14. Mów do mnie babciu

5.4K 256 12
                                    

Maja POV:

- Aaaa...to niemożliwe!-Ocknęłam się, przy okazji, podnosząc do pozycji pionowej. Co? Znowu jestem gdzieś indziej. Uszczypnęłam się w skórę, żeby zobaczyć czy, aby na pewno nie śpię. Dobra, tym razem to rzeczywistość, co nie zmienia faktu, że nadal nie wiem co ja tu robię. Mały pokoik, wyposażony w łózko, małą komodę i lustro wiszące nad nią. Lustro! Podbiegłam do niego i uważnie przyjrzałam się swojej twarzy. Uff, nadal mam dziewiętnaście lat, a to co właśnie przeżyłam to chory sen. Teraz tylko muszę dowiedzieć się, co ja tutaj robię. Nie zamierzam tu siedzieć i czekać na cud. Skierowałam się do drzwi i omal niby nie oberwałam, bo właśnie ktoś wszedł do środka.

- Ooo...Wybacz, nic ci się nie stało? Nie chciałam cię uderzyć, kochanie. Jak się czujesz złotko?Nie powinnaś jeszcze trochę poleżeć? A może jesteś głodna? Tak, na pewno jesteś, tak długo spałaś, że pewnie burczy ci już w brzuchu, zaraz ci coś przyniosę, a ty tymczasem połóż się jeszcze i odpocznij. O, no tak, zapomniałam się przedstawić. Nazywam się Isabella, jestem babcią twojego mate, on tak się o ciebie martwił, kiedy zemdlałaś, ale co się dziwić, jest w tobie zakochany po uszy, mam nadzieję, że doczekam się prawnuków, stara już jestem, więc musicie się pospieszyć, ale wy młodzi, macie tyle energii, że na pewno niedługo będziesz w ciąży, a może już jesteś? No, nieważne, zaraz zawołam Scotta, na pewno się ucieszy, że się obudziłaś. Połóż się szybciutko, bo blada się zrobiłaś.- Próbowałam się wtrącić w monolog starszej pani, ale jej nie dało się przerwać. To z jednej strony urocze, a z drugiej irytujące. Tak szybko przechodziła z jednego tematu na drugi, że nawet nie zdążyłam czegokolwiek powiedzieć. Jakie dzieci, halo, ja mam dopiero dziewiętnaście lata. Poza tym ja i Scott,pff...po tym co ostatnio zrobił, nie ma u mnie szans. 

- Przepraszam, że pani przerywam pani Isabello, ale...

- Jaka, tam pani, mów do mnie babciu, kochanieńka. Jesteś taka śliczna, idealna dla mojego wnusia. - Podprowadziła mnie w stronę łóżka, a kiedy na nim usiadłam, bo nie miałam innego wyjścia, popchnęłam mnie delikatnie na poduszki i przykryła kołdrą. 

- Babciu? Mogłabyś nas zostawić na chwilę samą?- Oho, jeszcze jego mi tu brakowało. Pan rozwalę wszytko co się wokół mnie znajduje, właśnie przyszedł. 

- Oh tak, oczywiście, już wychodzę. Zaraz przyniosę ci kochanie, pieczonego łososia. Moja specjalność, od razu postawi cię na nogi.- Uśmiechnęła się do mnie, a kiedy skończyła poprawiać mi kołdrę, wyszła tak szybko jak weszła.

Po wyjściu pani Isabelli nastała niezręczna cisza. Ja nie zamierzałam odzywać się pierwsza. To on wszystko spieprzył, niech się stara. Zresztą i tak mu nie wybaczę. 

- Maja...ja...bardzo cię...przepraszam.-Ostatnie słowo ledwo przeszło mu przez gardło. Jak wielkim dupkiem trzeba być, żeby tak się zachowywać?-Poniosło mnie, wiem, ale kiedy znowu chciałaś ode mnie uciec, coś we mnie pękło. Zrozum, ja...nie mogę pozwolić ci odejść. Jesteś moim życiem i umrę bez ciebie. Kocham cię. 

On. Mnie. Kocha?! Wybuchnęłam tak donośnym śmiechem, jak jeszcze nigdy. On mnie kocha? Przecież my się w ogóle nie znamy! Wstałam z wygodnego posłania, podeszłam do niego i z całych sił uderzyłam go w szczękę. Nie dłonią, pięścią. 

- To za to co w tedy zrobiłeś! Wiesz jak ja się bałam?! Jesteś zwykłym, dupkiem, chamem i prostakiem. Uderzyłeś mnie, nawrzeszczałeś na mnie, a teraz śmiesz mi mówić, że mnie kochasz?! Kuźwa, przecież ty mnie w ogóle nie znasz. Na dodatek porwałeś ze szpitala i wywiozłeś na drugi koniec świata. To ma być ta twoja miłość?! - Nawrzeszczałam na niego tak, jak jeszcze nigdy na nikogo innego. Nawet Sam mnie tak nie wkurzał przez całe życie, jak on przez te parę dni. Już miałam zacząć kolejną przemowę na jego temat, kiedy usłyszałam trzask tłuczonego szkła. Smacznie wyglądający łosoś pani Isabelli wylądował właśnie na podłodze wśród odłamków talerza. 

Polubiliście panią Isabelle? Ja śmiałam się, kiedy pisałam jej kwestie, was też rozbawiła? Jak myślicie, Maja wybaczy swojemu mate, czy raczej nie? Informuję, że jeśli pod rozdziałami, które dzisiaj wstawiam będzie dużo wyświetleń, gwiazdek i komentarzy, to możecie jutro liczyć na trzy rozdziały. Postarajcie się:*

Wilczy instynkt ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz