Niemy sztorm

193 26 1
                                    

Wyrzucam po trosze
Milczenie za okno
Po trosze wyrzucam
Milczenie na wiatr

Wymyka się cisza
Wypływa z dna serca
Cisza się wymyka
Poprzez szparę w drzwiach

Krzyk więźnie w gardle
Głos wiąże krtań
W gardle więźnie krzyk
Szept zmienia swój kształt

Spoglądam w Twój błękit
Burzy się, ciemnieje
W Twój błękit spoglądam
Już nie taki sam

Zaś z mego błękitu
Ocean się skrapla
Z błękitu mojego
Wciąż ubywa wilgoć

I w tym oceanie
Dryfuje wśród sztormu
Wśród wód niespokojnych
Dryfuje dziś miłość

Myśli pisane nocąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz