Degrengolada

111 17 1
                                    

spadam

w nicość uderzam
piór już zbyt mało
by się zatrzymać
by znów zawisnąć
w niedorzeczności
w półmroku szarej rzeczywistości

spadam

już nie dosięgam
światła
już nie dosięgam
życia
jakby nie było świata
jakby nie było mnie

spadam

zbyt długo to trwało
nim doszło do skoku
odwagi zbyt mało
by móc uciec z mroku
i w swoim spadaniu
odnaleźć coś więcej
niż cząsteczkę duszy
wciąż ściskaną w ręce

.
.
.

Myśli pisane nocąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz