Od wyjazdu Sue minęły trzy dni. Harry był przez ten czas bardzo przybity. Postanowił, że pójdzie pożegnać się z Lucy i wróci do Londynu. Przyjaciółka jednak nie zamierzała go tak szybko wypuścić.
- nie wypuszczę cię dopóki mi nie powiesz co się dzieję
- nic takiego Lucy
- jasne... trochę cię już znam Harry i wiem kiedy kłamiesz. Siadaj mam twoją ulubioną herbatę zrobię nam i pogadamy
- nie chcę ci przeszkadzać.
- nie przeszkadzasz. Jestem sama z Lily.
- a gdzie Mike ?
- pobiegł na jakiś casting, ale nic mi nie chciał powiedzieć. - Lucy zrobiła herbatę i usiadła w salonie razem z Harrym. Lily bawiła się grzecznie lalkami na dywanie.
- no to mów. ..chodzi o wyjazd Sue ?
-ehhh...tak
- nie martw się tak. Miesiąc minie raz dwa. Ani się obejrzysz i wróci
- może i wróci, ale nie do mnie
- o czym ty mówisz?
- nic nie wiesz ?
-ale o czym ?
- o Sue i o tym fotografie. Zdradza mnie z nim.
- jak to Cię zdradza? ! Powiedziała ci o tym ?
- Sam się dowiedziałem.
- ile to trwa ?
- miesiąc. ..może więcej
- miesiąc? I ty nie reagowałeś?
- wiedziałem,że ja stracę. Chciałem się nią nacieszyć póki mogłem.
- Boże. ...- Lucy zrobiło się strasznie przykro. Bardzo współczuła Harremu. Jednocześnie była tez wściekła na Sue. - Harry...ja aż nie wiem co ci powiedzieć.
- możesz mnie przytulić?
-jasne skarbie - przytuliła go.- naprawdę mi przykro
- dlaczego ja muszę mieć takiego pecha co ...
- spokojnie Harry. - Lucy zorientowała się, że chłopak płaczę. Chciała, go jakoś uspokoić.
Lily zauważyła, że coś jest nie tak.- mama...- podeszła do Lucy.
- spokojnie skarbie. Idź się pobaw.
- nie..ja już. Ja już pójdę - powiedział Harry.
- nie.
- nie chce wam przeszkadzać.
- Harry ja cię nigdzie nie puszczę w takim stanie.
- ale...
- idź do mojej sypialni i się połóż. Ja za chwilę do ciebie przyjdę tylko zajmę się małą.
- dziękuję
- nie ma za co.
Harry skorzystał z zaproszenia. Poszedł do sypialni Lucy i położył się na łóżku. Zasnął nawet nie wiedział kiedy.
Lucy bawiła się ze swoją córką, kiedy do domu wrócił Mike.- kochanie jestem bogiem.- powiedział.
- też miło cie widzieć -powiedziała.
- przepraszam -wszedł do pokoju przywitał się z Lucy i przytulił Lily.
- no to opowiadaj co się stało.
- dostałem role w filmie ! I to główną rolę!
- aaaa gratuluje !!! -rzuciła mu się na szyję. - wiedziałam, że ci się uda.
- dzięki tobie
- jak to ?
- mówiąc swoją rolę myślałem o tobie.
- awww... to słodkie
- jest tylko jedna sprawa.
- tak ?
- muszę wyjechać do Los Angeles.
- no tak...wiedziałam że to byłoby zbyt piękne.
- ale możecie jechać ze mną.
- przemyślę to,dowiem się czy dostanę urlop i jeśli się uda to dołączymy do ciebie.
- oby się udało. Bo chce was mieć przy sobie- przytulił je obie. - kocham was dziewczyny.
- my ciebie też - Lucy spojrzała mu w oczy. Pocałowali się.
YOU ARE READING
" Za jeden dzień"
FanfictionDruga część fanfiction "Zanim wzejdzie słońce". Dalsze losy Lucy i Liama. Ci sami bohaterowie, całkiem nowa historia. Co z tego wyniknie ? https://youtu.be/yslqawGrRaU