Błogostan

156 20 0
                                    

Ta błoga niemoc
Gdy rozpływam się w Twoich dłoniach
Wszechogarniające ciepło
Gdy tulisz mnie w swoich ramionach

Urwany oddech
Cichy jęk
Rozkosz, w której mogłabym skonać
Rozdygotane
Spragnione serce
Niezdolne, aby się opanować

Znów gubię siebie
W Twych głębokich oczach
Co równie zagubione jak moje
By zaraz odnaleźć
Coś, co już dawno
Ach, jakże dawno
Stało się obce i odrzucone

I za każdym razem
Gdy zbliża się koniec
Błogiej niemocy wśród oddechów urwanych
Najbardziej pragnę
Tylko jednej rzeczy
By zawsze spotykać Twój błękit nad ranem

Myśli pisane nocąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz