Ben

11.9K 456 123
                                    

  Po tym po prostu wyszedł z mieszkania.....  

-Co to do chuja pana było?- trochę tego nie ogarnęłam. Skąd on wiedział że tu jestem? A może mnie śledził. W sumie czułam czyjś wzrok ale totalnie to zignorowałam i to był jeden błąd. Przez mój jeden błąd mój brat mógł dowiedzieć się prawdy. Przez jeden jebany błąd mogłam zginąć bo co gdyby był to jakiś mój wróg.. Nie chyba wole o tym nie myśleć. Musze wziąć się w garść i być bardziej ostrożna.

-Wydaje mi się że był to twój brat ale nie mogę mieć pewności bo być może ma on brata bliźniaka.-wszyscy popatrzeliśmy na Louisa jak na debila

-Ty chyba nie wiesz co to jest pytanie retoryczne.

-Czy ty mnie teraz obrażasz?

-Tak

-Foch Forever. Weź do mnie nawet nie gadaj.

-Co za dziecko- mruknęłam wiedząc że ja też tak często się zachowuje. Pff ale to nie ważne.- Dobra na razie zapomnijmy o tym incydencie. Później się tym zajmiemy. Poznał tylko trochę prawdy i miejmy nadzieje że nie pozna reszty.-po chwili poczułam jakiś dziwny zapach- Matt czy ty przypadkiem nie smażysz teraz naleśników

-Kurwa!!- i już go nie było

-Czy tylko ja mam wrażenie że on więcej spala niż robi?-zapytałam

-Nie- jak widać każdy z nas myśli podobnie. To przerażające.-Chłopaki?

-Hmm?

-Mam ochotę na wyścigi. Słyszałam że dzisiaj mają być przy lesie tam obok tych starych magazynów.Może się wybierzemy co wy na to?

-Ja chętnie

-I tak nie mam nic lepszego do roboty

-Czemu nie?

-Może uda mi się wyrwać jakąś laske. Znaczy nie słyszeliście tego

-Słyszeliśmy!

-Rób tam naleśniki a nie podsłuchuj!

-Louis-podpuszczam go

-No

-O jak fajnie czyli nie masz już focha!!

-Kurcze czemu zawsze daje się na to nabrać.

-Bo jesteś debilem.

-Loczek ty weź siedź cicho.

-Mam propozycje może przenieśmy się do kuchni bo to tak głupio musi wyglądać. Wiecie my dalej stoimy praktycznie w drzwiach.

-To jest dobry pomysł.

-Wiem bo ja go zaproponowałam.

-Skromna jak zwykle.

-Oczywiście! Zawsze i wszędzie! Wiecie że jutro mamy szkołę?

I tym jednym pytaniem spowodowałam zbiorowy jęk.

-Czy nie możemy iść jeden raz na wagary?

-Ach możemy ale to ostatni raz-pogroziłam im palcem.

-Ta przypomnę ci to kiedy będziesz mieć kaca.

-Pff ja taka grzeczna mam mieć kaca? Przecież nie jestem pełnoletnia nie mogę jeszcze pić!

-Dobra skończcie te kłótnie! Skończyłem robić naleśniki!

-Spaliłeś kuchnie?

-Nie raczej nie.

-Ale jak coś to ty sprzątasz.

-No chyba nie to ty chciałaś naleśniki więc ty sprzątasz.

-Ciota

Bad Sister||A.I||Where stories live. Discover now