Rozdział 1

17.3K 346 26
                                    

"It's in your nature, to destroy everything you touch" ~ Anonymous

~~~~~

"Arabella! Pospiesz się, dobrze wiesz, że Pan Styles nie lubi czekać." Usłyszałam głos mojego taty dobiegający z dołu. Wywróciłam oczami.

Pan Styles jest moim szefem. Miałam wystarczająco dużo szczęścia, żeby załapać się na stanowisko jego asystentki. Był też jedyną osobą, która postanowiła zatrudnić siedemnastolatkę. W przyszłym roku kończę osiemnaście, ale nie mogłam czekać do tego czasu. Postanowiłam przygotowywać się na studia zawczasu.

"Już idę." Powiedziałam wesoło. Spojrzałam na moje buty za kostkę i gładką różową sukienkę sięgającą tuż nad kolano. Jeszcze go nie poznałam i mam nadzieję zrobić na nim dobre wrażenie. Jedyne co o nim słyszałam to to, że jest jednym z najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii i ma dwadzieścia osiem lat. Co robi wrażenie zważając na jego młody wiek.

"Jestem tutaj tato!" Powiedziałam dając mu buziaka w policzek. Odłożył swoją kawę i przytulił mnie.

"Gotowa na swój pierwszy dzień kochanie?" Zaśmiał się, a ja do niego dołączyłam. Kocham nasze małe, wspólne chwile. Tato jest tak naprawdę jedyną osobą, której mogę ufać, zważając na to, że w szkole nikt mnie nie lubi, ale zdecydowałam się to ignorować. Preferuję nie myśleć o tym pierwszego dnia pracy. Mam nadzieję, że te pieniądze przydadzą mi się na studiach i nie będę musiała żyć na minusie już na samym początku.

"Chodźmy już skarbie. Pan Styles nie jest cierpliwym człowiekiem." Powiedział mój tata prawdopodobnie już dziesiąty raz w ciągu całego dnia, ale i tak przytaknęłam.Chwycił kluczyki i poszliśmy do samochodu.

Styles Inc.

Nazwa firmy napisana była ogromnymi literami. Moje serce zabiło szybciej. Zaczęłam się coraz bardziej denerwować.

"Powodzenia kochanie." Wymamrotał wesoło tato całując mój policzek. Uśmiechnęłam sie i machałam mu dopóki nie weszłam do budynku. Poszłam prosto do recepcji pytając o Pana Styles'a.

"A kim jesteś?" Zapytała mnie sekretarka. Nie niegrzeczne, bardziej w przyjazny i powitalny sposób. Wyglądała na około dwadzieścia lat, co dodało mi otuchy jeśli zapytacie.

"Jestem nową asystentką Pana Styles'a. Oh, a na imię mam Arabella! Ale możesz mnie nazywać Ara, albo Bella, ale wydaje mi się, że bardziej lubię Bellę od Ary. W sumie, sama już nie wiem. Mów na mnie jak chcesz." Skończyłam, a ona zaśmiała się z mojej nerwowości.

"W porządku Bella. Zadzwonię do Pana Styles'a i powiem mu, że przyszła jego nowa asystentka." Pracownicy tutaj musieli zwracać sie do niego na "Pan"". To trochę dziwne.

"Okej, dziękuję." Powiedziałam nerwowo. Moje serce cały czas szybko biło, sprawiając, że czułam się jeszcze bardziej zdenerwowana.

"Nie ma problemu. Jego gabinet znajduje się na najwyższym piętrze, ostatnie drzwi po lewo. Powodzenia." Jej głos brzmiał dziwne, jakby coś ukrywała, ale nie wiem co...Przytaknęłam i skierowałam się w stronę wind. Wybrałam najwyższe, 60 piętro i czekałam, aż winda zawiezie mnie na górę.

"Ostatni pokój na lewo." Wyszeptałam do siebie, przypominając sobie kierunek w którym kazała mi iść sekretarka. Oh! Zapomniałam zapytać ją o imię. Muszę zrobić to w najbliższym czasie. W końcu dotarłam pod ostatnie drzwi i wyprostowałam sukienkę. Podniosłam rękę i zapukałam w drzwi, dla pewności trzy razy.

Poczekałam kilka chwil w czasie, gdy moje serce wykonywało sto uderzeń na sekundę. Wkrótce wysoki mężczyzna otworzył drzwi. Moje usta otworzyły się, gdy go zobaczyłam. Hipnotyzujące, zielone oczy świeciły mocniej niż słońce. Jego kręcone włosy były perfekcyjnie ułożone. Uśmiechnął się, gdy przyłapał mnie na wpatrywaniu się w niego.


Yes, Daddy (Harry Styles) //Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz