Rozdział Piąty

12.5K 413 39
                                    

- Masz stąd ich wszystkich wygonić. - powiedziałam kiedy wyszliśmy na korytarz z pokoju rodziców.

- Możemy tutaj zostać i dokończyć to co zaczęliśmy. - posłał mi zadziorny uśmieszek i wskazał na pokój.

- Wiesz.. Szczęście, że skończyło się tylko na pocałunkach i poobmacywaniu. - prychnęłam po nosem i wolnym krokiem ruszyliśmy w stronę schodów.

- Ja tam bym chciał więcej. - zaśmiał się. - I tak jesteś moja. - objął mnie ramieniem i dotknął lekko noska.

- Oni mają stąd wyjść. - spojrzałam na niego groźnie, bo zaraz chuj jasny strzeli.

- Kotek.. Nie złość się, złość piękności szkodzi. - mruknął i pocałował w skroń.

- Spierdalaj.. Aaron wiesz, że mamy kamery na osiedlu? Jutro mogę je zanieść na policje. - powiedziałam dość stanowczo i chyba zrozumiał co ma robić.

- Ee, Joe! - krzyknął do DJ, który puszczał nawet fajne piosenki. - Dawaj to. - burknął po nosem i zabrał mu mikrofon.

-Stary, co Ty robisz? - odezwał się Oliver.

-LUDZIE! KONIEC IMPREZY, WYPIERDALAĆ MI STĄD. - byli zdziwieni. Popatrzyli na Siebie i powrócili do bawienia się na całego. - ZA 10 MINUT BĘDZIE TUTAJ POLICJA! - zaśmiałam się. Ten widok doprowadzał mnie do szału. Pchali się, nie uważali na nic i pozostawili po Sobie syf.

Teraz w domu byłam tylko z Aaronem, Mike i Oliverem.

- Miłej pracy chłopaki! - wyszłam z salonu i powędrowałam do swojego pokoju, ale na schodach zaczepił mnie Aaron.

- Zaraz, co?! - spojrzał na mnie, a potem na chłopaków.

- Wy urządziliście imprezę, Wy sprzątacie ten syf. Jest już 21, więc może do północy się wyrobicie. Wszystkie potrzebne rzeczy do pracy macie w schowku, po prawej stronie korytarza obok.

- A Ty nam w tym pomożesz! - powiedziałam błagalnym tonem. - Nie zostawiaj nas z tym, noo! - jak mi przykro..- pomyślałam.

- Aaron. - spojrzał na mnie i zmarszczył brwi. - Nagrania. - od razu zaczaił o co chodzi.

- No chłopaki! Bierzmy się do roboty!! - powiedział głośniej. - A Ty już Sobie stąd idź. No no, idź. - uśmiechnęłam się pod nosem i wyszłam z wielkiego pomieszczenia.

Kiedy otworzyłam drzwi od swojego od razu się wydarłam.

-Aaaaaaaa! - pisnęłam. A para nastolatków zakrywała się moją kołdrą. Ja pierdole... Po chwili w pokoju zjawili się chłopaki.

- Jasmine? Co się stało? - stanął obok Aaron.

- WYPIERDALAJ Z MOJEGO POKOJU, HANNAH! - ta kretynka stała naga w moim pokoju i bzykała się z jakimś chłopakiem ze szkoły.

- Yyy.. Aaron powiedz jej, żeby tak nie darła pyska. - powiedziała niewinnie.

- Powiedziała coś, tak?! Za 10 sekund, was tu nie widzę. - powiedział oschle. - Jeden, dwa..

- Aaron.. - podeszła bliżej.

- Trzy - nic nie robili. - Cztery..

- Pięć . - powiedziałam za niego.

- Hannah, idziemy stąd. - powiedział chłopak, którego widziałam na przerwach w szkole. - No już!

- Suka. - warknęła do mnie i wyszła z pokoju owinięta w pościel.

- A te szmaty to kto weźmie? - cofnęła się i kucnęła nad ubrania tak, że było widać jej cały tyłek.

Chłopacy wyprowadzili ich z domu, a ja zostałam sama z Aaronem. Zamknął drzwi od pokoju i stanął za mną, obejmując w pasie i kładąc głowę na moim ramieniu.

Jesteś MojaWhere stories live. Discover now