19. Leo ci nie mówił?

739 52 7
                                    

-Dzwonił Simon on jest moim managerem.

-Wiem- przyznałam.

-I kończy nam się przerwa i powiedział, że mogę już wrócić do domu- byłam zszokowana.

-Um... To kiedy wracasz?- spytałam po długiej ciszy.

-Dziś- posmutniał bardziej.

-Jasne.

-Naprawdę chciałbym zostać, ale mam karierę i rodzinę- auć ja niestety nie mam.

-Masz tam swoje życie rozumiem cię.

-Przepraszam cię bardzo- wtulił się we mnie.

-Nie masz za co- będzie mi go brakowało.

**************

Leondre wyjeżdża na lotnisko za 10 minut, a ja się poświęciłam i zeszłam na dół go pożegnać.

-Zobaczę cię jeszcze kiedyś?-spytałam z nadzieją.

-Jeśli pójdziesz do kiosku i kupisz Bravo- zasmiał się.

-Ha ha ha- bardzo śmieszne.

-Przepraszam próbuje jakoś rozweselić ten dzień.

-Nie jesteś w tym dobry.

-Dzięki wiesz- zaczął udawać obrażone dziecko przez co się lekko uśmiechnęłam.

-Lubię jak się uśmiechasz- przyznał brunet.

-Nawzajem.

-To pa- pocałował mnie w policzek.

-Pa- pomachałam mu na pożegnanie.

**********

Wróciłam do pokoju rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.

Już nawet nie z powodu, że wyjechał tylko dlatego, ze mu zazdroszczę, bo on ma kochającą go rodzinę.

Też bym tak chciała...

Codziennie się modlę żebym mogła poczuć tę magię rodziny nawet podszywanej, ale żebym nie była sama...

*********

Obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi spojrzałam w tamtą stronę i okazało się, że wróciła moją współlokatorka.

-Mia szybko wróciłaś- spojrzałam na godzinę 19:34- jak było w kinie?

-Czemu płakałaś?- zignorowała moje pytanie.

-Leo ci nie mówił?

-Co miał mówić?

-Wrócił do Port Talbot czy jakoś tak do tego swojego miasta rodzinnego- wkurzona rzuciłam poduszką.

-Co?

-No to naprawdę go polubiłam nawet chyba zaczął mi się podobać, ale już nieaktualne- zaczęłam bardziej płakać

-Cii- podeszła do mnie i mnie przytuliła.

Fake Friends ||L. D.|| ZAWIESZONAWhere stories live. Discover now