XXIII

9.4K 452 50
                                    


Udaliśmy się właśnie do mojego pokoju. Czułam się w tym momencie jakbym była najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Chwila, chwila, przecież ja nią jestem! Pomimo tego iż wiedziałam jaka rozmowa mnie czeka to cieszyłam się jak głupia. Wreszcie miałam przy sobie Chrisa. Mojego Chris'a.

Wchodziliśmy właśnie do pokoju gdy Watson przycisnął mnie do ściany i jeszcze raz musnął mój policzek.

- Przepraszam Cię - powiedział cicho. Wiedziałam, że ta rozmowa będzie ciężka nie tylko dla mnie ale również i dla niego - Zachowywałem się jak skończony dupek - dodał cicho - po tym co mi powiedziałaś na imprezie kompletnie się załamałem. Miałem zacząć żyć bez ciebie a problem polegał w tym, że to właśnie ty jesteś całym moim życiem - powiedział po czym nieśmiało pocałował mnie w czoło a ja stałam jak ten słup soli. Czy on kurde przed chwilą powiedział, że to ja jestem całym jego życiem?! Czułam jak moje serce zaczyna niebezpiecznie przyśpieszać swój rytm zaś nogi uginają się jak z waty. Stałam tak i z osłupieniem wpatrywałam się wprost w oczy Chris'a a on zaś zaczął gładzić wierzchem swojej dłoni mój policzek. Usłyszałam po chwili jak głośno wypuścił powietrze ze swoich ust a następnie dodał - próbowałem zapomnieć o tobie lecz to nie było takie łatwe. Zacząłem chodzić na imprezy i ponownie zaliczać przypadkowe laski - tu ponownie wypuścił głośno powietrze z płuc - próbowałem najlepiej jak się da zapomnieć o tobie. Na początku nawet mi to wychodziło lecz gdy się pojawiłaś w szkole to zmieniłaś wszystko. Nie mogłem dziś znieść jak rozmawiasz z tym nowym chłopakiem więc szukałem pocieszenia u Amber. Gdy zobaczyłem jak wtedy odbiegasz płacząc to zrozumiałem, że popełniłem najgorszy błąd w moim życiu - powiedział po czym odsunął się ode mnie i usiadł na łóżku zakrywając twarz w dłoniach - Mel... Nie wiem co ty ze mną zrobiłaś ale nigdy nie zależało mi tak na żadnej dziewczynie jak na tobie. Nigdy nie uganiałem się za dziewczynami. Zawsze to one ale kleiły się do mnie ale ty jesteś inna. To twój widok powoduje, że ja się uśmiecham. To twojego śmiechu mógłbym słuchać godzinami. Boże ja naprawdę nie wiem co ty ze mną zrobiłaś - dodał po czym się zaśmiał - Kocham Cię - niepewnie powiedział podchodząc do mnie. Teraz to już bez wątpienia byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Czułam jak nogi coraz bardziej się pode mną uginają a o sercu to już nie wspomnę.

- Ja... Ja... Ja Ciebie też kocham Chris - powiedziałam nieśmiało spuszczając głowę. Po chwili poczułam jak potężne ramiona chłopaka podnoszą mnie do góry. Czułam tylko jak Watson robi ze mną obrót w powietrzu (gif).

- Melanie czy zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał gdy postawił mnie już wreszcie na ziemi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Melanie czy zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał gdy postawił mnie już wreszcie na ziemi. Patrzył mi prosto w oczy a ja dostrzegłam w nich błyszczące iskierki. Nie zastanawiałam się długo nad odpowiedzią więc po chwili odparłam:

- Jasne, że tak idioto - powiedziałam śmiejąc się po czym rzuciłam się wprost w ramiona chłopaka.

Mojego chłopaka. Chris natychmiastowo wpił się w moje usta a ja bez zawahania oddałam pocałunek. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Nigdy bym nie przypuszczała, że ten dzień tak się potoczy. Miałam ochotę wybiec na ulicę i skakać ze szczęścia.

Gdy się od siebie oderwaliśmy natychmiastowo wtuliłam się w klatkę piersiową chłopaka.

Staliśmy tak ciesząc się swoją obecnością dopóki nie usłyszałam odgłosów dobiegających z dołu. To pewnie Luke.

- Luke wrócił - powiedziałam krótko - musimy to kiedyś mu powiedzieć - dodałam po czym rzuciłam się na łóżko i zaczęłam się śmiać.

- To chodź - powiedział posyłając mi swój łobuzerki uśmiech po czym pociągnął mnie w stronę schodów. Gdy znaleźliśmy się już na dole skierowałam się do kuchni skąd dobiegały odgłosy.

- Tak szybko jesteś?- zapytał widząc mnie. Nalewał sobie właśnie soku do szklanki gdy zauważył wchodzącego za mną Chris'a. Zmarszczył brwi na jego widok po czym szybko dodał - a ty co tu robisz? - zapytał po czym zaczął pić sok ze szklanki.

- Odwiedzam swoją dziewczynę - powiedział Chris po czym przyciągnął mnie do siebie. Gdy tylko Luke to usłyszał to cała zawartość soku z jego ust natychmiastowo znalazła się z powrotem w szklance a ten zaczął sie dodatkowo krztusić na co wybuchłam gromkim śmiechem. Gdy już się opanował zmierzył nas wzrokiem jakbyśmy byli normalnie kosmitami po czy szybko do nam podszedł i zaczął nam gratulować i cieszyć jak głupi.

- A ty - tu wskazał palcem na Watson'a - jeśli skrzywdzisz moją siostrę to nie chciałbym być w twojej skórze i to, że jesteś moim przyjacielem nie załatwi ci ulgowego traktowania - powiedział chcąc zachować poważny ton lecz szczerze mówiąc średnio mu to wychodziło.

- Spokojnie niczego takiego nie zamierzam - powiedział Chris po czym uniósł ręce w geście obronnym na co ja zaczęłam się głośno śmiać.

Reszta dnia minęła nam na wspólnym oglądaniu filmów. Na szczęście dziś nie pojawili się kumple Luke'a za co w duszy dziękowałam Bogu.

Siedzieliśmy właśnie z Chris'em w moim pokoju. Kątem oka spojrzała na zegarek i dostrzegłam, że zbliża się 23.30.

- To ja już będę się zbierał - powiedział po czym spojrzał jeszcze raz na zegarek.

- Zostań... Proszę - powiedziałam nieśmiało po czym spuściłam głowę lecz chłopak natychmiast podniósł mój podbródek zmuszając mnie tym samym do kontaktu wzrokowego.

- Ej... Mała... Nie musisz się mnie wstydzić - odparł po czym wpił się w moje usta a następnie wciągnął mnie na swoje nogi. Całowaliśmy się namiętnie. Nasze języki zaczęły toczyć walkę o dominację. Błądziłam rękami po torsie Chris'a tworząc przy tym różnorodne szlaczki a on zaś złapał za moje pośladki powodując tym, że jęknęłam z zaskoczenia.

- Eee Romeo trzymaj łapy z dala od mojej siostry - usłyszała głośny śmiech Luke'a po czym zauważyłam do opierającego się o futrynę drzwi. Posłałam mu tylko środkowego palca i kontynuowałam pocałunek a on się tylko jeszcze głośniej zaśmiał po czym udał się do swojego pokoju. Oderwaliśmy się dopiero od siebie gdy zabrakło nam powietrza w płucach. Opadłam na łóżko obok chłopaka i wsłuchiwałam się w nasze nierównomierne oddechy.

- To zostaniesz? - zapytałam tym razem już pewna siebie na co usłyszałam tylko cudowny śmiech chłopaka.

- Dla mojej księżniczki wszystko - wyszeptał mi do ucha po czym pocałował opiekuńczo w czoło a ja czułam jak się cała rumienię.

-------------------------------

Taki słodki rozdział  🐼💜 Podoba wam się miśki? ♥

Jesteś moja maleńkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz