Rozdział 9

17 1 0
                                    

Następnego dnia Harry obudził się wcześniej od Sue. Poszedł do piekarni po świeże, ciepłe bułki.  W drodze zadzwonił do Liama. Miał mu coś ważnego do przekazania. Chłopak odebrał zaspany.

- słucham ?

- Hej Liam to ja.

- Harry, miałem do ciebie dzwonić.

- Liam... ja widziałem się z Lucy

- naprawdę ?

- ona... ma kogoś

- co ?

- Lucy ma faceta...i gdybyś ją widział. Jest taka szczęśliwa, uśmiechnięta... już od dawna jej takiej nie widziałem.

- ale...dałeś jej mój list ?

- Liam ja tego nie zrobię...

- Jesteś moim kumplem

- jestem też jej kumplem i nie zniszczę jej szczęścia. Liam ona na to zasługuje.

- a co ze mną ?!

- jeśli ona coś dla ciebie znaczy to pozwól jej na szczęście. Sam też rusz do przodu. to będzie dla was najlepsze. - powiedział Harry, a potem rozłączył się. Harry poszedł zrobić zakupy. Tymczasem Liam po raz kolejny sięgnął po alkohol.

Następnego dnia Harry odwoził Sue na lotnisko. Dziewczyna wylatywała na Karaiby.

- Dzięki, że mnie podrzuciłeś, dalej już sobie poradzę- powiedziała Sue wysiadając z samochodu Harrego.

- zaczekaj...nie chcesz żebym cię odprowadził ?

- nie musisz...

- ale chce.- chłopak wyjął z bagażnika jej walizkę i razem weszli na lotnisko. - Sue ....mogę cię o coś zapytać ?

- jasne.

- kto jeszcze tam jedzie ?

- fotograf, jego asystenci i kilka innych modelek.

- fotograf... ten fotograf ?

- co masz na myśli mówiąc ten fotograf ?

- ten który ciągle do ciebie wydzwania, ten z którym całymi dniami piszesz sms-y ?

- domyślam się,że chodzi ci o Toniego ?

- tak...

- ale on nie wydzwania do mnie ciągle... i nie pisze z nim non stop.

- właśnie, że tak

- przesadzasz Harry.

Sue i Toni poznali się jakiś czas temu w Los Angeles na urodzinach jednej z koleżanek Sue. Harry wtedy nie był na imprezie z nią.  Sue spędziła z Tonim cały wieczór, bardzo dobrze się bawili, a już następnego dnia spotkali się na sesji. Później spotykali się coraz częściej. Bardzo się polubili, nie da się ukryć, że była między nimi chemia. Sue pilnowała się, ale do czasu. W końcu doszło do tego, co było nieuniknione. Zdradziła Harrego. Długi czas borykała się z poczuciem winy.  W końcu jednak i ono zniknęło. Harry i Sue wpadli w rutynę, która jak uważała dziewczyna powoli zabijała ich związek.

- Sue...- chłopak wyrwał dziewczynę z zamyślenia. Przyciągnął ją bardzo blisko siebie i spojrzał jej w oczy. - jesteś całym moim światem.

- wiem Harry

- Kocham cię- Sue spojrzała w jego oczy i znowu poczuła ogromne poczucie winy. Miała wrażenie, że on o wszystkim wie.

- Muszę lecieć. - powiedziała. pocałowała go w policzek i odeszła. Harry stał tak chwilę patrząc w tamtym kierunku. Później wrócił do samochodu. Wsiadł i uderzył rękami o kierownice. Był taki wściekły. Wściekły na siebie. Oczywiście , że o wszystkim wiedział. Widział treść tych smsów, czytał maile. Wiedział, że Sue go zdradza. Cierpiał tak długo i tak bardzo, ale mimo wszystko nie potrafił zareagować. Kochał ją, mimo wszystko ją kochał i tak bardzo nie chciał jej stracić. Ale właśnie zrobił to czego najbardziej się bał. Po prostu pozwolił jej odejść. Oddał ją innemu mężczyźnie. Wiedział, że ona nie jest już jego i że już do niego nie wróci i to uczucie rozrywało mu serce.

" Za jeden dzień"Where stories live. Discover now