Niedziela
Kuba
Zerwałem z ogródka bukiet konwalii no bo nie wypada iść do dziewczyny bez kwiatów... Ok. 10 poszedłem pod dom Natalii, zapukałem w drzwi, otworzyła jej mama
-Dzień dobry
-Dzień dobry, ja do Natalii
-Proszę, ładne kwiaty
-Dziękuje-uśmiechnąłem się do niej a Natalia już schodziła ze schodów
-Hej co tutaj robisz?
-Do ciebie przyszedłem a tak w sumie po ciebie- mama Natalii uśmiechnęła się
-Uuuuu - zaczęła wołać chyba Natalii siostra
-Zamknij się
-To zgodzisz się iść ze mną na spacer? -Jasne- ubrała się i wyszliśmy, dałem jej kwiaty
-Moje ulubione-uśmiechnęła się
-Wiesz wracając do wczorajszej sytuacji-zaczerwieniła się-chciałem zapytać czy będziesz moją dziewczyną...?
-J..j..a..a ja nie wiem co powiedzieć...
-Zgódź się?
-Ok, zostanę twoją dziewczyną
-Naprawdę?
-Tak...-przytuliłem ją. Spacerowaliśmy jeszcze chwilę po czym odprowadziłem Natalię do domu
-Pa
-Pa-pocałowała mniePoniedziałek
Nikodem
Rano jak zwykle szedłem do szkoły jednak dziś Kuba na mnie nie czekał no cóż dla miłości zostawił kumpla... Gdy doszedłem do szkoły zaczepił mnie jakiś koleś
-Siema ziom-lekko zdezorientowany opowiedziałem i poszedłem do szatni.Zobaczyłem całującego się z Natalią ,Kubę zacząłem się śmiać-Uuuuu- Zdezorientowany spojrzał na mnie
-Zamknij się
-Schowałem tylko kurtkę i wyszedłem
-Siema stary czemu tak szybko uciekłeś?
-O co ci chodzi?
-Mi o nic..po prostu chciałem się zapoznać z nowym kolegą
-A jak ty masz na imię?
-Nikodem a co?
-Od teraz jesteś moim ziomkiem...paliłeś kiedyś fajkę
-Nie, daj mi spokój-odwróciłem się i poszedłemŁysy
Rozmawiałem dziś z tym cholernym Nikodemem ale jakoś nie był szczególnie rozmowny...trudno jak nie dzisiaj to jutro
-Ej łysy co chciałeś od tego pierwszaka
-Zemsty...
-Co? Jakiej zemsty?
-Kiedyś chodziłem z jego siostrą a Michał był moim przyjacielem a ta suka zaczęła z nim chodzić więc teraz się za to zemszczę za to że mnie tak potraktowała sprowadzę jej braciszka na złą drogę-powiedziałem i wyszedłem na dwór zajarać