Rozdział 33

400 19 2
                                    

Natalia
Hmm... impreza... nieźle nas poniosło. Zdecydowanie więcej nie mieszam dopów z marihuaną i alkoholem. Obudziłam się leżąc obok Nikodema. Musiałam się ogarnąć, zatem wybrałam się pod pryszcznic. Odkręciłam chłodną wodę, która zaczęła delikatnie spływać po moim ciele. Uświadomiłam sobie jakie miałam schizy po wczoraj...jakieś wampiry, czarownice i inne bzdety. Nawet wydawało mi się, że jestem z Nikodemem. Może i bym tego chciała ale wątpię, że on coś do mnie czuje. To, że obudziliśmy się obok siebie o niczym nie świadczy. Oboje byliśmy nieźle wstawieni i to pewnie dlatego. Gdy trochę się odświeżyłam zeszłam na dół i zaparzyłam kawę. Następnie wlałam w dwa kubki i jeden zaniosłam Nikodemowi. Po moim wejściu, chłopak się ocknął.
-Powiedz, że to kawa...
-Mhm- przytaknęłam.
-Moja zbawczyni- gdy podawałam mu kubek, chłopak pocałował mnie w czoło. To było dziwne, niespodziewane i troszkę się speszyłam.
- Jakby co łazienka jest na wprost a ja idę na dół- uśmiechnęłam się po czym zwróciłam się w kierunku drzwi
-Możesz zostać tu że mną
-Zostawiłam swoją kawę na dole a muszę się obudzić, bo no cóż poszaleliśmy wczoraj... I to bardzo
-Z tym się akurat zgodzę, ale w takim razie ja zaraz do ciebie zejdę
- Jak chcesz- powiedziałam trochę obojętnie- Aaa i Patryk powiedział, że nie musicie od razu uciekać do domu, także możecie sobie odsypiać
-Jaaaaki kochany
-Widać, że mój brat- zaczęłam się śmiać i wyszłam z pomieszczenia. Zbiegłam po schodach i usiadłam przy stole w kuchni. Miałam ochotę zadzwonić do Asii bo ona jako jedyna z moich przyjaciół wyszła wczoraj już, ale stwierdziłam, że pewnie jeszcze śpi. Górska z Kubą zmyli się jeszcze przed tym jak się obudziłam. Także został niestety sam Nikodem. W sumie niestety i stety bo dziwnie jest być z nim samą a z drugiej mamy okazję się lepiej poznać. Jeśli w ogóle pogadamy, bo narazie zwiałam z tamtąd jakby jego wzrok mógłby mnie zamienić w kamień. Zamiast wykorzystać okazję to się schowałam w kuchni... Z tego jakże interesującego monologu wyrwał mnie męski głos
-Mówiłem, że przybędę- odwróciłam się w jego stronę a on zaczął się śmiać niewiadomo z czego.
-Co?
-Masz tatuaż- przy tym słowie zrobił znak cudzysłowia palcami- z moim imieniem- znowu zaczął się śmiać- na szyji.
-Gdzie?
- O tu z boku- podszedł żeby wskazać dokładne miejsce dzieła- jak się odwracałaś to dopiero zauważyłem.
-Ja pierdziele.... Jak mogłam tego wcześniej nie widzieć. Jeeejku, ciekawe z kogo taki artysta- oboje zaczęliśmy się śmiać. Wtedy wszedł mój brat.
- Jaka słodziutka z Was para- popatrzyliśmy po sobie. Czekałam aż Nikodem wyjaśni mu, że nie jesteśmy razem- Bo nią jesteście, prawda? Nawet widziałem jak się całowaliście wczoraj, stąd mój wniosek...
-Przepraszam co robiliśmy? - byłam zdziwiona. Byliśmy na fazie ale nie sądziłam, że to skłoni nas do całowania się albo czegoś więcej.... W końcu obudziliśmy się w jednym łóżku.
_______________
Tego się na pewno nikt nie spodziewał, mam nadzieję, że taki obrót sprawy przypadnie wam do gustu i nadal będziecie śledzić losy Natalii i Nikodema.
Pozdrawiam Delena😘😘

Your Lips Tastes Like A Strawberry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz