Liam był w szoku po tym co usłyszał od Lucy. Wiadomość o dziecku wstrząsnęła nim tak bardzo, że zaniemówił. Lucy zaczęła się czuć coraz bardziej niezręcznie w jego towarzystwie, dlatego zostawiła mu swój numer telefonu, a później opuściła dom chłopaka. Dla niej również była to bardzo trudna rozmowa. Nie oczekiwała jakiejś wielkiej radości ze strony Liama, ale z drugiej strony zawiodła ją jego reakcja. Chłopak był w wielkim szoku, ale dla Lucy wyglądał na trochę niezadowolonego z takiego obrotu spraw.
Lucy wróciła do domu Harrego i opowiedziała mu o całym spotkaniu.
- Liczyłaś na inny obrót spraw ?- zapytał Harry.
- Sama nie wiem, z jednej strony wiem, że po takim czasie nie mam prawa niczego od niego wymagać, ale kiedy byłam w jego domu... jakoś wróciły do mnie wszystkie wspomnienia.
- zakochałaś się w nim znowu ?
- wiesz co Harry...ja chyba nigdy nie przestałam go kochać.
- chcesz go odzyskać ?
- nie wiem... nie wiem na czym stoję, nie wiem jak on mnie traktuje i czy w ogóle chce mieć ze mną kontakt... po prostu nie wiem.
- spokojnie, nie śpiesz się. Zobaczysz, że z czasem wszystko samo się ułoży.
- tak...może. Tylko, że ja już straciłam mnóstwo czasu i zrobiłam mnóstwo niepotrzebnych głupot.
- komu to mówisz ? To ja omal nie straciłem kobiety mojego życia przez głupotę.
- Harry...właśnie nazwałeś mnie głupotą...dzięki
- przepraszam...nie o to mi chodziło, ty jesteś wspaniała , ale...
- dobra, dobra już się nie tłumacz
- no po prostu jesteś moją dobrą przyjaciółką
- ale nie powinniśmy za dużo pić kiedy jesteśmy sami
- właśnie...wtedy robimy głupoty.
- oj tak... a kiedy przyjeżdża Sue ?
- za kilka dni
- to dobrze...potrzebuje babskiego wieczoru z nią
- do tego czasu możesz wykorzystać mnie
- dziękuję- przytuliła się do Harrego.
- mamo ja też chce !- zawołała Lily.
- chodź skarbie - Lucy wzięła córkę na kolana i przytuliła.
Kilka dni później...
Lucy miała dzisiaj bardzo ważne spotkanie. Harry umówił ją z ludźmi z wytwórni. Dziewczyna od rana bardzo się denerwowała.
- Harry, ja nie dam rady
- dasz, no co ty. Znasz ten biznes od ich strony, wiesz o co będą pytać i co ich interesuje.
- to prawda...ale nie wiem jak to działa od drugiej strony...to ty jesteś gwiazdą, naucz mnie czegoś.
- Lucy...idź tam i bądź sobą, masz świetne piosenki na pewno im się spodobasz. Bądź odważna.
- no dobrze...na pewno zostaniesz z Lily ?
- na pewno, pojedziemy razem po Sue, a ty kochanie zbieraj się i jedź już.
- kochanie? dlaczego mówisz do mnie kochanie ?
- tak jakoś, a co nie mogę?
- możesz słoneczko...jadę, trzymaj kciuki.
- będę trzymał.
- Lily...chodź daj mamie buziaka. - Lily od razu przybiegła do swojej mamy rzuciła jej się na szyję.
Lily pojechała w końcu na swoje ważne spotkanie, a Harry zabrał Lily i pojechał z nią na lotnisko, żeby odebrać Sue.
- wujek , gdzie mama ?
- mama pojechała coś załatwić, ale zaraz przyjdzie do nas ciocia Sue.
- jeeej- ucieszyła się dziewczynka. Sue rzeczywiście po chwili wyszła im na przeciw.
- Harry ! - dziewczyna uściskała chłopaka.
- cześć skarbie, ale się stęskniłem za tobą.
- ja za tobą też...nawet nie wiesz jak bardzo.- pocałowali się.
- ciocia ! ciocia !- zaczęła wołać Lily.
- Lily...hej skarbie - Sue ukucnęła i przytuliła dziewczynkę.
Cała trójka wróciła do domu. Harry był pewien sukcesu Lucy podczas jej spotkania z ludźmi z wytwórni, dlatego namówił Sue, aby przygotowali dla dziewczyny małe przyjęcie niespodziankę.
YOU ARE READING
" Za jeden dzień"
FanfictionDruga część fanfiction "Zanim wzejdzie słońce". Dalsze losy Lucy i Liama. Ci sami bohaterowie, całkiem nowa historia. Co z tego wyniknie ? https://youtu.be/yslqawGrRaU