Chłopak wyczuł moje zawachanie, odsunął się odemnie na pare centymetrów, a ja stałam jak zaczarowana.

Ten facet jakby nigdy nic obrócił się na pięcie i odszedł.

Spojrzałam spowrotem na Max'a,  a w jego oczach dostrzegłam zagubienie. Jego usta wykrzywione były w potkówkę.

-Czy coś nie tak zrobiłem?-zapytał po chwili, i podrapał się po głowie, widzałam jego zmiesznie.

Myślałam o tym czy powiedzieć mu o tym meżczyźnie? Chłopaku?
Nie wiedziałam, co o tym myśleć.

Nie chciałam sprawiać klopotów. Może to był tylko przypadek? Ale jak sobie przypomnę jego wzrok, patrzył na nas jak na jakiś dobry film. No ale w sumie, całowaliśmy się na środku sklepu, bez żadnych chamowań, każdy by chyba patrzył.

-Nie, yy.-zagryzłam dolną wargę i przymknęłam oczy. Nie wiedziałam co powiedzieć. Myśl Carm, szybciej. Popędzałam sama siebie w myślach.

-A jednak.-stwierdził Max, patrząc na moje zachowanie.

Nie chciałam by tak myślał. Zawsze kiedy mnie całował, czułam się jak w niebie. Mimo tego, że nie chciałam go okłamać, musiałam.

-Poprostu jest tu tylu ludzi.-udałam zawstydzoną, przy czym wbiłam wzrok w podłogę.

-A no tak przecież ty jesteś jeszcze dzieckiem.-powiedział a ja zwróciłam wzrok na jego twarz, gdzie zobaczyłam idealny łozbuziarski uśmieszek.

-Ach tak. Dobrze skoro jestem dzieckiem, nie ma całowania.-powiedziałam poważnie.

Wiedziałam, że i tak weźnie to za żart, tak jak ja wziełam jego słowa. Po prostu uwielbaliśmy sobie dogryzać.

-Ha i tak nie potrafisz.-skwitował, parskając.

-Nie jesteś nic lepszy.-odpyskowałam na co kąciki jego ust powędrowały do góry.

-Chciałabyś w to wierzyć.-uśmiechał się tak bardzo, że na jego policzkach pojawiły się delikatne dołeczki.

-Tak.-zaśmiałam się.

Wiedziałam, że to był ten sposób w jaki odwróce jego uwagę od mojego wcześniejszego zachowania.

-Przyznaj, że całuję świetnie.-rozkazał, po czym znów mnie pocałował, szybko go odepchnęłam i zaczęłam się szczerzyć.

-No niby nie umiem całować , więc się wal.

-Wal?-zapytała i oblizał dolną wargę. Po czym dodał.-Z wielką chęcią ale ciebie.

-Dupek.-stwierdziłam.

-Księżniczka.-odparł z uśmiechem.

***

Spędzaliśmy miły wieczór, oglądając jakiś horror. W sumie to coś leciało, a my drażniliśmy się nawzajem.

Leżałam przytulona do niego, szczypaliśmy się nawzajem, on śmiał się z moich odruchów.

Ten dzień był prawie idealny, gdyby nie świadomość, że widziałam tego mężczyznę. Było w nim coś niepokojącego, coś złego.

Z zamyślenia wyrwał mnie ten słodki lekko zachrypnięty głos.

-O czym to tak zawzięcie myślisz?-spytał, po czym w zabawny sposób zaczął poruszac brwiami.

-Mam rozumieć, że usatysfakcjonuje Cię jak powiem, że o tobie?-zapytałam parskając i przewracając oczami.

-To moje marzenie.-zaśmiał się i przyciágnął bliżej do siebie.

Trzymał jedną rękę na mojej tali a drugą miał pod swoją głową.
Gdy moje były na jego kaltce piersiowej.

-Ta, oczywiście.-odparłam sarkastycznie.

Poczułam jak podciąga mnie, żebym na niego usiadła. Pochyliłam się i lekko musęłam jego wargi swoimi. Pogłębił pocałunek, już po chwili jego język lizał moją dolną wargę. Zagryzał ją i ssał, było idealnie.

Mogłabym tak całą noc, gdyby nie fakt, że jestem strasznie zmęczona.

On przeszedł na moją szyję, poczułam jak zasysa moją skórę, jak skończył poczułam lekkie piecznie, co oznaczało, że na mojej szyji widnieje teraz krwisty ślad.

Patrzyłam w jegą głębokie oczy pełne radości. Czułam jak jego ręcę błądzą po moim ciele, jego idealnie ciepłe ręcę przyprawiały mnie o dreszcze.

Tak idealny moment, a ja ziewnęłam, Max spojrzał na mnie z rozbawieniem.

-Chyba czas spać księżniczko?-zapytał gładząc mnie po włosach.

Pokiwałam głową, że tak, chłopak wziął mnie na ręcę, w stylu panny młodej i zaniósł na góre, do jego pokoju.

Delikatnie położył na łóżko i po chwili znalazł się koło mnie. Oplótł mnie swoim ciepłym ramieniem. Poczułam się tak senna, wszyskie zmartwienia zniknęły, między innymi o chłopaku, z lidla.

Czułam jak odpływam, oddychałam już w miarę normalnie, powieki miałam zamknięte. Przed zaśnięciem usłyszałam jeszcze ten przyjemny głos.

-Słodkich snów moja księżniczko.-powiedział gładząc mnie po głowie. I dodał myśląc, że chyba śpie.-Marzyłem o tym od chwili kiedy Cię zobaczyłem.

Smak Grzechu ✔ Where stories live. Discover now