Szkoła

15.7K 553 219
                                    

Oczywiście że będe twoją żoną-powiedziałam do wielkiego zielonego żelka który stał przede mną....

Dzyń....Dzyń....Dzyń....Dzyń

Nie no w takim momencie!!!
Nienawidze budzika. Chwila po co nastawiałam budzik..A no tak przecież dzisiaj me tortury się zaczynają.
Tak dobrze myślicie dzisiaj....Szkoła! Kto by się tego spodziewał??? Tu na pewno nie ma sarkazmu..na pewno.
Dobra trzeba wstawać jako dobra uczennica nie mogę się spóźnić. Tak a ja teraz jestem dobrą uczennicą.

Wstałam i poszłam do garderoby.
Dzisiaj postanowiłam ubrać biały luźny swetr i jeansy.
Poszłam jeszcze do łazienki gdzie uczesałam włosy i umyłam zęby.

Do torby spakowałam strój sportowy. Bo przecież dzisiaj mam pierwszy trening. I dobrze musze sobie odreagować.
Gotowa schodze na dół gdzie na moje nieszczęście są moi współlokatorzy. Jak to brzmi dobra są koledzy mojego brata wraz z nim. O tak lepiej
-Cześć jedziesz z nami do szkoły??-zapytał Calum. No więc tak zapomniałam wspomnieć Luke,Micheal i Calum chodzą do szkoły mimo iż są 2 lata starsi. Idioci nie zdali i kiblują.
Na szczęście mój brat zdał

-Nie dzięki przejde się-powiedziałam bo nie miałam ochoty siedzieć z nimi w jednym aucie.
-Może to i lepiej jeszcze popsuła by nam repuracje-powiedział nie kto inny jak Luke. To oni mają jakąś reputacje? No tak pewnie szkolne badboye

-Luke mówiłem ci że masz nie obrażać mi siostry-pff obrońca się znalazł. A więc nasza blondynka mnie już obrażała? Oj czuje że długo nie wytrzymam udawania bo już teraz mam ochotę mu wyjebać i potem wyjąć pistolet zza paska(zawsze jakiś nosze mam jeszcze jeden w torbie i noże w warkoczu. Zawsze trzeba być gotowy nie?) i strzelić mu między oczy.

-Ja już pójde-powiedziałam bo nie miałam ochoty tu stać i słuchać jak się kłócą.
Poszłam do kuchni skąd zgarnęłam jabłko które zjem po drodze a potem podeszłam do drzwi wyjściowych i uprzednio ubierając buty opuściłam dom.

Do budynku piekieł miałam 20 minut drogi pieszo więc sprawdziłam godzinę 7.35. Zdąże i jeszcze musze iść do sekretariatu po plan i książki

Droga zleciała mi na słuchaniu muzyki i pisaniu z Mattem. Po dojściu weszłam do czerwonego budynku i kilka ciekawskich spojrzeń zostało skierowanych w moją stronę.
Nie zwróciłam na to uwagi i ruszyłam szukać sekretariat.

Po chwili poszukiwań podeszła do mnie niska ale piękna blondynka. Jej włosy spadały falami na ramiona a na sobie miała normalne ubrania. Niebieskie oczy wyglądały jakby potrafiły przejrzeć cię na wylot. Chyba jako jedyna nie ubiera się jak plastik. A w tej szkole tylko takie są. Według mnie powinni zacząć segregacje. No bo przecież ekologia nade wszystko!!

-Cześć jestem Anabell ale mów mi Ana-powiedziała z uśmiechem który odwzajemniłam
-Ja jestem Olivia-też się przedstawiłam.

Zobaczyłam że kręcisz się po szkole więc postanowiłam ci pomóc-powiedziała dalej się uśmiechając- 
a po za tym jako jedyna wyglądasz na normalną-dopowiedziała ze śmiechem
-No jasne ja też tylko plastik widze-powiedziałam- i jak już się zapoznałyśmy to mogłabyś mi pokazać gdzie jest sekretariat

-Jasne chodź za mną-i ruszyła korytarzem a ja za nią. Normalnie nie poznaje się. Ja jestem miła?! A no tak teraz mam nie być mną tylko pokazać moją świetną gre aktorską. A po za tym Ana wydaje sie fajna.

Po chwili doszłyśmy pod jasne drzwi z napisem SEKRETARIAT. Weszłam a Ana czekała na mnie pod drzwiami.
-Dzień dobry. Ja jestem ta nowa. Olivia Irwin. Miałam się tu stawić.

-Oczywiście proszę chwile poczekać-i zaczęła szukać w szafkach- proszę-i podała mi plan lekcji, kod do szafki i książki-pana dyrektora nie ma i nie może cię przywitać osobiście-powiedziała miło
-Dziękuje i dowidzenia-powiedziałam po czym wyszłam.
-I w której jesteś klasie?-pyta Ana
-2B-odpowiadam a ona zaczyna piszczeć. Ludzie na korytarzu pewnie uznaliby ją za wariatke ale są już lekcje i jest pusto.
-Jesteśmy w tej samej klasie- zapiszczała.
-Dobra ogar-powiedziałam z uśmiechem-chodźmy jeszcze do mojej szafki odstawić książki. A tak wogóle co mamy pierwsze?
-Matme-mówi smętnie. Zaśmiałam się z jej miny po czym ruszyliśmy do szafki numer 67.
Po odłożeniu książek ruszyłyśmy w stronę klasy.

Gdy weszłyśmy nie mogłam uwierzyć w to co widze....

*******************************

Siema karmelki:*

Dzisiaj troche dłuższy!!

Ciekawe co zobaczyła Oli??


Lovcie<3

Bad Sister||A.I||Where stories live. Discover now