 

W każdym razie, dotarłam na wattpada w jednym kawałku. Mam tylko siniaka po wenflonie, bleh. 

Ale hej skoro tu jetem...

wiecie co to oznacza? 

AKTUALIZACJA WSZYSTKICH OPOWIEŚCI!

~ zapraszam na mojego snapa - cotarudaa - będziecie wiedzieć czy przeżyje te wakacje. 

Hej może napiszę jakiś poradnik " jak przeżyć wakacje" ??

________

  Minęły dwa dni od narady całego zespołu pracującego na planie. Nie wiele udało nam się ustalić w sprawie  "podpalenia mojej przyczepy", ponieważ cały czas z Tyler'em zacieraliśmy wszelakie tropy na cokolwiek i na kogokolwiek. Policja i Jeff ogłupieli, nie wiedząc co się tak właściwie stało.  Jeden do zera dla nas. Choć wcale nie wiedziałem czy chciałem liczyć tego typu punkty.

   Starałem się skupić na udawaniu Stiles'a, co mimo wszystkich wydarzeń przychodziło mi z niezwykłą prostotą i łatwością. Czułem się trochę tak, jakbym na nowo się odrodził.  Poradziłem robić to samo, zestresowanemu Tyler'owi, który krzątał się z kąta w kąt bez najmniejszego celu. Nawet nie wiem czy o czymkolwiek myślał, czy tylko tak po prostu się przechadzał.  Wyglądał jakby coś go bolało, a zarazem jakby miał zaraz sięgnąć po najbliższy alkohol. 

  Mieliśmy przerwę od nagrywania.  Stwierdziliśmy więc, że to idealna pora aby porozmawiać o dalszych krokach.  Gra milczała, więc nie do końca wiedzieliśmy co powinniśmy teraz robić. Posey sugerował aby się wmieszać w tłum natomiast ja... pragnąłem odnaleźć Emily Johnson. Jakimś cudem ją namierzyć i dowiedzieć się jej historii związaną z tą grą. Byłem ciekaw ile przetrwała zadań, a może byliśmy na tym samym etapie... chyba że rywalizowaliśmy o główną nagrodę, którą były nasze życia.  Miałem ogromną nadzieję, że tak nie było.  Z resztą gra uprzedziłaby nas o innych graczach.

Lecz z drugiej strony, znałem tylko dwie zasady. 

"Grasz by przeżyć i wygrać lub zginąć"  i " Komuś się wygadasz zginą wszyscy, którzy wiedzą włącznie z tobą"

Gra mogła robić z nami co tylko chciała. 

- Hej, wy tam! - przez krótką chwilę nie wierzyłem własnym uszom. Obejrzałem się za siebie, trzymając wciąż w ręku scenariusz do najnowszego odcinka. 

Mój słuch ani wzrok nie mógł się pomylić co do osoby stojącej nieopodal przyczepy Holland. Daniel Sharman z  zadziornym uśmieszkiem we własnej osobie, pojawił się na planie Teen Wolf. Uśmiechnąłem się szeroko do przyjaciela i wstałem aby go przywitać uściśnięciem ręki.   Nie zdziwił mnie fakt gdy zza niego wyłonił się Cody Christian, wskakując mu na  plecy, a  stojący za mną Tyler przywitał ich entuzjastycznie, również rzucając się na Daniel'a.  Mógłbym zrobić to samo co oni, ale nie miałem zbyt wielkiej ochoty na wygłupy. Postanowiłem trzymać się z boku, uśmiechając do trójki debili.  

Fakt, że Sharman pojawił się na planie, nieco mnie zaskoczył. Nie grał już z nami w serialu i nie słyszałem o jego magicznym powrocie. 

-Cody, nie widziałem cię dwa dni temu na super, mega tajnej naradzie TW - Tyler podał mu rękę, uśmiechając się szeroko. 

Cody odwzajemnił uścisk. 

- Miałem wolne, nie chciało mi się ruszać dupy tylko dlatego, że okazaliście się nie być martwymi dupkami. Już zdążyłem opić waszą śmierć sześć razy, a tu nagle się okazuje że żyjecie...- Cody spojrzał na Daniel'a. - Wiecie co to oznacza?  

GRA SMS | Dylan O'BRIENOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz