60. Z przytupem (epilog)

Zacznij od początku
                                    

I know that it's bright

Look through the light and see, it's meant to be

The choices we make change the path that we take

But I know

That somewhere out there there's a path that we chose

There's a life that we share, there's a love and it grows

Otwieram oczy, kiedy słyszę dziwne oklaski i okrzyki gości. Cofam się zaskoczona do tyłu, kiedy widzę chłopaka stojącego przede mną, uśmiechającego się szczerze. Harry przerywa śpiew, lecz muzyka dalej leci w tle zachowując piękną atmosferę. Uśmiecham się do niego kręcąc głową. Mam zamiar go przytulić i podziękować za to co zrobił, lecz wtedy chłopak zaczyna mówić do mikrofonu.

– Chciałem złożyć specjalne życzenia państwu Kray, którzy obchodzą dzisiaj swoje święto, wszyscy jesteśmy tutaj po to, by podziękować im za to, że wprowadzają szczęście i dają niezaprzeczalny przykład dla innych małżeństw. Pomimo tego, że nie znam ich długo w porównaniu do wszystkich tu zebranych – chłopak wskazuje dłonią na tłum gości zebranych dookoła. – Jestem im wdzięczny, przynajmniej za to, że podarowali mi piękny dar, którym jest piękna kobieta stojąca przede mną – Harry spogląda na mnie, a ja pesząc się, ukazuję zęby w uśmiechu. Czuję, że moje policzka robią się czerwone. Kątem oka zauważam, iż mama ociera łzy wzruszenia. – Chciałbym ten specjalny moment na sekundę wykorzystać do własnych celów. Oczywiście wcześniej poprosiłem o pozwolenie rodziców Scarlett – chłopak przełyka ślinę, jakby się denerwował. Rodzice potakują głową w tym samym momencie i wtedy Harry spogląda na mnie. Serce zaczyna mi walić ze zdenerwowania w strachu o to, co Harry kombinuje.

Nigdy nie podejrzewałabym jednak tego, co zaczyna się dziać...

Gwałtownie zakrywam twarz dłońmi odwracając się plecami do Harry'ego z kompletnego zaskoczenia. Łzy momentalnie napływają do moich oczu, kompletnie psując mój makijaż.

Harry klęknął.

Przyklęknął, a z kieszeni wyciągnął małe, czerwone pudełeczko. Kręcę głową w niedowierzaniu, kiedy odwracam się z powrotem w jego kierunku. Serce bije mi niemożliwie, czy dobrze myślę jakie są teraz jego zamiary? Czy to naprawdę ten piękny moment, który wyobrażają sobie wszystkie dziewczynki od urodzenia? Przyklękam przy nim, nie potrafiąc opanować łez, a zarazem uśmiechu ze szczęścia.

– Scarlett – głos Harry'ego drży. Odważam się wtedy spojrzeć mu prosto w oczy. Czekanie na te słowa zajmuje wieczność. – Scarlett kochanie, czy zechciałabyś zostać moją żoną? – powiedział to. Powiedział to tak spokojnie, jakby był stuprocentowo pewny czego chce. Zaciskam dłonie na policzkach chłopaka, wybuchając szczęśliwym chichotem. Chłopak ociera moje łzy, które spływają po mojej twarzy. Nie ociągając się całuję chłopaka mocno. Czuję łzy spływające po naszych ustach. Kiedy odciągam się od niego, wypowiadam jedno krótkie lecz w tym momencie najważniejsze słowo.

– Tak.

Wypowiadam to słowo tak naturalnie i tak spokojnie, ponieważ przekonana jestem, że będzie to najlepsza decyzja mojego życia.

Decyzja, by Harry został moim mężem, a ja jego żoną.

W oddali słychać ciotkę Molly, która klaszcząc w dłonie się śmieje.

– A przed chwilą mi powiedziała, że jeszcze na to czas – tłum gości wybucha gromkim śmiechem, co równa się z tym, iż ja z Harry'm równie dołączamy do rechotu zebranej tu rodziny.

Harry zakłada piękny pierścionek na palec u mojej dłoni, która niemożliwie się trzęsie. Ten błyszczy w jasnym świetle, które rozbłysło na sali. Jest piękny, różowe złoto obrączki otula jasny, a malutki diamencik na jego szczycie. Oboje podnosimy się do pionu, po czym wtulamy mocno w swoje ramiona, ku aplauzie gości. W ramionach chłopaka jest mi tak dobrze i beztrosko, a teraz wiem, że będę mogła doświadczać tego do końca mojego życia. Na zawsze.

Scarlett Styles, proszę państwa.

Tuląc się tak do chłopaka, otwieram oczy i wzrok momentalnie pada na Zayna, który w towarzystwie Grace wpatruje się w nas beznamiętnie, a wręcz w zaskoczeniu. Jego spojrzenie jest niemal złowrogie, przez co zaczynam się obawiać o to, czy cieszy się moim szczęściem.

W jego spojrzeniu coś mi nie pasuje, coś... co najmniej jakby jego uczucia do mnie nigdy nie zniknęły.

Co jeśli...

Co jeśli, będzie tą osobą, która przy słynnej prośbie księdza „Jeśli ktoś jest przeciw temu małżeństwu, niech wystąpi teraz", będzie tym, który wystąpi na środek kościoła?

I to z przytupem?

__________


Piosenka którą śpiewał Harry to Zayn - Golden :)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Piosenka którą śpiewał Harry to Zayn - Golden :)

Na zdjęciu macie naszych bohaterów po minionym roku.

Dziękuję wam pięknie za to, że byliście ze mną przy tym całym procesie tworzenia Instruktora, tylko i wyłącznie dzięki wam planuję drugą część, ponieważ wraz z wami zakochałam się w tej historii i mam ochotę ją przedłużyć.

KOCHAM WAS <3

MOŻECIE DODAĆ DRUGĄ CZĘŚĆ DO BIBLIOTEKI, JEST JUŻ NA MOIM PROFILU, PREMIERA WKRÓTCE!

InstruktorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz