Robert?!

15K 519 89
                                    

Napisałam szybciej niż się tego spodziewałam więc wstawie wam teraz
******************************

Rano wstałam i co dziwne nie śniło mi się nic. Naprawde zaczynam się martwić bo od bardzo dawna nawiedzają mnie koszmary. Prawie w każdym ktoś ginie i często są to moje ofiary.

Jak to brzmi ofiary...ale taka prawda. Oczywiście nie obudziłam się sama tylko to ten zjebany budzik. O yeeeeah dzisiaj piątek. O nieeeee nie chce do szkoły. Jednak chce sobote a nie piątek...

Dobra koniec użalania się nad sobą. Trzeba wstawać bo przecież nie chce się spóźnić.
Ubieram się w luźny swetr koloru czerwonego i zwykłe czarne legginsy. Do tego czarne trampki z czerwonymi sznurówkami.

Myje jeszcze zęby i czesze włosy po czym schodze na dół. Wchodze do kuchni i niestety moi "współlokatorzy" siedzą przy stole. Mój brat i Luke siedzieli tyłem do mnie a Calum i Micheal.

Pierwszy zobaczył mnie Mike dlatego posłał mi uśmiech czym zaciekawił reszte. Oto tym sposobem Mike i Cal patrzą na mmie przyjaźnie, Luke z obrzydzeniem i odrazą a Ash to sama nie wiem.

Nie przejmując się nimi podeszłam do blatu i wziełam tylko jabłko. Reszte kupie w szkole bo nie chce mi się przebywać w jednym pomieszczeniu z idiotami.
W dalszym ciągu czułam że mi się przyglądają no może oprucz blondynki. Co dziwne jeszcze nic mi nie powiedzieli.

Jezuuu ja jestem na prawde głupia. W tej chwili mam ochote walnąć się w łeb. Im chodzi pewnie o akcje na stołówce. To jasne bo przecież kujonka rozdzieliła bijących się bad boyów i do tego jeszcze dwóch z nich pouczała.

Jak najszybciej wyszłam z kuchni i poszłam jeszcze do mojego pokoju po torbe.
Opuściłam dom i biegiem ruszyłam chodnikiem. Gdy byłam w odpowiedniej odległości zaczełam iść spokojnym spacerkiem.

Po szkole musze iść do chłopaków i pokazać mój nowy tatuaż. Oni oczywiście nic nie wiedzią.

PIIIIIIIIIIIIIP o kurwa zawał mam. Wyrwana z myśli patrze w bok i widze moich przyjaciół w ich ulubionym sportowym aucie. Trąbili jak pojebani. I to dosłownie....w sumie to oni są pojebani.

Podchodze i otwieram drzwi a potem jak gdyby nigdy nic siadam na kolanach. Odwracam głowe i jak się okazuje to u Louisa.

Droga do szkoły przeleciała w ciszy. Chciałabym tak powiedzieć ale to byłoby totalne kłamstwo. Chłopaki nie umią usiedzieć cicho nawet 5 minut. Gdy zaparkowaliśmy na parkingu blisko wejścia szkoły duża ilość oczu przed szkołą zwróciła się w naszym kierunku a dokładniej na nasz samochód.

Zaczeły nachodzić mnie obawy bo teraz dużo osób zobaczy jak przyjechałam do szkoły z tymi popularnymi a przecież dla nich jestem tylko szarą myszką. Dobra raz się żyje pokazujemy sobie palce 3.....2......1 i otwieramy drzwi w tym samym czasie

-Teraz- mówi któryś. Zawsze wychodzimy w tym samym momencie bo to tak fajnie wygląda. Ostatni wyszedł Louis bo przeze mnie tak troche nie mógł wysiąść. W oczach dużej ilości osób widziałam zdziwienie ale pojawiała się też zazdrość.

Po drugiej stronie parkingu widziałam Luke'a i jego paczke.
Patrzyli na mnie tak troche jakby to ująć...hmmmm już wiem oni też wyglądali na zaskoczonych.
Takie booom!!!

Nie patrząc na innych uczniów pocałowałam każdego chłopaka w policzek i ruszyłam pod klase wcześniej zachaczając o moją szafke. Gdy doszłam do klasy matematycznej zobaczyłam że drzwi są otwarte więc weszłam i widząc wolne miejsce z tyłu od razu do niego się udałam.

Zaczełam bawić się moim iphonem i z nudów zaczełam przyglądać się mojej tapecie. Zobaczyłam na niej zdjęcie mnie z chłopakami z gangu. Tylko najbliści ale i tak troche nas tam było. Po chwili usłyszałam dzwonek więc odstawiłam telefon do kieszeni.

Bad Sister||A.I||Where stories live. Discover now