Dave

15.3K 561 132
                                    

-Oczywiście-i ruszyliśmy z dala od sali w której było dużo dalej oszołomionych przygłupów.....

Gdy weszliśmy do biura moim oczom ukazał się średniej wielkości pokoj. Trzy ściany były bordowe a jedna czarna. Meble były czarne a w oczy rzucało się wielkie biurko z ciemnego drewna. W rogu stały sofy i stolik do kawy. Pokój był ciemny ale miał także elegancje i za razem luz. Tak wiem dziwnie to brzmi ale czy ja mówiłam że wszystko co mówię lub myślę jest normalne. No właśnie!!!

-Nie wyglądasz na taką która umie się bić-powiedział Dave po chwili dodał-znaczy nie pasuje do ciebie opis mojego kumpla

-Tak...musze ukrywać się pod tymi szmatami.. Ogólnie to będe przychodzić po szkole-poinformowałam go

-Ok tylko od której do której. Muszę wiedzieć kiedy się spodziewać wejścia smoka-zaśmiałam się-no ale serio prawie zawał miałem-gdy to powiedział wiedziałam że się polubimy.

-O 14 kończę więc będe dziesięć minut później- odpowiedziałam

-Dobrze więc chcesz coś jeszcze czy to wszystko?-zapytał

-Tak to wszystko..przyjde jutro Narcia<3-przytuliłam go na pożegnanie.

Wyszłam z biura i przechodząc przez sale nie mogłam powstrzymać parsknięcia śmiechem gdy zobaczyłam kolesia któremu złamałam nos.

No ale co!!! To nie moja wina. To on nazwał mnie małą. Wychodząc spojrzałam na niego a on na mnie patrzył z żądzą mordu w oczach... Serio mnie to nie rusza.

Wracając do domu nuciłam sobie ostatnie hity. Wchodząc nie spodziewałam się takiego widoku.

A mianowicie zobaczyłam tam całą czwórkę idiotów kłócących się o pilota. Ale to nie to mnie bawiło. .. Śmieszniejsze jest to że wszyscy są cali w bitej śmietanie i leżą na ziemi.

No nic. Weszłam do kuchni i wytrzeszczyłam oczy widząc godzinę 22.08. Ale jak?! Cóż bywa.

Wzięłam jabłko i poszłam do swojego pokoju. Przez salon przeszłam niezauważona. Jak jakiś pieprzony ninja. Na schodach poślizgnęłam się na bokserkach????? Wtf!! What ever...... Wiązanka przekleństw opuściła moje usta przez co usłyszeli mnie.

-Olivia?!-krzyknął mój brat i usłyszałam kroki.
Wstałam i szybko pobiegłam do mojego pokoju.

Po chwili już zamykałam drzwi.
Minute później usłyszałam ciche pukanie.
-Prosze-powiedziałam cicho... Znów trzeba grać nieśmiałom..Ach moje zjebane życie.

Drzwi otworzyły się a w nich stanęła moja ukochana lokóweczka*sarkazm*.

-Słyszałem huk coś się stało???-teraz to się o mnie troszczysz a kiedyś naśmiewałeś..
-Ym tak telefon mi upadł ale wszystko jest okej-mam dosyć tego udawania

Okej-i wyszedł
Ja poszłam do łazienki gdzie ubrałam pidżamę i umyłam zęby.

Po chwili leżałam w łóżku i myślałam

Ugh...jutro szkoła-to była ostatnia myśl zanim udałam się do krainy morfeusza.

*******************************

Hejcia karmelki:*

Dzisiaj tak na luzie. Nic ważnego się nie dzieje.. Już niedługo szkoła. Coś czuje że będzie ciekawie

Lovcia<3

Bad Sister||A.I||Where stories live. Discover now