4 dni później..
-To do zobaczenia po szkole- odezwała się Bella.
-A idą z nami dziewczyny?- spytałam.
-Tak, będzie Hope i Vanessa.
-A reszta?
-Megan przeprowadziła się do innego miasta- myślała chwilę- a Emma już nie chcę się z nami zadawać.
-Czemu?
-Oj nieważne nie wiem dziwna jest i tyle- zadzwonił dzwonek i poszłyśmy na swoje lekcje.
Naprawdę mnie zastanawia zachowanie Emmy wydawała się taka spokojna i miła.
********
Jem kanapki, które samą zrobiłam sobie w domu i przyznam, że są bardzo dobre.
Czekam na Bellę, Hope i Vanessę, ale jak narazie ich nie ma.
Chciałam napisać do Leo, bo od tamtego razu tylko raz napisał i spytał jak się czuję.
-Gdzie twój kochaś?- podeszła do mnie grupka chłopaków z elity.
-Chyba pomyłka- trochę się ich boję.
-Nie- odparł drugi- znasz Leondre?
-T-tak - zająkałam się.
-Więc to nie pomyłka.
-Nie zaczyna się zdania od więc jak coś- niech oni stąd idą.
-Gdzie on jest?- zignorował moją uwagę.
-Kto?
-Nie udawaj głupią.
-Hej Dani- podeszła dziewczyny na szczęście- z kim tak gadasz?
-Nikt ważny i właśnie idą- uśmiechnęłam się zwycięsko.
-Zobaczymy się później jak coś- jeden z nich szepnął mi do ucha.
-Pff jasne.
***********
Jesteśmy z dziewczynami już w centrum handlowym ze dwie godziny i jestem trochę zmęczona.
-No to co laski do sturbucksa?- spytała Hope.
-Jasne- odpowiedziałyśmy chórem.
-Ja jeszcze pójdę do łazienki- powiadomiłam koleżanki i poszłam w stronę toalet.
**********
Wychodząc z łazienki ktoś zaciągnął mnie do męskiej toalety.....
YOU ARE READING
Fake Friends ||L. D.|| ZAWIESZONA
FanfictionPodobno miłość zmienia ludzi... Ciekawe..