Cichutko szemrze strumyk...

62 12 4
                                    

Cichutko szemrze w strumyku woda
Drga nieprzerwanie błękitna toń
Z lekką obawą zanurzasz palce
By zaraz cofnąć zmarzniętą dłoń

Nie znajdziesz ciepła wśród tego błękitu
Pełnego niedopowiedzeń samych
Zbyt zimny strumień dla Twoich dłoni
Już i tak zimnych i skostniałych

Lecz dalej mącisz tę toń uparcie
Zanurzasz aż po łokcie swe ręce
I napotykasz wnet ciało martwe
Topielicy już niepodobnej panience

Myśli pisane nocąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz