39. Pożegnanie

4.7K 251 30
                                    

Jeszcze kilka osób nie wypełniło formularza konkursowego, dlatego czekam! 

P.S Rozdział z opóźnieniem, więc przepraszam!!

___________


Scarlett's POV:

     Pojedyncza łza spływa po moim policzku, lecz nawet nie mam ochoty jej ocierać. W tym momencie tak naprawdę nie interesuje mnie nic poza Harry'm. Jego oczy są zaczerwienione, nie patrzy na mnie, jego wzrok utkwiony jest gdzieś w podłodze. Dokładnie wiem, dlaczego się tak zachowuje. To wszystko co powiedział mi, było jego zmorą odkąd sytuacja ta miała swoje miejsce cztery lata temu. To nie jest coś łatwego, tym bardziej, że to co go spotkało jest tak... tragiczne.

     Prawda, to bardzo dużo do przyjęcia na klatkę... Z każdym nowym faktem, który wypadał z jego ust, byłam coraz bardziej przerażona tym, co powie mi ostatecznie. Moje przypuszczenia potwierdziły się, jest to coś co sprawia, iż czuję się niekomfortowo, ale staram sobie wmówić, że przecież to było już dawno temu...

     Joshua był przyjacielem w interesach Harry'ego, razem handlowali narkotykami na terenie kampusu, aż do momentu, kiedy dziewczyna, którą... kochał umarła tuż obok niego, a chłopak obwinia o to siebie, zaraz po Johns'ie. To wszystko jest ogromnie zagmatwane. No bo przypuszczam, że Josh nie zmuszał Harry'ego do wspólnego dilowania, więc to na pewno nie jest wina Joshu'y. Tak samo, nie jest winą Harry'ego, to że Melissa przedawkowała, kiedy ten spał... nie rozumiem dlaczego chłopak myśli w ten sposób. Po co dokłada sobie zbędnego balastu na plecy?

     − Harry... - zaczynam zaciskając swoje dłonie na jego. − Pominę fakt, że za każdym razem, kiedy pytałam cię o Joshuę, ty mnie okłamywałeś. Pominę fakt, że zaledwie na początku naszego związku, ty zabawiałeś się z kimś innym... Chciałam, żebyś mi o tym wszystkim powiedział, ponieważ bałam się, że wpłynie to na naszą teraźniejszość i zepsuje coś pomiędzy nami w najmniej odpowiednim momencie... Harry... nie ważne co, ja chciałam tylko wiedzieć z kim mam do czynienia, ale przecież dokładnie znam odpowiedź na to pytanie... - kładę swoją dłoń na jego policzku i uśmiecham się. Harry nareszcie na mnie spogląda, jego oczy są czerwone, ponieważ sam płakał...

     − Kim zatem jestem? – pyta mnie, patrząc na mnie ze strachem w oczach. Nie wiem dlaczego, wszystko to co się ostatnio między nami stało, odchodzi teraz w dal. Kiedy patrzę na jego skruszoną twarz, na te szczere spojrzenie wraca do mnie to wszystko jak nasza historia się zaczęła. Kiedy wsiadłam do samochodu na pierwszych zajęciach z prawa jazdy, kiedy spojrzałam na niego i zamarłam pod wrażeniem jego wyglądu. Przypominam sobie, kiedy podał mi dłoń i zachrypniętym głosem powiedział „Witaj Scarlett, nazywam się Harry Styles i będę twoim instruktorem przez najbliższe trzydzieści godzin jazd". Trzydzieści godzin już minęło, a Harry został...

     − Jesteś...- zaczynam. − Jesteś osobą, która w przeszłości podjęła złe decyzje, ale nie jesteś jedyną osobą na świecie, która po prostu wybrała źle. Po tym co mi powiedziałeś jesteś dla mnie tym samym Harry'm, tylko w tym momencie znam twoją nieprzyjemną przeszłość. Wiem jednak, że to co było już nie wpłynie na nas w negatywny sposób, wiem, że nie jesteś tą samą osobą co wcześniej Harry... Nie możesz pozwolić by to co stało się kiedyś, określało cię teraz...

     − Nie uciekniesz? – widzę zmartwienie w jego oczach. Prycham rozbawiona.

     − A mam? Ponieważ ja tego na pewno nie chcę – odpowiadam. − Nie rozumiem dlaczego tak bałeś mi się o tym powiedzieć – spoglądam na niego pytająco.

InstruktorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz