5. Samolot

7.8K 336 26
                                    

Maja POV:

Poczułam kłujący ból. Jęknęłam, próbując znaleźć wygodniejszą pozycję do leżenia, niestety z każdym kolejnym ruchem było coraz gorzej. Westchnęłam zdając sobie sprawę, że już więcej nie pośpię. Otworzyłam oczy, jednocześnie przypominając sobie ostatnie wydarzenia. Ten głos, zanim zemdlałam, to niemożliwe, że to Scott mnie uratował, przecież nie mógł mnie dogonić, no chyba, że przebiegł tą samą odległość co ja, trzy razy szybciej, tak, to na pewno nie mógł być on. 

Wstałam, uważając na swoje obolałe żebra. Pomieszczenie, w którym się znajdowałam wyglądało jak zwyczajna sypialnia, oprócz jednego małego szczegółu. Okna, przypominały te, które znajdują się w samolotach, a ja przecież nie mogę być w samolocie, to przecież nie dorzeczne. Podeszłam do jednego z nich, aby upewnić się co do moich racji. Niestety, pomyliłam się. 

- Kurwa!- Ten psychopata wpakował mnie tutaj, a teraz zabiera, nawet nie wiem gdzie. 

- Wyrażaj się, kochanie.- Odwróciłam się w stronę znajomego głosu. Miałam ochotę mu przywalić, ale, gdy go zobaczyłam, odebrało mi mowę. Ubrany w czarne spodnie i tego samego koloru koszulkę wyglądał naprawdę bosko.- Zrób zdjęcie, zostanie ci na dłużej.- Prychnęłam, typowy tekst. 

- Chcę wrócić do domu. Gdziekolwiek lecimy, masz zawrócić.- Założyłam ręce na piersi, aby dodać powagi swoim słowom. 

- Kochanie, uwierz mi, że zrobiłbym dla ciebie wszystko, ale tej prośby spełnić nie mogę. 

- Prośby?! To nie jest żadna prośba. Porwałeś mnie, na co liczysz? Może, że się w tobie zakocham, a potem będziemy mieć gromadkę dzieci i stworzymy szczęśliwą rodzinkę?! 

Po jego minie stwierdziłam, że rzeczywiście tak myślał, żałosne. Szansę na to stracił w momencie w którym mnie porwał, może gdybyśmy się spotkali w innych okolicznościach to wszystko potoczyło by się inaczej. 

- Powiedz mi chociaż dokąd lecimy.- Zaczęłam się przygotowywać na najgorsze, ale to co usłyszałam przerosło moje wyobrażenia. 

- Nasz cel to Alaska. 

- Co?! Wywiozłeś mnie na pieprzoną Alaskę?! 

Witajcie:) Wiem, że długo mnie nie było...naprawdę mi przykro, niestety nawet nie zauważyłam, że tak dawno nic nie wstawiałam. Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. W ramach rekompensaty wstawię dzisiaj jeszcze dwa. Potem będę dodawać rozdziały według tego co napisałam w poprzednim rozdziale.

Wilczy instynkt ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz