Asia
Wstałam około 5.00. Nie mogłam już później usnąć, więc z nudów napisałam do Marcela...
~Hej skarbie :*~
Długo nie odpisywał zatem poszłam do łazienki, gdy wróciłam miałam już sms'a
~Hej miśku...co tam?~
~Nie mogę spać, przyjdziesz do mnie?~
~Teraz?~
~Nie, przed szkołą i pójdziemy razem~
~Ok~
Stwierdziłam że mam jeszcze dużo czasu więc poszłam wziąć prysznic. Następnie wysuszyłam moje kręcone włosy. Założyłam, wybrane przed chwilą ubrania, a mianowicie czarne jeansy z dziurami na kolanach i luźną bluzkę, po czym delikatnie się umalowałam. Przed przyjściem Marcela zdążyłam jeszcze zjeść śniadanie. O wyznaczonej porze chłopak czekał już na mnie... Najlepsze z tego wszystkiego jest to że przyszedł z bukietem róż.
-O Boże! To dla mnie? -kiwnął głową -DZIĘKUJĘ- pocałowałam go.
Wróciłam się jeszcze, żeby wstawić bukiet do wody po czym razem poszliśmy do szkoły.
Amanda
Gdy chodziłam po szkole zaczepił mnie Łysy. Największa patologia w szkole, ćpun i palacz. Szczerze go nie lubię, wręcz doprowadza mnie do szału jak go widzę...-Widziałem twojego braciszka... Fajny chłopak, jestem w stanie się nawet z nim zakolegować- perfidnie się uśmiechnął.
-Daj mu spokój!
-Zmusisz mnie?
-Masz dać mu spokój jak nie to się z tobą inaczej policzę...
-Najwyżej mnie możesz w dupę pocałować
-Chciałbyś...-podszedł do nas Michał
- Hej skarbie-powiedział, totalnie lekceważąc chłopaka zaczęliśmy się całować następnie trzymając się za ręce poszliśmy pod sale...
Nikodem
Obudził mnie sms od Kuby~Czekam na przystanku~
Jednak dzisiaj czułem się źle, nawet bardzo źle, dlatego stwierdziłem, że zostanę w domu.
~Nie idę jestem chory~
~A ta twoja dziewczyna?~
~To nie moja dziewczyna jak chcesz możesz sobie ją wziąć~
~hahahahha dzięki~
-Nikodem! Nikodem jeszcze nie wstałeś?-zaczęła krzyczeć moja mama po czym wpadła do mojego pokoju..
-Mamo źle się czuje!- przyłożyła rękę do mojej głowy
- Rzeczywiście jesteś rozpalony-po chwili zastanowienia powiedziała -Idziemy do lekarza, tylko najpierw muszę do przychodni zadzwonić.
-Ok-powiedziałem i zakryłem się kołdrą
- Ej ej ej ale ty nie leż tylko się ubieraj
-Boziu
-Nie Boziu tylko wstawaj- westchnąłem następnie jakoś zwlekłem się z łóżka i poszedłem do łazienki. Gdy byłem już gotowy zszedłem na dół aby zjeść. Za chwilę pojechaliśmy do lekarza, który kazał mi do końca tygodnia zostać w domu. Diagnoza? Bakteria jakaś tam.. nazwa zdecydowanie dla mnie była za trudna.Zarąbiście a tak chciałem iść na mecz w weekend.