Złota, polska jesień

89 13 2
                                    

pluszczy, pada, dżdży
ach, urocza jesień
gdzieś w oddali grzmi
chmura złych uniesień

wiatr, kurz i zawieja
gwałcą liście zmokłe
błoto poniewiera
wszystko, co samotne

tańczą danse macabre
zwiędłe drzew gałęzie
hipnotyczny stan
więzi je w obłędzie

urok przygnębienia
przenika szpik kostny
odeszła nadzieja
wróci z przyjściem wiosny

Myśli pisane nocąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz