Rozdział 14

4.3K 135 11
                                    


„Destroy what destroys you."

***

„Nie dałaś mi szansy żeby zrobić cokolwiek pod prysznicem." Uśmiechnął się ironicznie popychając mnie na materac. Moje ciało zakryte było tylko cienką bielizną.

„Harry, proszę prze-"

„Nazywaj mnie pieprzonym tatusiem." Jego zdenerwowany głos wypełnił pomieszczenie powodując, że cofnęłam się w strachu. Może powinnam być dla niego milsza, a wtedy to wszystko nigdy nie miałoby miejsca.

„Nazwij mnie Harrym jeszcze raz Bell, a tego kurwa pożałujesz." Uśmiechnął się szyderczo wchodząc na mnie i przyciskając moje nadgarstki do materaca.

Flashback

„Taka z ciebie niegrzeczna dziwka, mam rację?" Uśmiechnął się szyderczo przyszpilając moje nadgarstki do materaca i siadając okrakiem na mojej nagiej figurze.

„Eric, proszę, zejdź ze mnie." Zapłakałam z bólu. Wiem co ma zamiar zrobić i nic nie wskazuje na to, że będzie to dla mnie przyjemne.

„Zamknij się dziwko. Daj mi robić to co chcę." Krzyczał przytrzymując mnie ręką za nadgarstki, a drugą ściągając z siebie bokserki uwalniając swojego członka.

„Eric-„

„Kurwa. Zamknij się do chuja, Bell." Krzyknął i spoliczkował mnie.

Płakałam z bólu z dwóch powodów, przez to, że mnie uderzył i przez to, jak gwałtownie we mnie wszedł.

„Ah-Boże, jesteś taka ciasna." Jęknął ignorując mój płacz. Zamknęłam oczy i starałam się przetrwać ten niekończący się ból.

„P-proszę." Wykrztusiłam z siebie. Nie kontrolowałam już swoich łez.

„Kurwa." Powiedział sfrustrowany wstając ze mnie. Zwinęłam się w kulkę przyciągając kolana do klatki piersiowej płacząc głośno przez wydarzenia, które miały miejsce kilka chwil temu.

„Wstawaj." Zażądał Harry przerywając mój płacz.

„Teraz." Krzyknął pociągając mnie w górę za ramię powodując, że wpadłam na niego.

„Jak dużo razy muszę ci powtarzać, Bell?" Zachichotał

„Tsk-tsk-tsk." Uśmiechnął się złośliwie napierając na moje ramiona sprawiając, że klęczałam przed nim.

Ściągnął z siebie spodenki uwalniając swoją długość. Prawie zakrztusiłam się na jego widok, jego końcówka była już wilgotna.

„Ssij kutasa tatusia." Jęknął popychając swojego członka w stronę moich ust, które trzymałam szczelnie zamknięte. Łzy spływały mi po policzkach.

„Arabella." Ostrzegł mnie łapiąc mnie mocno za policzki.

„Jeśli nie chcesz dostać klapsów sugeruję ci żebyś otworzyła te twoje małe usteczka i ssała mojego kutasa." Spojrzał na mnie pogardliwie sprawiając, że rozpłakałam się jeszcze mocniej.

„Prosz-" Zostałam przerwana, gdy wepchnął mi swojego kutasa do ust.

„Ahh, Bell, to czuć tak, ehh." Jęczał ignorując moje łzy i błagania. Bez wytchnienia pieprzył moje usta.

Szczęka zaczynała mnie boleć, ale Harry nie przestawał, jeśli już to tylko przyspieszył dając mi tym samym znać, że jest już blisko.

„Ahh, Bell." Jęknął głośno w czasie, gdy ciepła ciecz spływała w dół mojego gardła. Byłam zdegustowana, ale starałam się nie zwymiotować.

„Połknij wszystko, albo inaczej." Zagroził wychodząc z moich ust. To co trwało jak godziny w rzeczywistości trwało tylko kilka minut.

Odmówiłam i wyplułam cała spermę, która była w moich ustach. Rozpłakałam się i pobiegłam do łazienki, gdzie zaczęłam wymiotować opróżniając cały żołądek.

„Chciałaś mnie zniszczyć, teraz patrz na to jak ja niszczę ciebie." Uśmiechnął się złośliwie opuszczając łazienkę zadowolony z tego co wydarzyło się przed chwilą.

***

„Bell, podejdź tutaj." Poinstruował mnie Harry klepiąc swoje kolana zachęcając mnie abym na nich usiadła.

Gdy byłam już przy nim nie pozostawił mi wyboru i przyciągnął mnie do siebie sadzając mnie na swoich kolanach. Nigdy wcześniej nie czułam się tak obrzydzona.

„Jak mnie nazywasz Bell?" Uśmiechnął się złośliwie wiedząc, że jeśli nie nazwę go tak jak tego chce to poniosę tego konsekwencje.

„T-tatusiu" Wyszeptałam, ledwo można było mnie usłyszeć.

„Dobra dziewczynka." Pogłaskał mnie po włosach.

„Nie pracujesz już dłużej jako moja asystentka." Stwierdził. Spojrzałam na niego czekając na wyjaśnienie.

„Har-„

„Nie kończ tego zdania jeśli nie masz zamiaru nazwać mnie tatusiem." Zbeształ mnie.

„Mam tylko siedemnaście lat, a ty 28. Nie jestem twoja. Jesteś chorym człowiekiem z popapranymi planami." Broniłam się.

„Jesteś taką głupią i naiwną dziewczyną." Zaśmiał się . „Nie wiesz co mam dla ciebie zaplanowane."

Yes, Daddy (Harry Styles) //Tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now