Rozdział 16

3.8K 152 18
                                    

Better dead than alone."

Arabella:

Martwa.

To kim właśnie jestem.

W końcu znalazłam szczęście.

5 lat później

Harry:

„Do cholery jasnej Ashley, co ty wyprawiasz?" Krzyknąłem sfrustrowany na moją asystentkę. Głupia nie potrafi nawet wykonać porządnie swojej pracy.

„Ostatni raz zatrudniam dziewczynę poniżej 18 roku życia." Wymamrotałem wypuszczając powietrze siedząc na moim krześle w czasie, gdy Ashley stała przed moim biurkiem.

„Zamierzasz tak po prostu tu stać?!" Krzyknąłem na blond włosom dziewczynę stojącą przede mną z folderem w ręce.

„P-przepraszam."

„Po prostu wyjdź. Później się z tym uporam." Odprawiłem ją z mojego biura, które bez zastanowienia opuściła.

„Głupia, nieodpowiedzialna dziewczyna." Powiedziałem wstając i wychodząc z biura, a później kierując się do wyjścia z budynku. Boże, potrzebowałem świeżego powietrza.

Poszedłem do nowej kawiarni znajdującej się na rogu ulicy, którą dopiero co otworzyli.

„Hej. Mam na imię Arabella. Jak pan się dzisiaj miewa? Powiedziała pogodnie kasjerka.

Arabella

Minęło tyle czasu odkąd odeszła.

„Daj mi dużą kawę bez cukru i cztery śmietanki." Zażądałem ignorując jej przywitanie

„Ktoś tutaj jest nie w humorze." Zaśmiała się wpisując moje zamówienie w system.

„Zamkniesz się w końcu?" Powiedziałem ostro powodując, że przestała się uśmiechać. W końcu.

„Przepraszam proszę pana." Powiedziała lekko przypominając mi sposób w jaki mówiła Bell.

„Tu jest twoja kawa, cztery śmietanki i zero cukru. To będzie dolar i dziewięćdziesiąt pięć centów." Powiedziała naciskając jakieś przyciski, gdy wyciągałem swoją kartę debetową.

„Tutaj jest twój rachunek. Miłego dnia proszę pana." Powiedziała miło stukając palcami o kontuar.

„Ile masz lat Arabella? Zapytałem ją nagle zmieniając zdanie i chcąc zostać dłużej w kawiarni.

„Siedemnaście proszę pana." Odpowiedziała uprzejmie, ale mimo to w jej głosie można było wyczuć odrobinę chłodu.

„A pan?" Zapytała od razu.

„Trzydzieści cztery." Odpowiedziałem widząc zdziwienie w jej oczach. Uśmiechnąłem się złośliwie.

„Nie wygląda pan na tyle." Powiedziała jeszcze ciszej.

„Pracuję nad tym żeby na tyle nie wyglądać. Zaśmiałem się.

„Cóż, muszę już iść. Do zobaczenia później Arabella." Mrugnąłem do niej na co wpatrywała się we mnie zszokowana.

Czas zacząć zabawę.

Yes, Daddy (Harry Styles) //Tłumaczenie PLOù les histoires vivent. Découvrez maintenant