Rozdział 18

566 31 0
                                    

Nikodem

Idąc rano było jeszcze ciemno i zauważyłem, że od jakiegoś czasu ktoś mnie ciągle obserwuje byłem już pod szkołą i ta kobieta poszła za mną. Przed drzwiami stał Łysy

-Kazałeś mnie śledzić?!-krzyknąłem

-Co? Młody...o czym ty mówisz?

-Ja o czym mówie? To ty masz jakiegoś fioła na punkcie bycia w gangu...czy nikt cię przypadkiem nie zdradza!

-Słuchaj gówniarzu to ty lizałeś mi dupe żebym się z tobą przyjaźnił...

-Ja? Ty chyba jesteś lekko pojebany, to ty ciągle za mną latałeś-jego koledzy zaczeli się śmiać

-Zamknijcie się i ty też!

-Nie będziesz mi mówił co mam robić-plunąłem mu prosto pod buty, odwróciłem się i wszedłem do szkoły.

Kuba

Czekałem pod salą i zobaczyłem...zobaczyłem Nikodema. Nikodema który olał szkołe, mnie, znajomych i rodzinę. I cudownie ten bad boy Nikodem podszedł do mnie

-Siema co u ciebie?

-Pan gangster, ten który nie chce mnie znać gada ze mną?

-Kuba daj spokój

-Teraz Kuba daj spokój?

-No Kuba...

-Zrozumiałeś swój błąd?

-Tak zrozumiałem

-Dobra u mnie hmmm mam dziewczyne i jest super a u ciebie?

-Ktoś mnie śledzi już od dobrego tygodnia...zaczynam się bać

-Może to ten twój najlepszy przyjaciel...

-Ale to jest dziewczyna moze o 3 lata starsza od nas...

-To może się w tobie zakochała

-Nie... Ona...ona jest jakaś dziwna taka zupełnie inna od ludzi

-To ja bym się na twoim miejscu bał...

-Dzięki za pocieszenie-zadzwonił dzwonek i poszliśmy na lekcje...

Your Lips Tastes Like A Strawberry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz