Kłotnia z bratem

10.7K 462 34
                                    

Czemu to mi każdy podstawia kłody pod nogi....

Jak widać chyba nikt mnie nie lubi i chce mi przeszkodzić. Oczywiście nie mówię o moich przyjaciołach.

-Dobra pojadę z tobą tylko pójdę powiedzieć Olivii.

-O czym?

-Boże debilu no raczej że nie o akcji. Chce powiedzieć że coś ważnego mi wypadło i misze jechać.

-Aaa okey to ja poczekam przy aucie.

-Spoko-kiedy usłyszałam zamykane drzwi odeszłam od ściany i poszłam do szatni po moje rzeczy. Chyba pojadę do chłopaków.-Olivia! Wychodzę!

-Nie ma sprawy! Zamknę siłkę!

Kiedy nie było już go słychać wyszłam z szatni. Tylko jest jeden problem. Żeby dostać się do ich domu misze przejść obok mojego obecnego. Jak zwykle nie może pójść łatwo. Mam przeczucie że coś się stanie i niekoniecznie będzie to coś dobrego.

Kiedy zamknęłam już siłownie ruszyłam w obraną przeze mnie drogę. W trakcie włączyłam telefon który wcześniej wyłączyłam dla spokoju. Pokazało mi się:

51 nieodebrane połączenia od debil A.

38 wiadomości od debil A.

2 nieodebrane połączenia od Misiaczek😍

1 wiadomość od Misiaczek😍❤

W tą ostatnią weszłam a brzmiała tak:

Coś czuje że u ciebie gruba afera bo przed chwilą widziałem wkurwionego Ashtona który chyba pobiegł cię szukać.

Wiadomość przyszła kilka minut po tym jak "uciekłam" z domu.

Do: Misiaczek😍❤

No nie wiem czy taka duża ale szczerze to wątpię że wrócę tam w najbliższym hmmm miesiącu? Tak miesiącu. Za chwile do was przyjdę więc chce widzieć jakieś pyszne jedzenie😘

Nie czekając na odpowiedź schowałam telefon do kieszeni i po chwili byłam już na mojej ulicy. Z daleka nie widziałam nikogo i to dosłownie. Ulica była dziwnie pusta. Nie przejeżdżało tędy nawet żadne auto czy jakiś rower a nawet na chodnikach nikogo nie było jakby w jednej chwili wszyscy postanowili się zmyć. No cóż chyba wole nie wnikać.

Nie czekając aż ktoś zechce się pojawić czy coś ruszyłam jak najszybciej w stronę naszej bazy. Przy domu mojego brata przyspieszyłam jeszcze bardziej prawie biegnąc pokonałam ostatni kawałek. Kiedy stałam już pod drzwiami czułam się w miarę bezpiecznie. Przez jakiś czas czułam się obserwowana. Weszłam i krzyknęłam na cały dom że przyszłam. Usłyszałam szelest dochodzący z kuchni. Więc właśnie tamten kierunek obrałam.

Kiedy byłam blisko celu poczułam piękny zapach naleśników. Weszłam do kuchni i zobaczyłam Matta w fioletowym fartuszku? Nie mogąc się powstrzymać parsknęłam śmiechem przez co brunet obrócił się w moją stronę. Zobaczył że to ja więc odwrócił się z powrotem w stronę patelni.

-Przez ciebie muszę stać przy garach-powiedział to z takim oskarżeniem.

-No wiesz jakby nie patrzeć to stoisz przy patelni a nie przy garach- i wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Spojrzałam na niego wyczekująco

-Sorry ale wiesz stoję przy patelni-to słowo specjalnie zaakcentował- i muszę pilnować naleśników.

Niechętnie wstałam z krzesła i mrucząc nie zbyt miłe słowa w stronę tego durnia ruszyłam do drzwi..

Bad Sister||A.I||Donde viven las historias. Descúbrelo ahora