Nowy przyjaciel a może kolega

11.6K 459 42
                                    

Przepraszam że tak długo nie było rozdziałów😥.. Miałam problemy osobiste i do tego brak weny..więc wolałam nie pisać nic niż napisać totalne gówno.. Jeszcze raz przepraszam❤💜💙
************************************
Rano wstałam dziwnie wypoczęta. A no tak dzisiaj niedziela i nie jestem u chłopaków więc żaden człowiek nie budził mnie po to żebym zrobiła mu śniadanie. Patrze na zegarek.. bądź obiad. Jest godzina 11. Jak na mnie to mogłam pospać dłużej ale cóż nie zasne już więc trzeba wstawać.

Dobra może poleżeć jeszcze chwilkę. Jak tak myślę to dzisiejsza akcja będzie moją pierwszą od dłuższego czasu. Ostatnimi czasy zaniedbałam obowiązek bossa gangu. I nie mogę usprawiedliwić się mieszkaniem u brata bo to nic nie zmienia. Nie da się zliczyć ile razy wymykałam się z domu cioci. Czasami szłam na akcje a czasami po prostu chciałam pograć z chłopakami lub obejrzeć jakiś mecz. To nie tak że ciocia mi zabraniała. Po prostu martwiła się o mnie i po północy nie wypuszczała mnie nigdzie.

Myśle że poleżałam już troche i chyba powinnam wstawać czy coś. I tak właśnie zrobię. Ale to łóżko jest takie wygodne. Nie ogarnij się musisz wstać. Ja nic nie musze. Dobra to chcesz wstać. Nie prawda to ty chcesz żebym wstała.

Czasem Astanawiam się czy jestem normalna skoro gadam sama ze sobą. Zawsze dochodze do wniosku że nigdy nie byłam i nie będe normalna. Nawet o tym nie mam prawa marzyć. W sumie bycie normalnym jest chyba nudne. Nie wiem bo sama tego nie doświadczyłam. Jakby patrzeć z innej strony to znam pare w miare normalnych ludzi którzy są zajebiści z charakteru.

Wstaje i ide do łazienki. Korzystam z toalety po czym wracam do pokoju z zamiarem przebrania się.

Ciekawe czy głupote przekazuje się genetycznie bo jak tak to wiem że rodzice nie pożałowali jej Ashowi.
A czemu tak mówie? A może dlatego że gdy przebierałam koszulke to wlazł mi do pokoju bez pukania? Nie to coś innego..a nie to jednak to. Kiedy wszedł zakryłam się koszulką którą trzymałam w ręce tak żeby zakryć moje tatuaże i zaczełam piszczeć żeby udawać tą przestraszoną czy speszoną. Nie wnikam.

On zawstydził się troche i czerwony wyszedł z mojego pokoju. Kiedy już się przebrałam podeszłam do drzwi
-Co chciałeś Ash?-pytam po otwarciu drzwi. Jestem czerwona co on może odebrać za moje zawstydzenie a tak na prawdę to po tym jak wyszedł z pokoju zaczęłam się śmiać jak pojebana. On spojrzał na mnie i jakby przypominając sobie po co przyszedł zrobił zaciętą mine.

-Ty wiesz o co mi chodzi. Może powiesz co robiłaś przez ten czas kiedy zniknęłaś? Wiesz jakby nie patrzeć jestem za ciebie odpowiedzialny i chyba mogę wiedzieć.

-Dobra nie będe kłamać.-Taa z pewnością-Byłam u koleżanki z sąsiedniego miasta. Pomagałam jej z angielskim. Miała problemy a ja jestem w tym niezła. Jej rodzice mnie lubią więc zaproponowali albo przymusili mnie do tego żebym u nich spała bo nie chcieli mnie puszczać w ciemności.

-To czemu niby nie wróciłaś rano tylko pod wieczór?

-Jej tata zaproponował że mnie odwiezie. Później mu coś wypadło w pracy i powiedział że jak wróci to mnie odwiezie. Więc postanowiłam na niego poczekać.- To jest chyba niezłe kłamstwo a patrząc na mnie jako tą spokojną i mądrą osobe powinien mi uwierzyć.

-Wiesz ostatnio często idziesz do jakiś kolegów i koleżanek a przecież dopiero co wróciłaś po kilku latach. Raczej trudno mi w to uwierzyć ale próbuje doszukać się kłamstwa w twoich czynach lub oczach. I zawse nie potrafie go znaleźć- Ojj bo jestem dobrze wyćwiczona. Wiesz jakbym nie była to moi wrogowie znaleźliby z łatwością mój czuły punkt- Wyglądasz na bardzo szczerą lecz zamkniętą w sobie dziewczynę. Jastem twoją rodziną więc powinnaś się przede mną otworzyć.- No to tak jestem bossem gangu i tak jakby to chcesz mnie zabić ale to nie ważne. Zabiłam ponad setke ludzi i byłam kilka razy porwana. Na całym ciele mam małe blizny po akcjach i oczywiście nie zapomnijmy o moich tatuażach. Jest tego o wiele więcej tylko wiesz nie mam cmdzisiaj całego dnia więc spierdalaj...

Ej czemu on nie wychodzi.. Powiedziałam mu żeby spierdalał.. Jaka ja jestem głupia.. Mówiłam to sobie w głowie i on nie miał prawa tego usłyszeć..

-Wiem to i kiedy będe potrzebować się komuś wygadać to wiedz że będziesz pierwszy- w twoich snach śmieciu.

-Dobra to ja już pójde. Z chłopakami chcemy obejrzeć film może się przeyłączysz.-pacze na godzine. 13.02

-Zaraz może przyjdę- do chłopaków pójdę o 20.Ash pokiwał głową i wyszedł z pokoju. Musze u chłopaków być wcześniej bo trzeba ustalić plan działania.
Ale co ja mam robić w tym pokoju. No nic chyba zejde na dół. Mam tylko nadzieje że nie będzie tam Luka.

Wchodze do salonu i widze wolne miejsce na kanapie. Jest obok Mika. Tak więc podchodze witam się z farbowanym i siadam. Niestety obok mojej strony kanapy stoi fotel a na nim siedzi Luke.

-Wiesz nie wierze w twoją historyjkę którą sprzedałaś bratu-szepcze mi mój 'sąsiad'

Uśmiecham się i odpowiadam równie cicho- Szczerze to ja sama w nią nie wierzyłam ale jak widać to mój brat jest głupszy niż myślałam.

-A może mi powiesz gdzie byłaś?- powiedzieć czy nie.. Powiedzieć czy nie hmm... W sumie to Mike jest spoko i jak mu powiem troche prawdy to może lepiej będzie mi się tu mieszkać.
Rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam jak blondyn obok mnie co chwile posyła w naszą stronę podejrzliwe spojrzenia.

-Mówiąc ściśle i na temat to byłam u przyjaciół

-Tak szybko jakiś poznałaś?

-Nie oni przyjechali za mną.

-Wow tego bym się po tobie nie spodziewał. Taka niby cicha i spokojna a tu bum! Jednak jesteś taka troche cichociemna.

-Można tak powiedzieć.- razem śmiejemy się ale cały czas po cichu.
Mój brat chyba to usłyszał bo zapytał co my tam knujemy. Można gołym okiem zobaczyć że jest zazdrosny o moją relacje z Mikiem.

-Nic po prostu sobie gadamy-odpowiada kolorowłosy- Olivia choćmy może na góre tam pogadamy na spokojnie-i nie czekając na moją odpowiedź wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i wybiegł z salonu pędząc w strone schodów. Ja się tylko śmiałam no bo jestem przyzwyczajona do takiego zachowania. Wbiegliśmy do jego pokoju. Rozejrzałam się po nim i zauważyłam ściany koloru granatowego pomieszanego z zielonym. Meble są biało czarne oczywiście z połyskiem. Łóżko wygląda na mega mięciutkie więc nic dziwnego że kiedy odstawił mnie na ziemie to od razu jebnełam na nie. On tylko się zaśmiał i jebnął obok mnie.

Zaczeliśmy gadać i dowiedziałam się że Mike ma siostre. I nie zgadniecie kto to... Anabell. Jak tak myśle to dawno z nią nie gadałam i chyba nie mam zamiaru. Chłopacy mi wystarczą i nie potrzebuje kolejnej bliskiej mi osoby. Tak to pewnie brzmi chamsko ale ja taka jestem. Patrze na godzine. 16.18. Mam jeszcze troche czasu do wyjścia.

Z mikiem bardzo dobrze mi się rozmawia i myśle że mamy szanse na przyjaźń.

Nagle Mike się podnosi.
-Mam wspaniały pomysł...

*************************************

Hejka karmelki :*

Maraton czas zacząć. Kolejny rozdział wstawiam kiedy pod tym dobijemy 80⭐

Lovcie<3

Bad Sister||A.I||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz