rozdział 11 || noc w piwnicy 4/4 ||

1.2K 221 7
                                    

IV Umrzyj

     Czuł się, jak dziecko.

     Dziecko, które zrobiło coś bardzo złego i teraz zaczynało być dręczone przez wyrzuty sumienia... Tylko, że to, co robiły te dzieci to było nic takiego. To dało się naprawić.

      Podniósł się z łóżka. Ciało bolało przy każdym, nawet najmniejszym, ruchu. Po raz pierwszy od bardzo dawna miał ochotę wymiotować na widok krwi.

      Kiedy w końcu wyszedł z pomieszczenia, to wszystko zniknęło. Znowu czuł do Billa jedynie obrzydzenie. Znowu był zadowolony z jego śmierci. Radość jednak nie trwała zbyt długo, bo usłyszał coś... Czyjś głos.

      Mabel.

      No tak. Przecież była jeszcze ona i Will...

     Brat Billa i jego kochana siostrzyczka. Znowu. Znowu się zawahał. Czy naprawdę chciał ją zabić? Przecież nic mu nie zrobiła! Tamci ludzie też nie, a jednak nie miał problemu z patrzeniem na to, jak jeden po drugim wieszają się... Ale ona była rodziną!

     Rodziną, która raz usłyszała jego rozmowę z Gleefulem. I była czarownicą. Była niebezpieczna. Mogła zaszkodzić mu i Gleefulowi.

      Musi umrzeć — postanowił w końcu.

      Zrobił krok w przód i zamarł. Ból przeszył jego ciało.

     Co się dzieje?

     Spokojnie. To tylko ja — powiedział Gleeful, a Dipper oparł się o ścianę. Niebieskie płomienie otoczyły jego ciało. Dzięki nim czuł się lepiej. Pozwolił Gleefulowi przejąć swoje ciało. Pozwolił mu zająć się resztą.

     Po minię Mabel wiedział, że ta ma świadomość, że przed nią wcale nie stoi Dipper Pines. No tak. Słyszała ich rozmowę. Dipper musiał przyznać, że miał niesamowitą siostrę. Wiedziała, że nie wygra, a jednak wciąż próbowała walczyć. Do samego końca.

      Ganiali się po domu, ale ostatecznie wrócili do pomieszczenia z tajnym przejściem. Oczywiście Mabel na początku zamknęła się, więc Gleeful musiał trochę poszarpać się z drzwiami.

     — Koniec — powiedział wyraźnie zirytowany. Z jego dłoni buchały płomienie. — Znudziło mi się, czas się ciebie pozbyć. — Nóż pojawił się w jego dłoni.

     Ta część duszy, która należała do Dippera i wciąż miała świadomość, zawyła teraz boleśnie. Nie. Nie chciał tego kończyć. Nawet jeśli była zagrożeniem... Nie chciał.

     Nie chciał.

     Naprawdę.

     Błagał boga.

     Błagał bogów.

    Kogokolwiek.

    To nie mogło się tak kończyć.

     I nie skończyło. Poczuł dotyk na ramionach, a kiedy spojrzał na Mabel zobaczył w jej oczach łzy. Resztkami sił wyrecytowała zaklęcie.

     Niebieskie płomienie stawały się różowe, a on miał wrażenie, że ktoś właśnie grzebie w jego głowie i przestawia mu wspomnienia.

      Bill.

     Kim właściwie był Bill?

     Ile czasu spędzili razem?

     Kochali się?

     Dlaczego mieliby to robić?

    Byli wrogami, prawda?

    Tak. Na pewno nimi byli.

     On i Mabel go pokonali. Potem wrócił.

     Tego samego lata on i Mabel przybyli go Gravity Falls. Mieszkańcy Gravity Falls go napadli. Torturowali.

     Tak, tak było.

     Gleeful? A kto to?

ZAUFAJ MIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz