Rozdział Siódmy

11.7K 368 127
                                    

Z Aaronem trochę się do Siebie zbliżyliśmy. Spędzamy więcej czasy ze Sobą, spotykamy się raz u niego, raz u mnie. Chodzimy do kina, do restauracji. Poznał mnie nawet z swoim kumplem Neil'em. Trochę dziwne to było, bo ciągle powtarzał "Jesteś Moja". Może w końcu zrozumiał, że następnego razu nie będzie chociaż, że miałam dużo razy na niego chcicę. Przez Neil'a zaczęłam jarać, ćpać, więcej pić. Do domu wracam bardzo późno. Został miesiąc do przyjazdu moich rodziców i nawet nie wiem czy wyjazd im się nie skróci i przyjadą wcześniej. Oby nie.. Neil to taki bardziej bad boy, ale nie taki jak Aaron. Może ćpa, pije i Bóg wie jeszcze co robi, ale nie jest taki jak Aaron. Neil ma chociaż uczucia, serce, a ten zadufany w sobie kretyn nie.

Z Neil'em czuję się jakbym znała go całe życie. Jakbym mogła spędzić z nim całe życie. Jest dobry, miły, spokojny, jakby nie było jutra ostatni dzień spędziłabym z nim. Czuje, że go kocham. Wygoniłam wkurwiające motylki sprowadzone przez Aarona, a wpuściłam nowe przez Neil'a. Tylko nie jestem pewna czy on czuję do mnie to samo. Czy mnie kocha, czy jest zauroczony. Nie wiem nic. Umówiłam się z nim dzisiaj na kolacje i chyba jestem gotowa zrobić pierwszy krok. Nawet jeśli odrzuci moje starania to będę żyć dalej. Spotkam w moim życiu pewnie nie jedną miłość.

- Jasmine? - z transy wyrwał mnie głos Victorii. - Słuchasz mnie w ogóle? - siedziałyśmy na jej balkonie, zwyczaj.

- Yyy, tak. - zmarszczyłam brwi i modliłam się tylko o, aby się nie spytała co powiedziała.

- Tak? To co powiedziałam? - kurwa, wiedziałam. Spuściłam głowę w dół i bawiłam się guzikami od czarnej jeansowej kurtki.

- Przepraszam, możesz powtórzyć? - rzuciłam obojętnie.

- Spytałam co robisz wieczorem? Przyszłabyś do mnie, Alexis pewnie też, co Ty na to?

- Nie mogę. - machnęłam ręką. - Jestem umówiona z Neil'em.

- Powiesz mu w końcu? - odpaliła papierosa.

- Powiem. - spojrzałam rolex'a i wstałam z krzesełka. - Muszę już iść. Mam tylko 2 godziny.

- Jasne, baw się dobrze. - przytuliła mnie na pożegnanie i odprowadziła mnie do drzwi.

W domu byłam po 5 minutach. Nakarmiłam Buffi'ego i poszłam się wykąpać. Użyłam truskawkowego szamponu do włosów i taką odżywkę. Żel do ciała wzięłam tym razem waniliowy. Po 30 minutach wyszłam z kabiny prysznicowej i wysuszyłam włosy. Ubrałam się w czarną, rozkloszowaną sukienkę i wybrałam do tego moją ulubioną kurtkę. Jeansową. Zrobiłam makijaż w postaci: podkładu, pudru, różu, jasnego cienia do oczu, tuszu, eyelinera i jasnej różowej szminki. Włosy wyprostowałam i byłam gotowa do wyjścia. Ubrałam moje czarne vansy i czekałam na esemesa od Neila.

Od: Neil 💘

Czekam już przed domem ;**

Włożyłam telefon do torebki i wyszłam z domu. Zamknęłam za Sobą drzwi i wsiadłam do jego samochodu.

- Cześć. - przywitałam się z chłopakiem buziakiem w policzek. Czemu nie w usta?!

- Hej, ślicznie wyglądasz. - odwzajemnił buziaka i ruszył w stronę restauracji gdzie czekał na nas stolik.

  ♡  

Otworzył mi drzwi i przepuścił mnie pierwszą. To ta sama restauracja gdzie byłam z Aaronem i jeszcze musiał wybrać ten sam stolik? Super, więc szukają się same nieszczęścia :)) - uśmiechnęłam się pod nosem gdzie usiadłam na tym samym miejscu, a przede mną siedział Neil zamiast Aarona. Po złożeniu zamówienia, pogadaliśmy wszystkie tematy i czas by przejść na ten wyczekiwany przeze mnie moment.

- Neil, mogę Ci coś powiedzieć? - serce biło mi jak szalone i czułam jakby zaraz miałoby mi wyskoczyć.

- Jasne, wal śmiało. - spojrzał mi w domu i dostrzegłam błysk w oku. Czyżby się spodziewał, że chce mu wyznać miłość?

- Bo.. Chciałabym Ci powiedzieć coś bardzo ważnego. - zrobił gest dłonią, żebym kontynuowała. - Kocham Cię. Kocham Cię jak bardzo, że nie jestem w stanie tego wyobrazić. Kocham Cię, szaleje za Tobą, uwielbiam Cię. Wiem, że może traktujesz mnie jak przyjaciółkę, ale chce, żebyś wiedział, że Cię kocham. Kiedy pojawiłeś się w moim życiu dużo się zmieniło. - dosłownie. - Po każdym naszym spotkaniu, od razu tęsknie. - zaśmiałam się. - Kocham Cię.

Patrzyłam mu cały czas w oczy. Obawiałam się tylko, najgorszego, że mnie odrzuci. Westchnął i odłożył widelec na stolik. Oparł się o rękę, która była na stoliku i mi się przyglądał. Po chwili na jego twarzy pojawił się kpiący uśmieszek i już wiedziałam, że zrobiłam z Siebie idiotkę i jestem naiwna.

- Och, Jasmine. - zaśmiał się. - Jesteś żałosna. Znamy się krótko, a Ty mnie już zdążyłaś pokochać? Teraz widzisz jakiem jestem magnesem na dziewczyny. Tylko szkoda, że Ty nie działasz tak na chłopaków. Chcę byś według Ciebie szczery. Nic dla mnie nie znaczysz, nic nie znaczysz dla swoich przyjaciółek, dla Aarona.. - przeciągnął, a mi się już zaszkliły oczy. Pomrugałam szybko kilka razy, aby łzy znikły. - Kto by chciał taką dziewczynę jak Ty? Jesteś brzydka i nic nie warta. Masz ciało gorszę niż ta pani. - wskazał na staruszkę po 80, która siedziała koło nas na wózku. - Nie chcę Cię kochanie smucić, ale Aaron zapoznał nas tylko, żeby się Tobą zabawić. To był zakład, który szybciej Cię przeleci. Aaron zrobił to pierwszy, w Nashville. Już dawno miałem Cię porzucić kiedy odmówiłaś mi seksu. - wstałam z krzesła i podeszłam bliżej niego. Wzięłam jego lampkę wina i wylałam na jego białą koszulę. Zrobiłam to samo z jego talerzem na którym był makaron z gorącym serem i przyłożyłam mu do twarzy.

Zabrałam torebkę i wyszłam z tego pomieszczenia. Już tam nigdy nie wrócę. Aarona nie chce znać, Neil'a tak samo. Znów mam ochotę odebrać Sobie życie, ale chcę oszczędzić moich rodziców i moje przyjaciółki i tego nie zrobię. Zaczęłam po cichu płakać i ruszyłam w drogę do domu. Nie dam rady, to taki boli. Strata bliskiej osoby bardzo boli. Po godzinkę włóczenia się do domu, doszłam i powędrowałam do swojego pokoju. W telefonie zauważyłam chyba z 30 esemesów od Aarona. Odpisałam mu krótkie spierdalaj i przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Teraz nie obchodziło mnie nic. Zamknęłam oczy i zmęczona płaczem szybko zasnęłam.


Cześć!

Dzisiaj jest mój ostatni dzień ferii i wracam do szkoły. W tym tygodniu będę mieć dużo nauki i najnowszy rozdział może pojawić się dopiero w środę, albo czwartek. Postaram się go napisać jak najszybciej.

Jesteś MojaWhere stories live. Discover now