- Kocham Cię.
No ja chyba śnie, niech mnie ktoś obudzi. To jest zbyt piękne, aby było prawdziwe.
- Kocham Cię i bardzo. Wiem, że w nocy odpierdałem głupstwa, i pierdoliłem od rzeczy, ale.. Kurwa, jestem w Tobie zakochany jak wariat no. - podszedł do mnie bliżej- Może jest to nie odpowiedni moment, ale kiedyś musiałem Ci o tym powiedzieć. Nawet jeśli, Ty tego nie odzajemnisz, to i tak jesteś moja, ok? Przepraszam, że Cię tym wszystkim raniłem.
- Ty już nic nie mów. - stanęłam na palcach i posłałam mu delikaty pocałunek.
- Wiesz jakie to było trudne?
- Wiem.
- Skąd? - zmarszczył brwi.
- Bo sama mam z tym problem.
- Co?
- Oh, Aaron.. Tak się składa, że też Cię kocham. Próbuje Ci o tym powiedzieć, od niewiadomo jak długo, ale Ty mi to uprościłeś.
- Żartujesz?
- Nie. - uśmiechnęłam się.
- O Jezusie. - wyszedł na balkon i chyba zapomniał, że jest w samej bieliźnie.
- Ej, Ty! - krzyknął do sąsiada, który wczoraj darł się na niego. - I co, kretynie?! Kto miał kurwa racje? No kto? Oczywiście, że ja! Kocham ją, że ja pierdole wszystkich innych. Liczy się tylko ona, chuju.
- Aaron.. - powiedziałam błagalnie.
- Wybacz słońce, ale już wczoraj mnie wkurwiał. - podszedł do mnie.
- Ubierz się, idziemy.
- Gdzie? - spytał, kiedy ubierał swoje spodnie.
- No na śniadanie. Będziesz musiał się tłumaczyć mojej mamie, że wcale nie robiłam Ci loda.
- A chciałbym bym. - wyszliśmy z pokoju i schodziliśmy na dół.
- Wytłumaczycie mi to. - pojawiła się moja mama.
- A co?
- Jasmime! Jestem za młoda na babcię, nie chcę mieć jeszcze wnuczków. - popatrzeliśmy na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem. Usłyszałam śmiech z strony taty i mojego brata, a mama stała i się na nas patrzyła. - Śmieszy was to? Jasmine, jeśli Ty zajdziesz w ciąże w tym wieku, na moją pomoc nie licz. - i skierowała się w stronę kuchni.
- A na mnie możesz liczyć. Lubie te male bachory. - powiedział Quentin. - Chodź Miley.
- Kto to? - spytałam się go, kiedy przechodził koło nas z jakąś dziewczyną.
- A no, tak. Miley, moja siostra Jasmine. Jass, moja dziewczyna Miley. - podałyśmy sobie rękę. Niech on tego związku nie zniszczy. Wreszcie znalazł sobie ładną dziewczynę, która nie wygląda jak pół dupy za krzaka. - Aaron, Miley. Miley, Aaron przyjaciel Jasmine.
- Przyjaciel, ta.. - powiedział mi na ucho.
- Dobra, jestem głodna no. - pociągnełam go za ręke. I weszliśmy do jadalni. Zajęłam swoje miejsce i zajadałam się naleśnikami z czekoladą. - To jest pyszne.
- Dobrze, że Ci smakuje. - uśmiechnęła się moja mama.
- Co tam powiecie, dzieciaki? - prychnęłam pod nosem. - Jakieś nowe newsy macie?
- No, musimy wam o czymś powiedzieć. - wspomniał mój braciszek. Jedną ręką trzymał swoją partknerke, a drugą trzymał widelec.
- No to słuchamy.
YOU ARE READING
Jesteś Moja
RomancePierwsza część, druga "Wciąż o Tobie Pamiętam" na moim profilu!! -Jesteś Moja. - mruknął mi do ucha. - Spierdalaj. - Należysz do mnie, radze Ci o tym pamiętać, jasne? - siedziałam cicho na jego kolanach. - Spytałem o coś. - warknął i zaci...