Rozdział 26.

1.3K 155 28
                                    

Spotkanie u Jina trwało. Taehyung zaczął tańczyć z Yooną, a dziewczyna przytulała się do niego całym ciałem. Przez chwilę przyglądałem się im, a potem poczułem nacisk na ramieniu. Jimin patrzył w tym samym kierunku co ja, a gdy nasze oczy się spotkały, szepnął:

- Jeśli chcesz to zatańcz. Nie mam nic przeciwko.

Zmarszczyłem brwi, a potem spytałem:

- Chcesz ze mną zatańczyć?

Jimin otworzył oczy szeroko, a potem wyjaśnił:

- Nie ze mną. Z tą dziewczyną pod ścianą. Patrzy na ciebie cały czas.

Spojrzałem we wskazanym przez niego kierunku, a gdy zwróciłem uwagę na ciemnowłosą dziewczynę w czerwonej sukience, spuściła wzrok onieśmielona.

- Nie chcę z nią tańczyć, Jiminnie.- powiedziałem, patrząc w jego spokojne oczy.- Mogę to zrobić tylko z tobą.

Chłopak wydawał się zmieszany i niepewny. Dotknąłem jego dłoni, lecz natychmiast się odsunął.

- Nie mogę.- wyszeptał.- Tutaj jest za dużo ludzi. Przepraszam.

Westchnąłem, bo wydawało mi się, że stanie w jednym miejscu zaczyna mnie nużyć. Gdy Tae odszedł na moment, Yoona pomachała do mnie, a ja nagle wpadłem na pomysł.

- Poczekaj chwilę, dobrze? Wrócę niebawem.- szepnąłem do Jimina, a on jedynie skinął głową.

Zbliżyłem się do dziewczyny i spytałem ją czy podaruje mi jeden taniec.

- No pewnie, zawsze.- uśmiechnęła się do mnie i wyciągnęła swoją dłoń. Ująłem ją pod ramię i po chwili zaczęliśmy tańczyć. Yoona była dobrą tancerką, a ja doskonale odnajdywałem się w rytmie melodii. Dziewczyna spojrzała na mnie i zapytała spokojnie: - Między wami wszystko gra?

- Tak, dlaczego pytasz? - spytałem, unosząc brwi.- Czy..zauważyłaś coś czego ja nie widzę?

- Nie, tylko..przez moment miałam takie złudzenie...- wahała się, a potem pokręciła głową.- Nieważne, to pewnie nic takiego.

Tańczyliśmy swobodnie, a ja spojrzałem w kierunku Jimina. Chłopak patrzył na nas z lekkim uśmiechem, a ja pomyślałem, że wszystko jest dobrze. Na pewno tak było, bo przecież wyczułbym gdyby coś się działo.

- Dobrze tańczysz, Jungkook.- powiedziała Yoona.- Planujesz w przyszłości pójść w kierunku artystycznym?

Nie byłem pewny czego chcę, ale chyba mogłem jej powiedzieć.

- Nie jestem pewny tak do końca, ale..pewnie tak zrobię. Muzyka jest dla mnie ważna, taniec również.

Yoona uśmiechnęła się, a gdy pojawił się Taehyung, oddałem mu jego dziewczynę.

- Nie jestem zazdrosny, nie martw się.- powiedział do mnie, a potem chwycił dłoń Yoony.- To co, moja droga? Jeszcze raz?

Dziewczyna parsknęła śmiechem i pociągnęła go do tańca. Wróciłem do Jimina, a chłopak przyglądał mi się spokojnie. Byłem przekonany, że o czymś intensywnie myśli. Na pewno czuł, że my nigdy nie będziemy mogli tańczyć w ten sposób i to na oczach innych ludzi. Ale mogliśmy robić wiele innych rzeczy.

- Dobrze się bawisz? - szepnąłem i nachyliłem się do niego. Jimin skinął głową, a potem przygryzł usta. Chciałem wyjść już teraz, widząc jego piękne oczy patrzące na mnie w ten sposób. Naprawdę nie miałbym nic przeciw. Jin na pewno by zrozumiał.

- Możemy pójść na balkon.- zaproponował nagle chłopak. - Jin powiedział, że akurat nikogo tam nie ma.

Nie czekając na jego dalsze słowa, pociągnąłem go za rękę i skierowałem się w tamtą stronę. Rzeczywiście był pusty. Wokół rozciągał się widok na drzewa i niewielki lasek. Widok był naprawdę piękny.

Czerwone kakaoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz